Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies zaatakował dziecko. 4-letnia dziewczynka ma rany szyi, rączek i nóg

Anna Popłońska
W szkołach oraz przedszkolach odbywają się specjalne zajęcia dla dzieci, na których uczą się, jak należy się zachować w sytuacji, gdy pies chce je zaatakować bądź ugryźć
W szkołach oraz przedszkolach odbywają się specjalne zajęcia dla dzieci, na których uczą się, jak należy się zachować w sytuacji, gdy pies chce je zaatakować bądź ugryźć Anna Popłońska
Czterolatka została odwieziona śmigłowcem do szpitala. Na dziewczynkę rzucił się pies dziadków i dotkliwie ją pogryzł.

Skończyło się na ranach na szyi, wokół ucha, pogryzionych rączkach i nogach, ale było naprawdę groźnie. Do tętnicy szyjnej i krtani było kilka centymetrów. Czteroletnią dziewczynkę ze wsi Wólka Babska w pow. rawskim zaatakował pies dziadków. Nigdy wcześniej nie było z nim kłopotów. Aż do czwartkowego wieczoru. Wtedy dyżurny rawskiej policji otrzymał zgłoszenie o pogryzieniu dziecka przez psa w gminie Biała Rawska. Dziewczynka znajdowała się na podwórku dziadków. Na miejsce przyjechały służby ratunkowe.

Z pomocą pospieszył zespół ratownictwa medycznego z Białej Rawskiej. Dziewczynka miała zadrapania na ciele i koło prawego ucha oraz rany w okolicach krtani. Tchawica i tętnica nie zostały uszkodzone. Czterolatka, podczas udzielania jej pomocy, była przytomna. Jednak jej stan był na tyle poważny, że na pomoc wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które zabrało dziecko do szpitala w Warszawie. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

- Pies, mieszaniec owczarka niemieckiego, jest w rodzinie od 8 lat. Jak wynika z relacji domowników, nigdy wcześniej nie zachowywał się agresywnie - podaje nadkom. Karolina Sokołowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej. - Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia.

Krewni dziecka odmawiają komentarza w tej sprawie.

Powiatowy lekarz weterynarii zarządził 15-dniową obserwację psa. Zwierzę nadal przebywa u właścicieli. Mała mieszkanka Wólki Babskiej miała i tak więcej szczęścia od 5-letniej Julki z Łodzi, którą pod koniec maja zaatakował pies, gdy bawiła się przed blokiem, przy ul. Staszica. Zwierzę, które pogryzło czterolatkę, było szczepione przeciwko wściekliźnie. Dziewczynka nie będzie musiała, tak jak Julka, brać serii bolesnych zastrzyków.

Dlaczego pies dziadków zaatakował dziecko?

- To mogła być reakcja obronna. Zwierzę było na swoim terytorium, na które wkroczyło dziecko. To, że ugryzł, to nieszczęśliwy wypadek - tłumaczy Ireneusz Jędrzejczyk, powiatowy lekarz weterynarii w Rawie. - Prawdopodobnie wina leży po stronie właścicieli, powinni pouczyć psa, że nie może ruszyć dziecka i wzajemnie ich sobie przedstawić - dodaje.

W ciągu roku w samym tylko pow. rawskim odnotowuje się średnio od 80 do 100 pogryzień ludzi przez psy i koty. Ofiarami często padają dzieci. Dlatego policja w szkołach oraz przedszkolach prowadzi specjalne zajęcia dla dzieci. Uczy na nich, jak należy się zachować w sytuacji, gdy pies chce je ugryźć. - Jeśli zaatakuje nas pies, nie należy uciekać, krzyczeć, patrzeć mu prosto w oczy ani machać rękoma - wylicza Karolina Sokołowska z rawskiej policji. - Najlepiej przyjąć postawę tzw. żółwia, zasłonić twarz, głowę i brzuch. Można rzucić mu torbę lub plecak albo odgrodzić się rowerem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki