Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies pogryzł trzyletnią dziewczynkę. Będzie miała oszpeconą buzię

Małgorzata Moczulska
Tulipan, który pogryzł 9-letnią dziewczynkę w gospodarstwie pod Świdnicą, został uśpiony
Tulipan, który pogryzł 9-letnią dziewczynkę w gospodarstwie pod Świdnicą, został uśpiony Dariusz Gdesz
Trzyletnia Julia bawiła się kilka dni temu na podwórku jednej z kamienic w centrum Bystrzycy Kłodzkiej. Nagle podbiegł do niej kundel sąsiada i zaatakował ją. Ugryzł ją w twarz. Dziewczynka będzie miała oszpeconą buzię. Lekarze cudem uratowali oko.

56-letni właściciel psa twierdzi, że dziecko sprowokowało zwierzę. Czym? Tym, że jadło chrupka. Pies chciał go zabrać, dlatego rzucił się na dziewczynkę. Dziś prokurator postawi mężczyźnie zarzut narażenia trzylatki na utratę zdrowia i życia.

- To jednak nie rozwiązuje problemu - mówi Beata Jelińska z Prokuratury Rejonowej w Bystrzycy Kłodzkiej. Tłumaczy, że podejrzany mieszka na parterze kamienicy i ma dwa psy, które zawsze biegały luzem po podwórku. Teraz, gdy doszło do pogryzienia, sąsiedzi boją się tych zwierząt. Mimo to właściciel nie potrafi albo nie chce ich dopilnować.

- Otrzymał już dwa mandaty karne o wartości: 50 zł i 250 zł, a nadal zdarza się, że pieski biegają samopas - wyjaśnia prokurator Jelińska. Dodaje, że policja i prokuratura są bezradne. Psy nie są agresywne, właściciel o nie dba, są szczepione. - Nie mamy prawa odebrać temu panu zwierząt - mówi prokurator.

Jeśli jednak psy będą nadal biegać po podwórku, to policja skieruje wniosek do sądu, by ten ukarał go grzywną, która jest dużo wyższa od mandatu. Może sięgnąć nawet 5 tys. zł.

Prokurator Jelińska przyznaje, że sprawy karne przeciwko właścicielom psów, które pogryzły ludzi, trafiają do sądów coraz częściej. Wiele kończy się jednak uniewinnieniem.

To nie pierwsze takie zdarzenie tego lata. Tydzień temu w Miłkowicach koło Legnicy napotkany w parku pies pogryzł 9-letniego chłopca. Dziecko trafiło do szpitala, gdzie lekarze założyli mu kilkanaście szwów na ręce, którą bronił się przed atakiem.

Miesiąc temu w Raciborowicach koło Bolesławca owczarek niemiecki pogryzł 7-letnią dziewczynkę. Do zdarzenia doszło nad wodą, gdzie dziecko wypoczywało wraz z rodzicami. W pobliżu biegał pies. Z niewiadomych powodów zaatakował nagle dziewczynkę. Dziecko trafiło do szpitala. Ma założonych kilkanaście szwów. Sprawę bada prokuratura. Owczarek biegał bez kagańca, bo - jak tłumaczył właściciel - pies zawsze był bardzo łagodny i nigdy nikomu nie zrobił krzywdy.

9-letnia Natalia ze Świdnicy miała na buzi blisko 50 szwów. Rzucił się na nią zupełnie bez powodu owczarek, który bez kagańca biegał po podwórku gospodarstwa, gdzie uczyła się jeździć konno.

Choć wina właścicielki czworonoga wydawała się ewidentna i prokurator oskarżył ją o nieumyślne narażenie dziecka na utratę zdrowia i życia, sąd oczyścił ją z zarzutów. Sędziowie uznali, że pies nie jest rasą kwalifikowaną jako groźna, do tej pory był zawsze bardzo łagodny i przyjacielsko nastawiony do wszystkich i nie można było przewidzieć, że stanie się takie nieszczęście. Poza tym właściciele o niego dbali, przebywał w ogrodzonym gospodarstwie agroturystycznym. Właścicielka czworonoga wyszła więc z całej sytuacji bez szwanku. Natomiast pies został uśpiony.

- Wyprowadzanie psów na tereny przeznaczone do wspólnego, publicznego użytku jest możliwe tylko ze smyczą. Dotyczy to również wspólnych podwórek - przypomina Katarzyna Czepil ze świdnickiej policji. - Luzem pies może biegać tylko i wyłącznie na terenie ogrodzonym i oznakowanym. W innym przypadku właścicielowi grozi mandat karny - dodaje policjantka.

To jednak tylko teoria. Mnóstwo psów biega samopas w parkach, nad wodą czy nawet na wspólnych podwórkach. Problem jest zwłaszcza z niewielkimi kundlami. Ich właściciele zawsze tłumaczą, że psy są niegroźne.

- Niestety, nawet łagodne psy potrafią ugryźć - mówi Jerzy Tomala ze Schroniska dla Psów Azyl w Dzierżoniowie. - Pamiętajmy, że nie można przewidzieć reakcji zwierzęcia - tłumaczy.

Ważne jest również, że przez wygodnictwo i nieodpowiedzialność ludzi cierpią zwierzęta. - Kiedy dojdzie do dramatu i pies kogoś pogryzie, trafia do schroniska. Jego właściciel już go nie chce - mówi Tomala.

Właściciel kundla, który pogryzł 3-letnią dziewczynkę w Bystrzycy Kłodzkiej, odpowie za narażenie jej na utratę zdrowia i życia przed sądem. Grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska