Pieniądze leżą na śmietniku. Ale nam nie chce się po nie sięgać

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Tak wygląda zmodernizowana niedawno sortownia odpadów w Toruniu. Pomimo tego, że sięgamy po coraz bardziej zaawansowaną technikę, w odzyskiwaniu surowców wciąż jesteśmy daleko za naszymi sąsiadami
Tak wygląda zmodernizowana niedawno sortownia odpadów w Toruniu. Pomimo tego, że sięgamy po coraz bardziej zaawansowaną technikę, w odzyskiwaniu surowców wciąż jesteśmy daleko za naszymi sąsiadami Jacek Smarz
Jedna wyrzucona w lesie plastikowa butelka będzie się rozkładała przez 500 lat. Z odpowiednio przetworzonych 35 takich butelek można jednak zrobić bluzę polarową. Ale w Polsce droga do tego jest daleka, wyboista i pełna pułapek.

Podobno w życiu pewne są tylko dwie rzeczy – śmierć i podatki. Ci, którzy tak mówią, nie mają jednak racji, bo pewne jest także to, że jak długo człowiek będzie chodził po ziemi, tak długo będzie zostawiał za sobą śmieci. Nawet pandemia nie była w stanie tego zatrzymać.

Porządki i remonty

Polacy, zamknięci w domach podczas społecznej kwarantanny zabrali się za porządki i remonty. Ze skali tego zjawiska pierwsi zdali sobie sprawę pracownicy zakładów unieszkodliwiania odpadów. Podobnie było zresztą wcześniej, gdy zaczął działać program 500 plus. Bardzo możliwe, że firmy odbierające odpady dostrzegły jego skutki zanim do badań przystąpili analitycy rządowi. Tonaż odbieranych wtedy odpadów wielkogabarytowych, głównie wymienianych mebli, w ciągu roku urósł nawet o kilkaset procent. To już nie są potoki odpadów, ale całe wodospady! Jak wydobyć energię, która w nich drzemie?

- Obecnie w Polsce wytwarzamy około 13,5 miliona ton odpadów komunalnych rocznie, co daje średnio daje 350 kg na mieszkańca – mówi Piotr Kurek, kierownik Biura Promocji i Komunikacji Społecznej w Międzygminnym Kompleksie Unieszkodliwiania Odpadów ProNatura w Bydgoszczy. - W Polsce poziom selektywnego odzyskiwania odpadów wynosi jedynie cztery kilogramy na mieszkańca, podczas gdy w Czechach jest to 19 kg, natomiast w Niemczech 76 kg na mieszkańca!

Bardzo to krótkowzroczne. Z jednej strony, wyrzucona byle gdzie plastikowa butelka rozłoży się dopiero po 500 latach. Z drugiej, surowiec uzyskany z 35 takich butelek pozwoli na wyprodukowanie bluzy polarowej. Czyżbyśmy byli bogatsi do Niemców, skoro stać nas na wyrzucanie pieniędzy… Żeby to chociaż było do śmieci! Niestety, nadal nie brakuje u nas takich, co wywożą odpady na przykład do lasu, a na sprzątanie lasów w Polsce wydajemy rocznie 16 milionów złotych.

Pieniądze na ulicy
Pieniądze nie leżą na ulicy, ale w śmietnikach czy na złomowiskach jest jej pełno. 40 procent produkowanej na świecie stali pochodzi z recyklingu. Opakowania szklane można przetwarzać praktycznie w nieskończoność, zaś makulaturę dwa, a w niektórych przypadkach nawet cztery razy. Z uzyskanej w ten sposób tektury produkowane są opakowania, teczki, papier toaletowy, papier do drukarek, jest ona również używana jako składnik izolacji budowlanej, czy brykietu opałowego. Tymczasem, aby wyprodukować jedną tonę papieru nie korzystając z surowców wtórnych, trzeba wyciąć kilkanaście drzew. Las rośnie długo, a poza tym…

- Jeden hektar lasu liściastego może wyprodukować około 700 kg tlenu, co stanowi dobowe zapotrzebowanie ponad 2500 ludzi – dodaje Piotr Kurek.

Zgadza się, to są prawdy dobrze znane, dzieci uczą się tego już w przedszkolu. Słyszymy o tym do znudzenia. Dlaczego zatem odzyskujemy 19 razy mniej odpadów niż nasi zachodni sąsiedzi? Na pewno nie wynika to z jakichś ograniczeń technicznych. Polskie sortownie odpadów są modernizowane, pojawiają się w nich między innymi skanery. Niedawno taką modernizację przeszedł na przykład Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych w Toruniu. Kosztowało to niemal 15 milionów złotych, z czego ponad 8 milionów wyłożyła Unia Europejska. Ci, którzy dorastali w latach 70. czy 80. i wychowali się na czechosłowackiej „Arabeli” pewnie pamiętają, jak królewna Ksenia, która koniecznie chciała ucywilizować świat bajki i upodobnić go do świata ludzi, kazała zbudować fabrykę produkującą śmieci. Nowoczesna sortownia taką fabrykę bardzo przypomina.

- Odpady komunalne są wyładowywane w strefie przyjęć, następnie, w zależności od stopnia zapakowania w worki, są podawane do rozrywarki, lub bezpośrednio na przenośnik, który kieruje je go kabiny wstępnego sortowania - tłumaczy Piotr Rozwadowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Toruniu. - W kabinie następuje wydzielenie odpadów, które mogą w dalszym ciągu linii powodować zakłócenia, lub zmniejszać skuteczność sortowania. Jest to zużyty sprzęt elektroniczny, duże folie, kartony oraz odpady niebezpieczne.
Następnie odpady trafiają do wielkiego bębnowego sita, które dzieli je na większe i mniejsze. Dalej jest automatyczny sortownik, który oddziela papier od plastiku czy metalu. Taśma, na której znajdują się tworzywa sztuczne, zmierza do sortownika wyposażonego w skanery. Wszystko tu działa jak w zegarku, wystarczy zmienić prędkość taśmy, aby trzeba było przestawiać czujniki w skanerach.

- Wydzielone w separatorze optycznym tworzywa sztuczne są kierowane do separatora balistycznego, w którym następuje podział na płaskie i lekkie oraz ciężkie, toczące się - wyjaśnia Piotr Rozwadowski.

A co się dzieje z odpadami, które w pierwszym sortowniku optycznym pożegnają się z tworzywami sztucznymi? Wpadają pod skanery kolejnego sortownika, który jest uczulony na papier. Ten dodatkowo oddziela odpady papierowe od kartonu, a następnie, jedne i drugie odsyła do czyszczenia.

- Odpady pozostałe po wydzieleniu papieru kierowane są do separatora metali nieżelaznych, a następnie pozostały strumień odpadów wędruje do kabiny sortowniczej balastu wysokokalorycznego - dodaje Piotr Rozwadowski.

Wydobyte w ten sposób tworzywa sztuczne i papier lądują w boksach pod kabinami, a następnie są prasowane.

Nie takie proste

Proste? Wcale nie. Ponownie można wykorzystać tylko surowiec czysty i nie chodzi tu tylko o stan zabrudzenia. Odpady są na ogół mieszaniną różnych tworzyw. Na butelki PET na przykład recyklerzy patrzą łakomym wzrokiem. Wystarczy jednak, aby butelka była oklejona etykietą termokurczliwą – takie kolorowe okleiny są bardzo popularne, żeby jako surowiec przestała mieć jakiekolwiek znaczenie. Aluminiowe wieczka przytwierdzone do plastikowych kubków, również je pod tym względem dyskwalifikują. Podobnie dzieje się z tekturowymi opakowaniami, które są od wewnątrz foliowane. Z tego samego powodu do ponownego wykorzystania nie nadają się również papierowe worki po nawozach, materiałach budowlanych itp. Są podklejane, albo przeszywane sznurkiem, a to już nie jest makulatura.

- Zanim wyrzucimy coś do pojemnika, należy opróżnić i zgnieść opakowanie, usunąć celofan z kartonu po czekoladzie, aluminiowe wieczko, czy etykietę termokurczliwą – wylicza Piotr Rozwadowski. - Dobrze jest też pamiętać o tym, aby zamykać pojemniki na papier. Jeżeli jego wilgotność przekracza 20 procent, jest on odrzucany.

Oczywiście oświaty kaganek powinien oświetlać drogę nie tylko tym, którzy z posegregowanymi domowymi odpadami zmierzają w stronę śmietników. Przede wszystkim powinni sobie to wziąć do serc producenci.

To tyle, jeśli chodzi o tworzywa sztuczne, papier czy szkło, a poza tym są przecież jeszcze odpady, które można kompostować.

- W Polsce tylko dwa procent odpadów komunalnych jest kompostowanych. Dla porównania w Danii, Szwajcarii, Szwecji jest to nawet 80 procent – mówi Piotr Kurek, z bydgoskiej Pro Natury.

Znów stać nas, aby wyrzucić na śmietnik i nic z tym nie zrobić?

Poza odpadami, które można ponownie zagospodarować – jeśli nie odzyskując surowce, to przynajmniej wydobywając energię podczas ich utylizacji w spalarni, są jeszcze takie, które nie mieszczą się w żadnych ramach. Pracownicy sortowni znajdują na przykład łuski po nabojach, albo nawet całe naboje. Trafiają się telefony, które wylądowały na śmietniku przez przypadek. Na liście znalezisk nietypowych są również różnego rodzaju akcesoria erotyczne.

- Pewnego razu przyjechał do nas młody człowiek, który koniecznie chciał odzyskać wyrzucone wcześniej spodnie – mówi Piotr Rozwadowski. - W kieszeni tych spodni miał kluczyki od BMW. Niestety nie udało się ich znaleźć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pieniądze leżą na śmietniku. Ale nam nie chce się po nie sięgać - Plus Nowości Dziennik Toruński

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl