Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice może stracić pozycję lidera. Legia się zbliża

Tomasz Kuczyński
Piast Gliwice ma szanse na mistrzostwo Polski. Ale przewaga nad Legią topnieje
Piast Gliwice ma szanse na mistrzostwo Polski. Ale przewaga nad Legią topnieje Dziennik Zachodni
W ostatnich pięciu sezonach trzykrotnie drużyna zajmująca pierwsze miejsce przed zimą zdobyła tytuł mistrzowski. Dwa razy mistrz jesieni dał plamę. A Piast Gliwice? Czy drużyna z Gliwic może zdobyć mistrzostwo.

Piłkarze Piasta zżymają się na dziennikarzy, że ci ciągle piszą o wyścigu między Legią a sensacyjnym liderem z Gliwic. Jednak przed przerwą zimową gliwi-czanie mieli pięć punktów przewagi nad warszawskim zespołem, a po dwóch wiosennych kolejkach przewaga stopniała do tylko jednego punktu.

- To, że topnieje przewaga to fakt, ale... nic z tego nie wynika. Nie róbmy tutaj nie wiadomo czego. Nie wypisujmy bzdur, że oto zbliża się koniec, upadek i tym podobne - irytował się po remisie 0:0 z Pogonią Szczecin kapitan Piasta Radosław Mu-rawski. - My robimy swoje, a to dziennikarze wszystko pompują. Skupiamy się na swoich zadaniach i szczebel po szczeblu będziemy piąć się w górę.

Emocje emocjami, ale warto spojrzeć na statystyki, czy wyścig o pierwsze miejsce na tym etapie rozgrywek ma duże znaczenie. Piast został liderem po piątej kolejce i nie oddał do tej pory tego miejsca. Przed zimą miał pięć punktów przewagi nad Legią.

W poprzednim sezonie zimę na pierwszej pozycji spędziła Legia, która po 19. kolejkach zgromadziła 38 punktów. Mistrzem jednak został Lech Poznań, który wtedy był dopiero czwarty i miał 32 pkt. Przed podziałem punktów Kolejorz już był drugi i miał dwa punkty straty. W pierwszym meczu w fazie finałowej Lech wygrał przy Łazienkowskiej 2:1, wskoczył na pierwsze miejsce i nie oddał go do końca.

W sezonie 2013/2014 Legia nie miała rywala, który mógłby jej zagrozić - po 21. kolejkach była mistrzem jesieni mając na koncie 43 punkty. Drugi był Górnik Zabrze - 38, trzecia Wisła Kraków - 37, czwarty Lech - 34, a piąty Ruch Chorzów - 32. Przed podziałem na grupy Legia miała 63 pkt,. Lech 53, a Ruch - 50. Ta kolejność utrzymała się do końca rozgrywek:. 1. Legia - 50 pkt,. 2. Lech - 40, 3. Ruch - 34.

Ekipa z Warszawy została mistrzem Polski również w sezonie 2012/2013 i wtedy też nie oddała pierwszego miejsca sprzed zimowej przerwy. Po 15. kolejkach Legia miała 33 pkt., Lech - 29, Górnik - 28. Ostatecznie warszawianie zdobyli 67 pkt. Wicemistrzem został Lech - 61, brązowe medale zdobył Śląsk Wrocław - 47. Czwarte miejsce przypadło Piastowi Gliwice (46 pkt.), który pierwszy raz w historii zagrał w europejskich pucharach. Górnik skończył rywalizację na piątej pozycji - 43 pkt.
Śląsk Wrocław liderował po rundzie jesiennej w sezonie 2011/2012 i został potem mistrzem Polski. Wrocławianie po 17. kolejkach mieli 37 pkt. Druga w tabeli Legia - 33, trzecia Polonia Warszawa - 31, a czwarty Ruch - 29. Jak się skończyło? Drużyna z Wrocławia świętowała mistrzostwo - 56 punktów. W ostatniej kolejce Śląskowi mógł popsuć zabawę Ruch Chorzów, który zajął drugie miejsce - 55 pkt. Niebiescy wygrali u siebie z Lechią Gdańsk 2:1, jednak wrocławianie w „meczu przyjaźni” w Krakowie pokonali Wisłę 1:0. Trzecie miejsce zajęła Legia - 53 pkt. Polonia Warszawa zakończyła sezon na szóstym miejscu - 45.

Najbardziej spektakularny zjazd z pozycji jesiennego lidera w ostatnich pięciu latach zanotowała Jagiellonia Białystok. W sezonie 201o/2011 po 15. kolejkach „Jaga” zajmowała pierwsze miejsce, a po ostatniej kolejce była czwarta. Jagiellonia prowadziła z 30 punktami, przed Wisłą i Legią - po 27. Dopiero dziewiąty był Śląsk (20 pkt.), który potem zasłużył na miano rycerzy wiosny, bo ostatecznie został wicemistrzem Polski - 49 pkt. (tyle samo co trzecia Legia). Kto wygrał wyścig? Wisła - 56 pkt. Jagiellonia na czwartej pozycji miała 48 pkt. Drużyna z Białegostoku na otarcie łez zagrała w europejskich pucharach.

Klasyki z lat 90. kiedy Widzew wygrywał na boisku Legii i dzięki czemu dwa razy zdobywał mistrzostwo Polski uczą, że ważne w rywalizacji o tron są bezpośrednie mecze. Tak też było w poprzednim sezonie między Legią a Lechem. Piast w 5. kolejce pokonał warszawian 2:1, a na wyjeździe zremisował 1:1 (20. kolejka). Teraz podopieczni trenera Latala mają mecz w Gdańsku z Lechią (sobota), a Legia podejmie Ruch Chorzów (niedziela). Czy po tej kolejce nastąpi zmiana lidera?

Nie ma tragedii. Zaczniemy grać

Bramkarz Piasta Jakub Szmatuła mówi nam o tym, że lider wkrótce pokaże swój styl.

Za wami dwa remisy 0:0. Jest powód do niepokoju?
Nie robimy z tego tragedii. Przede wszystkim, to nie jest tak, że te mecze przegraliśmy. Były remisy, nie mamy 6 punktów, tylko 2, ale o niepokoju nie ma mowy. Wiemy, że za chwilę zaczniemy strzelać bramki. Cieszy to, że ich nie tracimy.

Jesteście oceniani jako lider .
Nasze wyniki też są tak, a nie inaczej odbierane, bo Legia nas goni, wygrała dwa mecze. Ale Legia to jest Legia. Liczymy się z tym, że Lagia jest mocna, może mieć każdego zawodnika. Dla nich nie gra roli, że zawodnik kosztuje milion czy dwa miliony euro. U nas jest inaczej i ten wynik, który zrobiliśmy do tej pory, naprawdę jest super.

Kibice Piasta są z was dumni.
Też się cieszymy z naszego miejsca, bo osiągnęliśmy to ciężką pracą. Zdajemy sobie jednak sprawę, że każde nasze potknięcie jest odbierane, jakby Piast już się skończył. Tak nie jest. Gramy swoją piłkę, chcielibyśmy wygrywać mecz za meczem, ale czasami się to nie udaje. Piszą wszędzie, że Legia goni. Niech nawet dogoni! Jest kwestią czasu, kiedy też pokażemy nasz stary, dobry styl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!