PGNiG Superliga. Świetna obrona i bramkarze, powrót Tomasza Gębali, Łomża Vive Kielce miażdży Piotrkowianina [ZDJĘCIA]

Łomża Vive Kielce - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 39:21 (15:9)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-25, 27-30 min, 8/16 = 50 %), Kornecki (25-27, 31-60 min, 12/25 = 48 %) – Nahi 2, Surgiel 1 – Sićko 1, Gębala, Kulesz 2 – Karacić 2, D. Dujszebajew 2 – A. Dujszebajew 2, Yusuf 2 – Domagała, Paczkowski, Moryto 12 (2) – Karaliok 8, Tournat 5. Trener: Talant Dujszebajew.

Piotrkowianin: Chmurski (1-21 min, 2/12 = 17 %), Ligarzewski (21-41 min, 2/13 = 15 %), Kot (41-60 min, 0/15 =0 %) - Swat – Surosz 1, Babicz 4 – Jędraszczyk, Mosiołek – Stolarski 4 (1), Wawrzyniak 5 - Matyjasik 3 (2) – Pacześny, Pożarek, Doniecki 4. Trener: Bartosz Jurecki.

Karne. Łomża Vive Kielce: 2/2. Piotrkowianin: 4/5 (Stolarski trafił w słupek, Kornecki obronił rzut Jędraszczyka).

Kary. Łomża Vive Kielce: 10 minut (Nahi, Tournat po 4, Paczkowski 2). Piotrkowianin: 8 minut (Surosz 4, Swat, Wawrzyniak po 2).

Sędziowali: Michał Fabryczny (Mysłowice), Jakub Rawicki (Katowic).

Widzów: 1800.

Przebieg: 2:0 (‘5), 2:1, 3:1, 3:2 (‘10), 7:2 (‘14), 7:4, 8:4, 8:5, 10:5, 10:6, 11:6, 11:7, 12:7, 12:8, 14:8, 14:9, 15:9 – 15:10, 17:10, 17:11, 18:11, 18:12 (‘36), 23:12 (‘38), 23:13 (‘40), 28:13 (‘44), 28:14, 29:14, 29:15, 30:15, 30:16, 32:16, 32:17, 33:17, 33:18, 34:18, 34:19, 38:19, 38:20, 39:20, 39:21.

Bardzo dobra dyspozycja obrony i bramkarzy – to najważniejsza obserwacja względem gry Łomży Vive Kielce przed najważniejszymi meczami w Lidze Mistrzów i PGNiG Superlidze.

Poza kontuzjowanymi Sigvaldim Gudjonssonem i Michałem Olejniczakiem, wolne dostali Miguel Sanchez-Migallon, Haukur Thrastarson i Branko Vujović. Pierwszy raz od prawie pięciu miesięcy w składzie pojawił się natomiast Tomasz Gębala, który od grudnia przechodził rehabilitację po zabiegu kolana. Gębala w ostatniej chwili zastąpił w zestawieniu gracy Thrastarsona i w pierwszej fazie spotkania grał w defensywie.

W zespole gości zagrał 20-letni Piotr Jędraszczyk, środkowy rozgrywający reprezentacji Polski, który niedawno podpisał czteroletni, obowiązujący od 2023 kontrakt z Łomżą Vive Kielce. W pierwszym meczu pomiędzy oboma zespołami zdobył on aż 13 bramek, ale w czwartek nie poszalał, bo kielecka uniemożliwiła mu to kielecka obrona i bramkarze.

Również z dobrze zorganizowaną obroną rywala w pierwszej fazie meczu trochę problemów mieli gospodarze, ale potem Alex Dujszebajew uruchomił na kole Artioma Karalioka i poszło. Nasi szczypiorniści wprawdzie nie zawsze byli skuteczni, ale nie miało to większego znaczenia, bo do dobrej gry defensywy dostroił się Andreas Wolff, który w pierwszej połowie bronił z 50-procentową skutecznością. W ten sposób przewaga Żółto-Biało-Niebieskich rosła, choć może nie w oszałamiającym tempie.

Druga połowa to już zdecydowana przewaga mistrzów Polski, którzy jeszcze mocniej podkręcili śrubę w obronie, świetną zmianę dał w bramce Mateusz Kornecki , który skutecznością zbliżył się do Wolffa, i na bramkę Piotrkowianina sunęła kontra za kontrą. Licznik bramek nabił sobie w ten sposób Arkadiusz Moryto, który w tej części gry zdobył aż 11 bramek, a w sumie miał skuteczność 12/12. Po jego czterech kontrach z rzędu w 38 minucie było 23:12. Potem kielczanie rozegrali jeszcze kilka bardzo widowiskowych akcji w ataku pozycyjnym i z rywala nie było co zbierać.

W ten sposób zespół z Kielc pożegnał się w tym sezonie z Halą Legionów w krajowych rozgrywkach. W PGNiG Superlidze pozostał kielczanom jeden mecz, o złoty medal, 24 maja w Płocku. W najbliższy czwartek o godzinie 20.45 Łomża Vive zagra pierwsze spotkanie 1/4 Ligi Mistrzów we francuskim Montpellier.