1/6
Nasza piłkarska ekstraklasa czasem potrafi rozbawić kibiców...
fot. Adam Jankowski/Polska Press

Pięć ciekawostek przed powrotem PKO Ekstraklasy

Nasza piłkarska ekstraklasa czasem potrafi rozbawić kibiców do łez, a w innych sytuacjach doprowadzić do rozpaczy. Jednak koszula jest najbliższa ciału i nic dziwnego, że to właśnie mecze Legii, Lecha czy Wisły Kraków budzą u nas największe emocje. Dlatego najwcześniejszy w historii zimowy restart rozgrywek cieszy wiele osób. O naszej lidze mówi się, że jest jedną z najbardziej nieprzewidywalnych. Co będzie największym zaskoczeniem na wiosnę?

Uruchom i przeglądaj galerię zdjęć klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

2/6
Pierwszy miesiąc roku zawsze był czasem, kiedy można było...
fot. materiał prasowy

Styczniowy debiut

Pierwszy miesiąc roku zawsze był czasem, kiedy można było stęsknić się za ekstraklasą i skupić na śledzeniu zimowych sparingów oraz ruchów transferowych. Tym razem, po raz pierwszy od 1927 roku, kiedy powstała w naszym kraju liga, piłkarze powalczą o ligowe punkty już w styczniu. Dla samych zawodników to nienajlepsze wieści – przeważnie zimą mieli sporo czasu na wypoczynek w ciepłych krajach, a w tym sezonie od razu po świętach musieli zakasać rękawy i szykować się do rundy wiosennej.

Sama przerwa w rozgrywkach, trwająca miesiąc i dziewięć dni, jest najkrótszą przerwą zimową w dziejach polskiego futbolu. Krótsza przerwa między rundami była ostatni raz 60 lat temu, wtedy jednak rywalizowano systemem wiosna-jesień, więc był to letni rozbrat.

Czy to się odbije na przygotowaniu motorycznym piłkarzy? Na pewno. Z drugiej jednak strony w związku z pandemią COVID i opóźnionym początkiem sezonu, władze ekstraklasy nie miały innego wyboru, a na przykład Czesi, Węgrzy czy Chorwaci wcześniej rozpoczynają „wiosenne” – a de facto zimowe – granie. Od wielu lat posiadanie podgrzewanej murawy jest wymogiem licencyjnym, więc – o ile nie przytrafi nam się pogodowy armagedon – boiska powinny być w niezłym stanie. Corocznie problemem była niższa frekwencja na trybunach w czasie niskich temperatur, tym razem, niestety, to nie będzie jednak miało znaczenia. Rządowe obostrzenia związane z pandemią sprawiają, że mecze i tak najpewniej będą się przez długi czas odbywały bez kibiców, którzy w kapciach przed telewizorami będą mogli śledzić zmagania ulubieńców.

3/6
Luksemburski obrońca Tim Hall miał być wzmocnieniem szeregów...
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press

11 dni cierpienia

Luksemburski obrońca Tim Hall miał być wzmocnieniem szeregów defensywnych słabo spisującej się jesienią Wisły Kraków. 14 stycznia podpisał umowę, która miała obowiązywać do 2023 roku. Już po kilku dniach z obozu Białej Gwiazdy zaczęły jednak dobiegać niepokojące informacje o konflikcie pomiędzy nowym zawodnikiem a niemieckim szkoleniowcem Peterem Hyballą. O co poszło? W trakcie jednego z treningów Hall zwymiotował. I o ile w nie tak dawnych czasach byłoby to dla trenerów powodem do dumy i znakiem, że przynajmniej się nie obija i odpowiednio dobrali obciążenia treningowe, o tyle dla sztabu Wisły było początkiem końca dobrych relacji z obrońcą.

Okazało się, że reprezentant Luksemburga, który jesienią rozegrał zaledwie 44 minuty w barwach portugalskiego Gil Vicente, jest kompletnie nieprzygotowany motorycznie, a doprowadzenie go do odpowiedniej formy zajmie co najmniej kilka tygodni. Hyballa nie miał cierpliwości i umowa zawodnika z Białą Gwiazdą została rozwiązana po 11 dniach. Efektowna sesja fotograficzna zrobiona po transferze to jedyny ślad, jaki zostanie po nim pod Wawelem.

4/6
Osobom mniej śledzącym ekstraklasę ewentualny tytuł dla...
fot. Grzegorz Dembinski/Polska Press

Jeden Papszun - dziesięciu trenerów Legii

Osobom mniej śledzącym ekstraklasę ewentualny tytuł dla Rakowa Częstochowa wydaje się kompletną abstrakcją. To klub, który w poprzednim sezonie był beniaminkiem ekstraklasy, a jego największymi historycznie osiągnięciami są dotarcie do finału Pucharu Polski w 1967 roku oraz ósme miejsce w pierwszej lidze (obecna ekstraklasa) zajęte ćwierć wieku temu. Patrząc jednak na mądrość właścicieli, trudno skreślić szanse czerwono-niebieskich na sprawienie sensacji jeszcze większej niż niedawny tytuł Piasta Gliwice.

Marek Papszun jest obecnie najdłużej pracującym w jednym klubie trenerem w ekstraklasie: do Częstochowy trafił 18 kwietnia 2016 roku. W tym czasie Legię prowadziło dziesięciu różnych szkoleniowców. Robi pod Jasną Górą tak dobrą robotę, że po zwolnieniu Jerzego Brzęczka trafił do szerokiego grona kandydatów do poprowadzenia Biało-Czerwonych na Euro. Sam jednak przyznał, że na to byłoby zbyt wcześnie, najpierw chce coś w krajowej piłce osiągnąć.

W tym sezonie ma na to niepowtarzalną szansę – słabość głównych kontrkandydatów do tytułu i niezłe zimowe wzmocnienia Rakowa sprawiają, że w tym niezwykłym sezonie mogą podtrzymać swoją wspaniałą serię – za kadencji Papszuna klub z Częstochowy regularnie co dwa lata wygrywa ligę. W sezonie 2016/17 zwyciężył w drugiej lidze, zapewniając sobie awans na zaplecze ekstraklasy. Po dwóch latach mógł cieszyć się z kolejnego mistrzostwa, tym razem pierwszej ligi, i awansu do elity. Rok temu Raków zajął w ekstraklasie dziesiąte miejsce.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Świat futbolu. Tak zmieniali swoje powołanie. Piłkarz mnichem, pastorem, księdzem

Świat futbolu. Tak zmieniali swoje powołanie. Piłkarz mnichem, pastorem, księdzem

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Najładniejsze kolorowe i kwitnące krzewy do małego ogrodu. Polecam łatwe w uprawie

Najładniejsze kolorowe i kwitnące krzewy do małego ogrodu. Polecam łatwe w uprawie

Zobacz również

Rafał Z. z zarzutami. Przyznał się do zabójstwa żony

Rafał Z. z zarzutami. Przyznał się do zabójstwa żony

Słynny samochód z Łodzi bohaterem... niemieckiego teleturnieju

Słynny samochód z Łodzi bohaterem... niemieckiego teleturnieju