Pięciu braci Sullivan. Inspiracja dla „Szeregowca Ryana” Stevena Spielberga

Andrzej Dworak
Pięciu braci Sullivan na pokładzie okrętu USS Juneau. Zdjęcie z 1942 roku
Pięciu braci Sullivan na pokładzie okrętu USS Juneau. Zdjęcie z 1942 roku U.S. Naval Historical Center/Domena publiczna
Odnalezienie niedawno wraku amerykańskiego krążownika przypomniało o specjalnych przepisach, które miały ratować braci w armii USA i film Stevena Spielberga „Szeregowiec Ryan”.

Ekipa podwodnych archeologów finansowana przez współtwórcę Microsoftu Paula Allena odnalazła 17 marca u wybrzeży Wysp Salomona wrak krążownika USS „Juneau”, który został zatopiony podczas drugiej wojny światowej przez japońską łódź podwodną. Wśród poległych marynarzy było pięciu braci Sullivanów. Ich los spowodował powstanie przepisu Sole Survivor Policy o ratowaniu kolejnych braci służących w armii, który legł u podstaw filmu Stevena Spielberga o szeregowcu Ryanie.

Lekki krążownik USS „Juneau” - drugi okręt typu Atlanta - wszedł do służby w lutym 1942 roku i zaraz po tym uczestniczył w blokadzie floty francuskiego kolaboracyjnego rządu Vichy na Martynice i Gwadelupie. Później brał udział w eskortowaniu konwojów i patrolach na Atlantyku i w rejonie Karaibów. Pod koniec sierpnia wszedł w skład Floty Pacyfiku i operował w grupie bojowej dostarczającej zaopatrzenie i samoloty na Guadalcanal. Podczas jednej z bitew odpierał japońskie ataki lotnicze i zestrzelił sześć samolotów torpedowych - uzbrojenie krążownika było przeznaczone głównie do walki z samolotami. 13 listopada USS „Juneau” został trafiony przez torpedę wystrzeloną przez wrogi niszczyciel. Trafienie zniszczyło przednią kotłownię i prawdopodobnie złamało stępkę. Uszkodzona jednostka próbowała się ewakuować z pola bitwy, ale została trafiona torpedą wystrzeloną przez japoński okręt podwodny „I-26”. Wybuch spowodował eksplozję dziobowych komór amunicyjnych, przełamanie się okrętu i jego zatonięcie w kilkadziesiąt sekund. Towarzyszące „Juneau” jednostki, w obawie przed kolejnymi atakami, nie przystąpiły do akcji ratunkowej. Z około 100 rozbitków po ośmiu dniach w wodzie ocalało jedynie 10. Wśród 683 ofiar było pięciu braci Sullivanów.

We stick together! - Trzymamy się razem!
George, Francis, Joseph, Madison i Albert Sullivanowie urodzili się i mieszkali w Waterloo w stanie Iowa. Pochodzili z irlandzkiej, katolickiej rodziny, a ich rodzice Thomas i Alleta mieli siedmioro dzieci - pięciu braci i dwie siostry.

**CZYTAJ TAKŻE:

Operacja Araceli. Żona agenta "Garbo" mogła zaszkodzić lądowaniu aliantów w Normandii

**

Dwaj najstarsi bracia George i Frank wstąpili do marynarki wojennej już 5 listopada 1937 . Zapisali się na cztery lata i zostali zwolnieni ze służby w maju 1941. Najmłodszy Al zdążył się ożenić i miał syna. Wtedy jednak przyszła do nich wiadomość, że ich przyjaciel Bill Ball zginął na USS „Arizona” podczas ataku Japończyków na Pearl Harbor 7 grudnia 1941.

Bracia - cała piątka - postanowili, że zgłoszą się na ochotnika do marynarki. Stawiali jednak warunek zawarty w słowach „We stick together!”, żeby umożliwiono im służbę na jednym okręcie. To było wbrew stosowanej praktyce, polegającej na tym, że zwykle rozdzielano braci do różnych jednostek. Dowództwo amerykańskiej marynarki miało zastrzeżenia do takiego stawiania sprawy, ale ostatecznie wyraziło zgodę. 3 stycznia 1942 roku bracia Sullivanowie złożyli w Des Moines żołnierską przysięgę i odbyli szkolenie w ośrodku marynarki Great Lakes w Illinois. 14 lutego zostali zaokrętowani na krążowniku USS „Juneau” w Nowym Jorku i zrobili sobie słynną, rozpowszechnianą później w prasie fotografię - pięciu uśmiechniętych braci marynarzy stoi na pokładzie krążownika - trzymają się razem… Stoją przy otwartym włazie, na którym widnieje znak. Później, kiedy ze zdjęcia zrobiono plakat zachęcający do służby w Navy, znak odwrócono i w ten sposób uzyskano V jak Viktoria. Na plakacie są słowa: „Oni zrobili swoje”.

Zaginieni w akcji
Torpeda, która spowodowała eksplozję w przedziale amunicyjnym USS „Juneau”, zabiła czterech braci Sullivanów. Piąty George, choć ranny, zdołał dotrzeć do tratwy i był wśród stu marynarzy, żywych, unoszących się na tratwach i resztkach okrętu. Czekali na ratunek, ale ten nie nadchodził. Rozbitkowie cierpieli z powodu głodu, pragnienia, palącego słońca i byli atakowani przez rekiny. George przeżył wiele dni w takich warunkach, ale jednej nocy nie wrócił na tratwę z krótkiego zanurzenia w wodzie i nie wiadomo, co się z nim stało - zmarł z wycieńczenia i od odniesionych ran czy wskutek ataku rekina.

Śmierć pięciu synów była największą stratą, jaką poniosła pojedyncza amerykańska rodzina w czasie walk podczas drugiej wojny światowej. Bracia Sullivanowie zostali uznani za zaginionych i ostatecznie za poległych. Do rodziców Thomasa i Allety Sullivanów informacja o stracie dzieci dotarła drogą okrężną. Na początku stycznia 1943 ich matka napisała list do biura personalnego marynarki wojennej z prośbą o wyjaśnienia, gdyż od dwóch miesięcy nie miała informacji od synów, a w Waterloo krążyły pogłoski o ich śmierci. Dostała też dziwne zaproszenie, by zostać matką chrzestną nowego okrętu - USS „Tawasa”. Co to miało znaczyć? Wyjaśnienia okazały się potwornie bolesne.
Thomas i Alleta dostali odpowiedź z Białego Domu. Prezydent Franklin D. Roosevelt napisał do Allety Sullivan w liście z 13 stycznia 1943, który zaczynał się tak: „Wiem, że Pani pięciu dzielnych synów uznaje się za zaginionych w walce z wrogiem. To powód mojego listu. Jako głównodowodzący wojskami USA chciałbym Panią zapewnić, że Pani ból podziela cały naród.” Roosevelt zdawał sobie sprawę, że nie ma co liczyć na ocalenie kogokolwiek z krążownika i w ten sposób potwierdzał najgorsze obawy rodziców braci Sullivanów oraz składał im kondolencje. Prezydent, znany z umiejętności współczucia, znalazł słowa, by ich pocieszać - cytował fragment listu jednego z braci: „Razem stworzymy drużynę, której nie można pokonać”. Te słowa „wyrażają ducha, w którym ostatecznie zatryumfujemy” - pisał Roosevelt.

Wyjaśniał też, w jaki sposób doszło do zaproszenia na chrzest okrętu. Alleta Sullivan została do tego wybrana już w marcu 1942 roku jako matka pięciu synów, którzy zgłosili się do armii na ochotnika. To nie miało nic wspólnego z tragedią USS „Juneau”! I rzeczywiście rodzice braci i ich siostra Genevieve pojawili się na chrzcie USS „Tawasa”. Kilka tygodni później Sullivanowie zostali ponownie poproszeni o ochrzczenie nowej jednostki. Niszczyciel o numerze DD-537 miał się pierwotnie nazywać USS „Putnam”, ale dostał nowe imię: USS „The Sullivans”.

**CZYTAJ TAKŻE:

Operacja Araceli. Żona agenta "Garbo" mogła zaszkodzić lądowaniu aliantów w Normandii

**

Od „The Fighting Sullivans” do „Szeregowca Ryana”
Tragiczna historia pięciu braci ochotników, którzy razem poświęcili życie w walce, został sfilmowana w 1943 roku, a w roku następnym film produkcji Twentieth Century Fox „The Fighting Sullivans“ wszedł do amerykańskich kin. Pokazywany był także w wyzwolonej spod niemieckiej okupacji Francji, gdzie obejrzało go 2,2 mln widzów.

Kino jeszcze raz sięgnęło po inspirację dziejami braci Sullivan. Steven Spielberg w „Szeregowcu Ryanie” opiera się na historii ich oraz podobnym przypadku czterech braci Nilandów. W rzeczywistości „tylko” dwóch z czterech synów rodziny ze stanu Nowy Jork padło w wojnie jako członkowie różnych oddziałów spadochroniarzy podczas desantu w Normandii. Trzeci z Nilandów służył jako pilot bombowca na Pacyfiku, został zestrzelony i długo uchodził za zmarłego. Jednak przeżył japońską niewolę i wrócił w 1945 roku do domu. Główny motyw „Szeregowca Ryana” bierze się zatem raczej od Sullivanów, którzy zginęli razem w jednym miejscu.

Amerykańska armia wyciągnęła z przypadku braci Sullivanów jednoznaczne konsekwencje. Ministerstwo wojny USA zdecydowało zaraz po uzyskaniu informacji o ich losie, że po śmierci synów jednej rodziny ostatni z braci zostanie wycofany ze służby lub do niej w ogóle nie będzie przyjęty. Tak jak to miało miejsce w opowieści Spielberga, gdzie specjalny oddział szuka ostatniego pozostałego przy życiu brata. To wynikało z zastosowania przepisu Sole Survivor Policy powstałego bezpośrednio w związku z losem pięciu braci Sullivanów.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl