Paweł Siennicki: Wybory pomiędzy PiS i anty-PiS

Paweł Siennicki
Paweł Siennicki, redaktor naczelny "Polski"
Paweł Siennicki, redaktor naczelny "Polski" fot. Bartek Syta
Trudno napisać o tegorocznej kampanii do parlamentu coś oryginalnego, bo też wszystko zostało powiedziane. Że to kampania nudna, ospała, że właściwie to była gra do jednej bramki, bo PiS właściwie nie schodziło z połowy opozycji. Tego obrazu nie zmieniła nawet ostatnia afera wokół nowego prezesa NIK, Mariana Banasia. PiS jest jak rozpędzony walec, który sunie po drugą kadencję pewnie i bez większych przeszkód.

Jest tutaj za mało miejsca na głębszą analizę tego stanu rzeczy, krótko można - też mało oryginalnie - zgodzić się, że bezwzględna jest siła rażenia transferów socjalnych dokonanych przez obóz władzy, wraz z dodatkami położonymi na stole jeszcze przed wyborami do europarlamentu: trzynastą emeryturą i rozszerzeniem programu 500 plus o pierwsze dziecko. Polacy, co potwierdzają opublikowane niedawno badania, oceniają polityków PiS bynajmniej niezbyt dobrze, ale dodają: „oni przynajmniej się dzielą”. To klucz do sukcesu Jarosława Kaczyńskiego, dlatego politykom jego ugrupowania wciąż jest tak wiele wybaczane.

Quiz preferencji wyborczych

Opozycja poszła do tych wyborów podzielona i bez większej nadziei na sukces. Największa partia bloku opozycyjnego, Platforma Obywatelska, nie znalazła skutecznej odpowiedzi na pomysły PiS i to jest największą bolączką i błędem Grzegorza Schetyny. Rozumiem, że PO była zaskoczona utratą władzy, zajęta własnymi rozliczeniami przez pierwszy rok po wyborach, ale dlaczego później nie stworzyła własnej odpowiedzi na pomysły PiS? Platforma własne pomysły przedstawiła tak naprawdę dopiero w kampanii wyborczej, dopiero wtedy zaczęła mówić o służbie zdrowia, podniesieniu płac, tyle że wtedy zostały one zgniecione przez kolejne, nawet nie obietnice, a prawdziwe pieniądze, które rozdał wyborcom PiS. Wcześniej PO jeździła od bandy do bandy - raz była za programem 500 plus, raz nie. W tym miejscu sympatycy Platformy powiedzą: ale byliśmy zajęci obroną liberalnej demokracji, sądownictwa, czy konstytucji. Jak widać w czasach postpolityki, Polacy dokonują wyborów kierując się własnym interesem. Może się to podobać czy nie, ale trzeba przyjąć, że tak właśnie jest. Nie było widać w tej kampanii wiary liderów Koalicji Obywatelskiej w osiągnięcie sukcesu, mam wrażenie, że od początku kalkulowali oni, żeby przegrać jak najmniejszą różnicą głosów z PiS. W ich wypowiedziach pobrzmiewa taka kalkulacja: poczekamy jak przyjdzie kryzys gospodarczy i wtedy zawalą się fundamenty sukcesu PiS, bo zabraknie pieniędzy na transfery socjalne. A co jeśli nie będzie kryzysu? Czeka nas umocnienie dominacji PiS.

Gospodarka i podatki, ochrona zdrowia, edukacja, stosunek do kościoła, kwestie obyczajowe, energetyka i ekologia, ustrój państwa czy polityka międzynarodowa. Sprawdź, co proponują W oparciu o ankiety wypełnione przez kandydatów wszystkich komitetów wyborczych, a także o ich programy, przygotowaliśmy niezbędnik dla wrocławskich i dolnośląskich wyborców. Nie trzeba już szukać w sieci i wgryzać się w wielostronicowe opracowania. Na kolejnych  slajdach prezentujemy w dziesięciu punktach to, co proponują poszczególne partie i koalicje w najważniejszych dziedzinach naszego życia. Kolejność zgodnie numerami komitetów wyborczych.Posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.

Wybory do Sejmu i Senatu 2019. Porównaliśmy programy partii ...

W tych wyborach PiS idzie jak po swoje, wszelkie znaki wskazują, że Jarosław Kaczyński ma szansę powtórzyć sukces sprzed czterech lat i znów samodzielnie rządzić. I to jest właściwa stawka tych wyborów. Jeśli się to nie uda, czyli PiS wygra, ale nie uzyska większości, czeka nas próba stworzenia koalicji „wszyscy przeciwko PiS”, co samo w sobie będzie bardzo trudne, jeśli nie karkołomne. Byłaby to doprawdy „tęczowa” koalicja od Adriana Zandberga, do obecnych w PO konserwatystów, jak choćby zaproszonego na listy tej partii Pawła Kowala. W tym scenariuszu polityka znów nabrałaby kolorów.

Największą zmianą, jaką przyniesie 13 października, i to zmianą, której znaczenia dziś wielu nie docenia, to będzie zapewne powrót lewicy do Sejmu, która zapewne stanie się trzecią siłą polityczną. I to będzie zmiana fundamentalna, bo lewica znów rozpali szereg sporów światopoglądowych, co oznacza też duże wyzwanie dla prawicy.

Narzędzia, które pomogą Ci wybrać

Na kogo głosować?

Trwa głosowanie...

W kampanii wyborczej...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl