„Pękła gwieździście”. Całkowicie zaszyli ją po porodzie. Czy lecznica popełniła błąd i powinna zapłacić za dalsze leczenie?

Małgorzata Oberlan
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Karolina Misztal
Rodząc swoje czwarte dziecko, pani Agata „pękła gwieździście”, jak określiła to położna. Dziś jej życie to dramat, o który obwinia szpital. Zasadnie?

Jak o tym pisać? - Wprost - mówi pani Agata. - Żyję w traumie i ogromnym wstydzie, ale prof. Małgorzata Kołodziejczak, znana proktolog z Warszawy, tchnęła we mnie nadzieję. Nie chcę już dłużej milczeć. Niech pani napisze po prostu, że od daty porodu jestem kaleką, bo odbyt znalazł się w przedsionku pochwy. Z tyłu położna całkowicie mnie zaszyła.

„Żadnego lekarza nie było”

To był późny wieczór 27 września 2013 roku. Pani Agata poczuła silne parcie, odeszły jej wody. Dyspozytorka z pogotowia poinformowała ją przez telefon, że pogotowie zawiezie ją do Grudziądza. Jeśli chce do Chełmna, gdzie się leczyła, transport ma załatwić sama.

Zaczęła mnie zszywać. Żadnego lekarza przez cały ten czas nie było. Położna powiedziała, że założy mi trochę więcej rozpuszczalnych szwów, „żebym nie została kaleką”. Te słowa pamiętam do dziś

- Zawiózł mnie sąsiad ze wsi. Sama weszłam na I piętro. Położna wzięła mnie na porodówkę, kazała się rozebrać i przygotować do badania. Sama poszła po jakieś dokumenty. Wróciła, usiadła przy stole, a mi... dziecko wyskoczyło - relacjonuje pani Agata.

Córka przyszła na świat zdrowa: 10 punktów w skali Apgar. Gorzej było z matką. „Pękła pani gwieździeście” - powiedziała położna pani Agacie.

- Zaczęła mnie zszywać. Żadnego lekarza przez cały ten czas nie było. Położna powiedziała, że założy mi trochę więcej rozpuszczalnych szwów, „żebym nie została kaleką”. Te słowa pamiętam do dziś - ciągnie kobieta.

Nazajutrz rano był obchód, ale nikt szczególnie się panią Agatą nie zainteresował. Do domu wypisano ją z dzieckiem po trzech dniach.

„Co oni mi zrobili?!”
W domu odkryła, że jest cała pozszywana.

- Częściowo nawet do nogi i dlatego ledwo chodziłam. Odbyt miałam zaszyty całkowicie. Załatwiać się mogłam i mogę do dziś tylko przodem, co po prostu jest koszmarem - mówi kobieta.

Nieżyjąca już pani ginekolog z chełmińskiego szpitala stwierdziła u niej przetokę, która powstała po porodzie. Ordynator poradził, by szukała specjalisty samodzielnie.

Pomimo państwa twierdzeń, że w czasie porodu doszło do pęknięcia 3. stopnia, powyższe nie znajduje potwierdzenia w dokumentacji medycznej. Wynika z niej, że doszło do pęknięcia 1. stopnia, które zostało zaopatrzone jeszcze na sali porodowej

- Jak wygląda moje życie „z tym”? Pieluchomajtki to konieczność. Jeśli w ogóle gdzieś wychodzę, muszę mieć przy sobie sanitaria i ubrania na zmianę. Pierwszy posiłek jem o godzinie 18. Jestem cieniem samej siebie, bo schudłam ponad 30 kilogramów - wyznaje pani Agata.

Małżeństwo? Prawie się rozpadło. Rodzina? Dzieci nawet nie może podnieść. Praca? Wykluczona. Życie towarzyskie? Nie istnieje. Leczenie? W Chełmnie nie potrafiono jej pomóc. W Grudziądzu skierowano do Bydgoszczy. Stąd - do doktor Małgorzaty Kołodziejczak w Warszawie, proktologa specjalizującego się w urazach okołoporodowych.

- „Jak szpital mógł panią tak zostawić?” - usłyszałam najpierw od pani doktor. Po badaniach dała mi jednak nadzieję. Cykl rekonstrukcyjnych operacji (płatnych) może przynajmniej częściowo mi pomóc. Osobą niepełnosprawną będę już zawsze, ale mam jakieś szanse na lepsze życie - mówi pani Agata.

Szpital: błędu nie było
Dopiero w tym roku pani Agata, po badaniach w stolicy, zdecydowała się wystąpić z roszczeniami wobec szpitala w Chełmnie. Zrobił to w jej imieniu Daniel Dębniak ze spółki „AS - Likwidacja szkód”. Do lecznicy wystąpił o zadośćuczynienie i zaliczki na konto planowanych operacji. Odpowiedź? Negatywna.

- Pomimo państwa twierdzeń, że w czasie porodu doszło do pęknięcia 3. stopnia, powyższe nie znajduje potwierdzenia w dokumentacji medycznej. Wynika z niej, że doszło do pęknięcia 1. stopnia, które zostało zaopatrzone jeszcze na sali porodowej - oświadcza Mariola Burc, dyrektor ZOZ w Chełmnie.

Jak pisze dalej pani dyrektor, prawidłowe zaopatrzenie potwierdziły późniejsze badania ginekologiczne: 20 listopada i 23 grudnia 2014 r. Dopiero 5 marca 2015 r. stwierdzono, że „odbyt znajduje się w przedsionku pochwy”.

- Z informacji uzyskanej od lekarzy ginekologów wynika, że przyczyny powyższego mogą być różne, jednakże wykluczają winę szpitala. Lekarze podkreślali, że skoro wcześniejsze badania nie wskazywały na dolegliwości, jakie występują obecnie, to nie można przyjąć, aby obecny skutek był wynikiem porodu - pisze pani dyrektor w odpowiedzi na wniosek pani Agaty.

Dyrekcja szpitala zaznacza, że we wniosku pani Agata nie udowodniła podstawowej sprawy: winy lecznicy i związku przyczynowego między szkodą a winą. „Skoro badania prowadzone przez 1,5 roku nie wskazywały na istnienie obecnych dolegliwości, to nie można uznać, że są one wynikiem źle przeprowadzonego porodu, a tym samym - ZOZ w Chełmnie” - to najważniejszy argument placówki.

Kobieta wraz pełnomocnikiem szykuje się więc do batalii sądowej. Na razie pisze też skargi, gdzie się da. Do ministra zdrowia, rzecznika praw pacjenta itd. Do sprawy zatem wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: „Pękła gwieździście”. Całkowicie zaszyli ją po porodzie. Czy lecznica popełniła błąd i powinna zapłacić za dalsze leczenie? - Plus Nowości Dziennik Toruński

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxx
a potrzeby fizjologiczne zalatwiane byly gora,a kontrola u lekarza...........jak bylo cos nie tak
x
xxx
dobrze ze przodu calkiem nie zaszyli.
Wróć na i.pl Portal i.pl