Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Wojtala: Musimy wykonać pracę u podstaw

Karol Maćkowiak
Paweł Wojtala wybory na prezesa WZPN-u wygrał 6 sierpnia. Na stanowisku zastąpił Stefana Antkowiaka
Paweł Wojtala wybory na prezesa WZPN-u wygrał 6 sierpnia. Na stanowisku zastąpił Stefana Antkowiaka Piotr Krzyżanowski
Rozmowa z Pawłem Wojtalą, nowym prezesem Wielkopolskiego ZPN o celach na najbliższą kadencję oraz pomysłach na rozwój piłki w regionie

Jest pan osobą lubioną i cenioną w środowisku piłkarskim. Obejmując stery w WZPN-ie będzie pan miał więcej do zyskania czy do stracenia?Nie kalkuluję i nie patrzę tylko na siebie. Myślę o piłce, czas na moje pokolenie, mamy już czwórkę z przodu i czas żebyśmy chwycili byka za rogi. Czasem gdy coś jakoś funkcjonuje, nie dotykamy tego, a ja wychodzę z założenia, że potrzebujemy zmiany.

Co pan pomyślał, gdy w poprzednią sobotę to pana nazwisko zostało wyczytane jako nowego prezesa WZPN-u?Bardzo się ucieszyłem, że mi zaufano. Po chwili zdałem sobie sprawę, że będzie trzeba przekonać do siebie 65 osób, które poparły prezesa Antkowiaka. Jestem ciekaw, ile osób wierzyło razem ze mną w ten sukces. Było czuć chęć zmian, była wyrażana od wielu lat, ale tych zmian trzeba dokonać.

Wszyscy opozycyjni kandydaci: pan, Andrzej Mroziński i Łukasz Mowlik mówili o potrzebie zmian. A co to w zasadzie znaczy?To powinno odbywać się na kilku płaszczyznach. Na tyle, na ile związek będzie mógł będzie pomagał innym klubom, lecz trzeba pamiętać, że możemy znaleźć sponsora dla ligi, dla rozgrywek młodzieżowych, ale nie przyniesiemy tym klubom pieniędzy do kasy. Możemy szkolić, pomagać, doradzać. W niższych ligach jest tak, że często ktoś po pracy napędza całą działalność klubu. Dzwoni, załatwia sprzęt, pyta, kto przyjdzie na trening a potem jeszcze sam wybiegnie na boisko. Związek jest od tego, żeby pomagać takim ludziom. Musimy też pomagać klubom wielosekcyjnym, zająć się ligami niezrzeszonymi, zachęcić je do wstąpienia w struktury WZPN-u, bo naszą rolą jest organizowanie rozgrywek. To jest praca u podstaw.

Nie mówię też, że wszystko w biurze jest złe. Czasem trzeba komuś pokazać inną perspektywę, wskazać drogę, a już będzie inaczej pracowała. Ten sezon niejako jest już stracony, za dwa tygodnie ruszają rozgrywki, nie będziemy wszystkiego wywracać do góry nogami, co nie zmienia faktu, że pewne procesy muszą nastąpić.
Stefan Antkowiak nie jest już prezesem, ale ludzie, którymi się otaczał, pracują w biurze. Da się zmienić ich sposób myślenia czy trzeba ich zmienić?Jesteśmy w trakcie rozgrywek, biuro musi funkcjonować. Zostali już powołani nowi szefowie niektórych wydziałów, teraz ich rola jest w tym, by sprawdzić jak dana komórka funkcjonuje, potem będziemy wyciągać wnioski. Są pewne naleciałości, przyzwyczajenia, które mi się nie podobają, ale każdy ma czystą kartę. Na początku chciałbym zajrzeć w każdy zakątek, ale później zajmą się tym ludzie, z którymi współpracuję.

Spotkał się pan z prezesem Antkowiakiem?Widzieliśmy się dwa razy, długo rozmawialiśmy, otrzymałem wiele wskazówek od osoby, która przecież 16 lat rządziła wielkopolską piłką. Dla mnie są to bardzo cenne uwagi, na pewno je rozważę.

Jaki jest stan wielkopolskiej piłki?Wszędzie problem jest ten sam - finanse. Jest to coś, co napędza każdy sport i każdą dziedzinę życia. Nie można obiecywać, że się obetnie opłaty dla klubów, nie znając rzeczywistości, nie wiedząc jakie są zaległości, gdzie można zredukować koszty. Jak to zbadamy, to będziemy wiedzieć, na co możemy sobie pozwolić.

Kiedy startuje audyt finansowy w WZPN-ie?Podczas czwartkowego zarządu podjęliśmy decyzję, że zostanie on przeprowadzony, zbieramy oferty i im szybciej tym lepiej.
Czego dziś potrzebuje wielkopolska piłka?Musimy wykorzystać koniunkturę na futbol i szanse, jakie mamy. Chcemy współpracować z samorządami, w tym temacie mocno liczę na jednego z wiceprezesów, Piotra Kościelnego, byłego prezydenta Kalisza.

Kto uzupełni grono wiceprezesów?Andrzej Juskowiak, wiceprezes ds. młodzieży i organizacji i szkolenia, będzie odpowiedzialny za wdrożenie narodowego modelu szkolenia. Wiceprezes ds. organizacji i rozgrywek Rafał Ratajczak, wiceprezes ds. infrastruktury i bezpieczeństwa na obiektach, Adam Luboński - to kolejne osoby, na które mocno liczę. To też nowość, że zamiast pięciu wiceprezesów, będzie czterech - doszliśmy do wniosku, że klucz merytoryczny będzie bardziej trafny, niż geograficzny. Wcześniej każdy z prezesów okręgowego związku był wiceprezesem WZPN-u.

Będzie się pan starał reprezentacja narodowa grała w Poznaniu?Wiadomo, że mamy Stadion Narodowy i jest to główne miejsce, gdzie ma grać reprezentacja. Ja to rozumiem, ale będę walczył, żebyśmy byli gospodarzami meczów kadry narodowej, ale nie tylko tej pierwszej, ale i juniorskich. Musimy jednak pamiętać o tym, że mam piętnastu rywali.

Można odnieść wrażenie, że kibice wiedzą o istnieniu takiej instytucji, jak WZPN, ale nie dostrzegają jej na co dzień.Przykład idzie z góry. Nie będziemy mieć kanału „Łączy nas piłka”, lecz powinniśmy się wzorować na tym, jak w dziedzinach mediów społecznościowych działa PZPN. Chcemy być w nich obecni, pokazywać co robimy, jak to robimy. Podejdziemy do tego jednak spokojnie, bo dziś brakuje nam narzędzi. Fajnie się mówi: media społecznościowe, komunikacja… Tyle, że to musi żyć cały czas, musimy podawać informacje w sposób ciekawy. Meczami młodego zawodnika interesują się rodzice, dziadkowie, nieco dalsza rodzina - muszą mieć gdzie czytać o swoich pociechach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski