Pełny tekst przemówienia Joe Bidena na Zamku Królewskim w Warszawie. Zobacz całe wystąpienie prezydenta USA

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Wideo
od 16 lat
Publikujemy nagranie oraz pełny tekst wystąpienia prezydenta USA Joe Bidena, który przemawiał na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie.

“Nie lękajcie się!”. To pierwsze słowa, które padły podczas pierwszego publicznego wystąpienia, pierwszego papieża Polaka w październiku 1978 roku. To słowa, które zdefiniowały pontyfikat Jana Pawła II; słowa, które zmieniły świat.

Jan Paweł II z tym przesłaniem przybył do Warszawy podczas swojej pierwszej pielgrzymki w czerwcu 1979 roku. Było to przesłanie o sile wiary, sile oporu i sile ludzi w obliczu okrutnego, brutalnego systemu władzy. Było to przesłanie, które 30 lat temu pomogło położyć kres sowieckim represjom na centralnym obszarze Europy Wschodniej. To przesłanie przezwycięży okrucieństwo i brutalność tej niesprawiedliwej wojny.

Kiedy Jan Paweł II wygłosił to przesłanie w 1979 r., Związek Radziecki rządził żelazną ręką i za żelazną kurtyną. Rok później w Polsce powstał ruch Solidarności. Wiem, że nie mógł być tu dziś wieczorem. Wszyscy w Ameryce i na całym świecie jesteśmy wdzięczni za Lecha Wałęsę. Przypomina mi się zdanie filozofa Kierkegaarda: “Wiara najlepiej widzi w ciemności”. A były to ciemne czasy.

10 lat później rozpadł się Związek Radziecki. A Polska i Europa Środkowo-Wschodnia wkrótce odzyskały wolność. Nic w tej walce o wolność nie było proste ani łatwe. To była długa i bolesna walka, toczona nie przez dni i miesiące, ale przez lata i dziesięciolecia. Ale osiągnęliśmy to, co nowe, w wielkiej bitwie o wolność; bitwie między demokracją a autokracją; między wolnością a represjami; między porządkiem opartym na zasadach a tym, którym rządzi się brutalną siłą. W tej bitwie musimy być trzeźwo myślący. Tej bitwy nie da się wygrać w ciągu kilku dni czy miesięcy. Musimy przygotować się na długą walkę, która nas czeka.

Panie prezydencie, panie premierze, panie prezydencie Warszawy, członkowie Parlamentu, szanowni goście, obywatele Polski i podejrzewam, że także obywatele Ukrainy.

Zebraliśmy się w Zamku Królewskim w mieście, które zajmuje szczególne miejsce na kartach historii nie tylko Europy, ale i niekończącego się poszukiwania wolności przez ludzkość. Od wielu pokoleń Warszawa była miejscem, gdzie wolność była kwestionowana i gdzie ostatecznie zwyciężała. To właśnie tutaj, w Warszawie, młoda uchodźczyni, która uciekła z Czechosłowacji pod dominację sowiecką, wróciła, by przemówić i stanąć w solidarności z dysydentami. Jej imię to Madeleine Korbel Albright i stała się jedną z najbardziej zagorzałych zwolenniczek demokracji na świecie. Była moją przyjaciółką, z którą służyłam, pierwszą kobietą Sekretarz Stanu w Ameryce. Odeszła trzy dni temu. Całe życie walczyła o podstawowe zasady demokracji, a teraz w odwiecznej walce o demokrację i wolność Ukraina i jej mieszkańcy są na pierwszej linii frontu, walcząc o ocalenie swojego narodu. Ich odważny opór jest częścią większej walki o podstawowe zasady demokracji, które łączą wszystkich wolnych ludzi: rządy prawa, uczciwe i wolne wybory, wolność słowa, pisania i zgromadzeń, wolność wyznawania wiary według własnego wyboru, wolność prasy. Zasady te są niezbędne w wolnym społeczeństwie. Ale zawsze były one oblegane, zawsze toczyły się o nie bitwy. Każde pokolenie musiało walczyć z moralnymi przeciwnikami demokracji. Taki jest świat, bo świat, jak wiemy, jest niedoskonały. Apetyty i ambicje nielicznych zawsze dążą do zdominowania życia i wolności wielu.

Moje przesłanie do narodu ukraińskiego, to przesłanie, które dziś przekazałem ukraińskiemu ministrowi spraw zagranicznych i ministrowi obrony, którzy, jak sądzę, są tu dziś obecni: jesteśmy z wami!

Dzisiejsze walki w Kijowie, Mariupolu i Charkowie są kolejną bitwą długiej walki. Węgry 1956 r: Polska 1956 r. i ponownie 1981 r.; Czechosłowacja w 1968 r. Sowieckie czołgi tłumiły demokratyczne powstania. Ale opór trwał nadal, aż w końcu w 1989 r. upadł mur berliński i wszystkie mury sowieckiej dominacji upadły, a ludzie zwyciężyli. Walka o demokrację nie mogła się zakończyć i nie zakończyła się wraz z końcem zimnej wojny.

W ciągu ostatnich 30 lat siły autokracji odrodziły się na całym świecie. Jej znamiona są dobrze znane: pogarda dla rządów prawa, pogarda dla wolności demokratycznej, pogarda dla samej prawdy. Dziś Rosja zdusiła demokrację. Dąży również by zrobić to gdzie indziej. Nie tylko w swojej ojczyźnie. Putin ma czelność twierdzić, że zdenazyfikuję Ukrainę. To kłamstwo! To po prostu cynizm, on o tym wie. I jest to również nieprzyzwoite. Prezydent Zełenski został wybrany w demokratycznych wyborach. Jest Żydem. Rodzina jego ojca została wymordowana podczas nazistowskiego Holocaustu. A Putin ma czelność, jak wszyscy wcześniejsi autokraci, wierzyć, że siła czyni prawo. W moim kraju, były prezydent Abraham Lincoln wystąpił w duchu sprzeciwu, aby ocalić naszą Unię w czasie wojny domowej. Powiedział on: “Miejmy wiarę, że prawo czyni siłę”. I dziś miejmy tę wiarę. Wykorzystajmy siłę demokracji, aby udaremnić plany autokracji. Pamiętajmy, że próba, którą przechodzimy w tej chwili, jest próbą wszechczasów.

Kreml przedstawia rozszerzenie NATO jako imperialny projekt mający na celu destabilizację Rosji. Nic bardziej mylnego. NATO jest sojuszem obronnym. Nigdy nie dążyło do upadku Rosji. W okresie poprzedzającym obecny kryzys Stany Zjednoczone i NATO przez wiele miesięcy pracowały nad zaangażowaniem Rosji w celu uniknięcia wojny. Spotkałem się z nimi osobiście, rozmawiałem z nimi wielokrotnie przez telefon. Raz po raz oferowaliśmy prawdziwą dyplomację i konkretne propozycje wzmocnienia bezpieczeństwa europejskiego, zwiększenia przejrzystości, budowania zaufania wszystkich stron. Ale Putin i Rosja na każdą z tych propozycji odpowiadali brakiem zainteresowania. Stosując kłamstwa i ultimatum, Rosja od początku była skłonna do przemocy.

Wiem, że nie wszyscy z Was mi wierzyli, gdy powtarzaliśmy, że oni przekroczą granicę, że zaatakują. Wielokrotnie. Putin zapewniał, że nie jest zainteresowany wojną. Gwarantował, że się nie ruszy, wielokrotnie powtarzał, że nie dokona inwazji na Ukrainę, wielokrotnie mówił, że wojska rosyjskie wzdłuż granicy są tam w celach szkoleniowych. Wszystkie 180 tysięcy. Bez uzasadnienia lub prowokacji Rosja zdecydowała się na wojnę. Jest to przykład jednego z najstarszych ludzkich impulsów – użycia brutalnej siły i dezinformacji w celu zaspokojenia żądzy władzy absolutnej i kontroli.

To nic innego, jak bezpośrednie wyzwanie rzucone międzynarodowemu porządkowi opartemu na zasadach, ustanowionemu od zakończenia II wojny światowej. Grozi to powrotem do dziesięcioleci wojen, które pustoszyły Europę, zanim wprowadzono międzynarodowy porządek oparty na zasadach. Nie możemy do tego wracać. Nie możemy.

Powaga zagrożenia sprawia, że reakcja Zachodu była tak szybka, tak potężna, tak jednolita, bezprecedensowa i przytłaczająca. Tylko szybkie i dotkliwe koszty mogą skłonić Rosję do zmiany kursu. W ciągu kilku dni od inwazji Zachód wspólnie wprowadził sankcje, aby zniszczyć rosyjską gospodarkę. Bank centralny Rosji został zablokowany w światowym systemie finansowym, uniemożliwiając Kremlowi dostęp do funduszy wojennych rozproszonych po całym świecie. Uderzyliśmy w samo serce rosyjskiej gospodarki, zatrzymując import rosyjskiej energii do Stanów Zjednoczonych. Do tej pory Stany Zjednoczone objęły sankcjami 140 rosyjskich oligarchów i członków ich rodzin, konfiskując ich zyski, jachty, luksusowe apartamenty i rezydencje. Objęliśmy sankcjami ponad 400 rosyjskich urzędników państwowych, w tym kluczowych architektów tej wojny. Ci urzędnicy i oligarchowie czerpali ogromne korzyści z korupcji związanej z Kremlem. A teraz muszą podzielić się bólem. Do akcji włącza się także sektor prywatny. Ponad 400 prywatnych firm międzynarodowych wycofało się z prowadzenia interesów w Rosji, a nawet całkowicie opuściło ten kraj. Od koncernów naftowych po McDonald’s. W wyniku tych bezprecedensowych sankcji rubel niemal natychmiast legł w gruzach. Tak na marginesie, to prawda. Około 200 rubli równa się 1 dolarowi.

W najbliższych latach gospodarka rosyjska zostanie zredukowana o połowę. Przed tą inwazją zajmowała 11 miejsce wśród największych gospodarek świata. Wkrótce nie znajdzie się nawet w pierwszej dwudziestce na świecie.

Łącznie sankcje gospodarcze i nowy rodzaj ekonomii są rodzajem polityki państwowej, która może wyrządzić szkody potędze militarnej rywala. Sankcje międzynarodowe osłabiają siłę Rosji, jej zdolność do uzupełniania sił zbrojnych i zdolność do projekcji siły. Winę za to ponosi Putin, Władimir Putin, kropka.

Równocześnie z tymi sankcjami gospodarczymi świat zachodni zjednoczył się, aby zapewnić narodowi ukraińskiemu pomoc wojskową, gospodarczą i humanitarną na niewiarygodną skalę. Przed inwazją Amerykanie wysłali na Ukrainę broń, w tym sprzęt przeciwlotniczy i przeciwpancerny o wartości 650 milionów dolarów. Od czasu inwazji Ameryka przeznaczyła kolejne 1,35 miliarda dolarów na broń i amunicję. Dzięki odwadze i męstwu Ukraińców sprzęt wysłany przez nas i naszych partnerów został użyty do obrony ukraińskiej przestrzeni powietrznej i lądowej z niszczycielskim skutkiem. Nasi sojusznicy i partnerzy również podjęli działania, ale należy jasno podkreślić, że siły amerykańskie są w Europie. Nie są w Europie po to, by angażować się w konflikt z siłami rosyjskimi. Siły amerykańskie są tu po to, by bronić sojuszników z NATO. Wczoraj spotkałem się z żołnierzami, którzy służą u boku naszych polskich sojuszników, aby wzmocnić obronę NATO. Chcę jasno powiedzieć, że w przypadku ruchów na Ukrainie, niech nikt nawet nie myśli o naruszeniu choćby jednego centymetra terytorium NATO! Mamy święte zobowiązanie wynikające z Artykułu 5, by bronić każdego centymetra terytorium NATO z całą siłą naszej zbiorowej potęgi!

Dziś odwiedziłem międzynarodowy stadion z tysiącami ukraińskich uchodźców, którzy próbują odpowiedzieć na najtrudniejsze pytania, jakie może zadać człowiek. Mój Boże, co się ze mną stanie? Co się stanie z moją rodziną?

W oczach wielu matek widziałem łzy, gdy je obejmowałem. Małe dzieci, małe dzieci, które nie wiedziały, czy się uśmiechać, czy płakać. Jedna mała dziewczynka powiedziała: Panie Prezydencie, czy mojemu bratu i mojemu tacie nic się nie stanie? Czy jeszcze ich zobaczę?

Bez swoich mężów i ojców, w wielu przypadkach bez braci i sióstr, którzy zostali, aby walczyć za swój kraj.

Nie musiałem mówić w tym języku ani go rozumieć, aby poczuć emocje w ich oczach, gdy chwytali mnie za rękę. Małe dzieci trzymały się mojej nogi. Z rozpaczliwą nadzieją, że to wszystko jest tymczasowe. Z obawą, że być może już na zawsze będą z dala od swoich domów. Niemal obezwładniający smutek, że to wszystko dzieje się na nowo. Uderzyła mnie jednak także hojność mieszkańców Warszawy, a w zasadzie wszystkich Polaków; to, jak głęboko sięga ich współczucie, że otwierają swoje serca i domy, aby po prostu pomóc.

Chciałbym również podziękować mojemu przyjacielowi, wspaniałemu amerykańskiemu szefowi kuchni Jose Andresowi i jego zespołowi, który pomógł nakarmić tych, którzy tęsknią za wolnością.

Ale pomoc uchodźcom nie jest czymś, co Polska czy jakikolwiek inny naród powinien nieść sam. Wszystkie światowe demokracje są odpowiedzialne za pomoc, wszystkie. A naród ukraiński może liczyć na to, że Stany Zjednoczone wywiążą się z tego obowiązku. Dwa dni temu ogłosiłem, że przyjmiemy 100 tys. ukraińskich uchodźców. Już teraz do Stanów Zjednoczonych przybywa 8000 uchodźców innych narodowości tygodniowo. Przekażemy prawie 300 milionów dolarów na pomoc humanitarną, dostarczając dziesiątki tysięcy ton żywności, wody, leków i innych podstawowych artykułów. W Brukseli ogłosiłem, że Stany Zjednoczone są gotowe zapewnić dodatkową pomoc humanitarną w wysokości ponad 1 miliarda dolarów. Światowy Program Żywnościowy poinformował, że mimo poważnych przeszkód przynajmniej część pomocy dociera do głównych miast na Ukrainie. Ale nie do Mariupola, ponieważ siły rosyjskie blokują dostawy pomocy. Światowy Program Żywnościowy nie zaprzestanie wysiłków, aby dostarczyć pomoc humanitarną wszędzie tam, gdzie jest ona potrzebna na Ukrainie.

Niezależnie od brutalności Władimira Putina, nie ma wątpliwości, że ta wojna już teraz jest dla Rosji strategiczną porażką. Sam straciłem dzieci i wiem, że to nie jest pocieszenie dla ludzi, którzy stracili rodziny. Ale on, Putin, myślał, że Ukraińcy się poddadzą i nie będą walczyć. Nie jest zbyt dobrym znawcą historii. Zamiast tego siły rosyjskie spotkały się z odważnym i twardym oporem ukraińskim.

Brutalna taktyka Rosji zamiast złamać determinację Ukraińców, wzmocniła ją; zamiast podzielić NATO, Zachód jest teraz silniejszy i bardziej zjednoczony niż kiedykolwiek wcześniej. Rosja chciała zmniejszyć obecność NATO na swojej granicy, ale teraz jest tu ponad 100 tys. żołnierzy amerykańskich oraz wszystkich innych członków NATO.

Rosji udało się wywołać coś, co – jestem pewien – nigdy nie było jej zamiarem. Demokracje na świecie ożywiają się dzięki celowi i jedności, które w ciągu kilku miesięcy udało się osiągnąć w sposób, który kiedyś zajmował nam lata. Nie tylko działania Rosji na Ukrainie przypominają nam, że demokracja jest błogosławieństwem. To w jego własnym kraju, Kreml więzi protestujących. Podobno 200 tys. ludzi już wyjechało. Następuje drenaż mózgów i opuszczenie Rosji. Zamyka się niezależne gazety. Media państwowe uprawiają propagandę, blokują obrazy celów cywilnych, masowych grobów, głodowej taktyki wojsk rosyjskich na Ukrainie.

Czy można się dziwić, że 200 000 Rosjan opuściło swój kraj w ciągu jednego miesiąca? To prowadzi mnie do mojego przesłania do narodu rosyjskiego. Przez dziesiątki lat współpracowałem z rosyjskimi przywódcami. Siadałem po drugiej stronie stołu negocjacyjnego jeszcze w czasach Związku Radzieckiego, aby rozmawiać o kontroli zbrojeń w szczytowym okresie zimnej wojny. Zawsze mówiłem bezpośrednio i szczerze do Was, Rosjan. Pozwólcie, że powiem teraz raz jeszcze, jeśli będziecie w stanie mnie posłuchać.

Wy, naród rosyjski, nie jesteście naszymi wrogami. Nie wierzę, że akceptujecie zabijanie niewinnych dzieci i dziadków. Albo że akceptujecie szpitale, szkoły, oddziały położnicze, na litość boską, bombardowane rosyjskimi rakietami. Albo na otaczanie miast, aby ludność cywilna nie mogła uciekać; na odcinanie dostaw, aby zagłodzić Ukraińców i zmusić ich do poddania się. Miliony rodzin są wypędzane ze swoich domów, w tym połowa wszystkich ukraińskich dzieci.

To nie są działania wielkiego narodu. Spośród wszystkich ludzi, zarówno wy, Rosjanie, jak i wszyscy ludzie w całej Europie, macie świeżo w pamięci wspomnienia z analogicznej sytuacji z przełomu lat 30. i 40. ubiegłego wieku, z czasów II wojny światowej. Niezależnie od tego, co przeżyło Twoje pokolenie, czy doświadczyło oblężenia Leningradu, czy też słyszało o nim od rodziców i dziadków, dworce kolejowe przepełnione przerażonymi rodzinami uciekającymi ze swoich domów, nocne schronienia w piwnicach, poranne przesiadywanie wśród gruzów w swoich domach, to nie są już wspomnienia z przeszłości. Bo to jest dokładnie to, co rosyjska armia robi teraz na Ukrainie.

26 marca 2022 roku, zaledwie kilka dni wcześniej byliście narodem z nadziejami i marzeniami dla ludzi na całym świecie, dla siebie i swoich rodzin. Teraz agresja Władimira Putina odcięła Was, naród rosyjski, od reszty świata. Cofa to Rosję do XIX wieku. To nie jest to, kim jesteście. Nie na taką przyszłość zasługujecie dla swoich rodzin i dzieci. Mówię wam prawdę. Ta wojna nie jest godna Was, Rosjan. Putin może i musi zakończyć tę wojnę.

Naród amerykański będzie stał po stronie Was, odważni obywatele Ukrainy, którzy pragniecie pokoju.

Moje przesłanie do reszty Europy: ta nowa bitwa o wolność pokazała już wyraźnie kilka rzeczy. Po pierwsze, Europa musi zakończyć swoją zależność od rosyjskich paliw kopalnych. A my, Stany Zjednoczone, pomożemy w tym. Dlatego właśnie wczoraj w Brukseli wraz z przewodniczącą Komisji Europejskiej ogłosiłem plan, który ma przeprowadzić Europę przez kryzys energetyczny. W dłuższej perspektywie, ze względu na bezpieczeństwo ekonomiczne i narodowe, a także ze względu na przetrwanie planety, wszyscy musimy jak najszybciej zacząć korzystać z czystej energii odnawialnej, a my będziemy współpracować, aby pomóc w realizacji tego celu. Po drugie, musimy walczyć z korupcją płynącą z Kremla, aby dać Rosjanom szansę.

Wreszcie, musimy zachować absolutną jedność wśród światowych demokracji. Nie wystarczy mówić z retorycznym rozmachem o demokracji i wolności. My wszyscy, także tu w Polsce, musimy każdego dnia wykonywać ciężką pracę na rzecz demokracji. Mój kraj również. Dlatego w tym tygodniu ponownie przyjechałem do Europy z jasnym i zdecydowanym przesłaniem dla NATO, dla G7, dla Unii Europejskiej, dla wszystkich narodów miłujących wolność: musimy już teraz zobowiązać się do udziału w tej walce przez długi czas; musimy pozostać zjednoczeni dziś, jutro i pojutrze, a także przez kolejne lata i dziesięciolecia!

Nie będzie to łatwe. Trzeba będzie ponieść koszty. Ale jest to cena, którą musimy zapłacić, ponieważ ciemność, która napędza autokrację, w ostatecznym rozrachunku nie może się równać z płomieniem wolności, który rozpala dusze wolnych ludzi na całym świecie. Historia wielokrotnie pokazuje, że to właśnie z najciemniejszych momentów wynika największy postęp. I historia pokazuje, że jest to zadanie naszych czasów, zadanie tego pokolenia.

Pamiętajmy o uderzeniu młotem, które zburzyło mur berliński. Siłą, która podniosła żelazną kurtynę, nie były słowa jednego przywódcy. To ludzie w Europie przez dziesięciolecia walczyli o wolność. Ich odwaga otworzyła granicę między Austrią i Węgrami dla paneuropejskiego pikniku. Stawali w obronie solidarności tu, w Polsce. Razem stanowili niezaprzeczalną siłę, której Związek Radziecki nie mógł się oprzeć. I widzimy to dziś po raz kolejny. Dzielny naród ukraiński udowadnia, że siła wielu jest większa niż wola jednego dyktatora.

Niech więc w tej godzinie jasne staną się słowa papieża Jana Pawła II: nigdy nie traćcie nadziei. Nigdy nie wątpcie, nie zniechęcajcie się! Nie lękajcie się!

Dyktator, człowiek odbudowujący imperium nigdy nie zatrze w ludziach umiłowania wolności. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji, ponieważ wolni ludzie nie chcą żyć w świecie beznadziei i ciemności. Będziemy mieli inną przyszłość, jaśniejszą przyszłość, zakorzenioną w demokracji i zasadach, nadziei i świetle, przyzwoitości i godności, wolności i możliwościach. Na litość boską, ten człowiek nie może pozostać u władzy.

Niech Bóg błogosławi was wszystkich i niech broni naszej wolności. Niech Bóg chroni nasze wojska. Dziękuję za cierpliwość. Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl