Paweł Siennicki: Państwo i śmierć Dawida Kosteckiego

Siedem lat temu ujawnił on jeden z największych skandali jaki można sobie wyobrazić - ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo i porządek, policjanci Centralnego Biura Śledczego z Rzeszowa ochraniali sutenerów. Policjanci byli współodpowiedzialni krzywdy wielu kobiet. Bo mówimy również o jednej z najobrzydliwszych zbrodni - także o handlu ludźmi, handlu kobietami. Mnie trudno wyobrazić sobie większa patologię. Napisałem wówczas, że nie powinien pozostać z tego układu kamień na kamieniu. Państwo całą swoją siłą i stanowczością powinno było ukarać wszystkich winnych, ale też ludzi z CBŚ, którzy przymykali oko na bandytów w swoich szeregach, bądź wyjaśnić dlaczego owi bandyci w mundurach tak długo bezkarni. Powtarzam, kamień na kamieniu powinien zostać z tego układu w policji. Nic takiego się nie stało. Nie było spektakularnych dymisji, owszem części policjantów straciła pracę, ich lokalny szef został aresztowany i wyszedł za kaucją, a pochodzący z Ukrainy sutenerzy skazani. Na śmieszne wyroki. Rok i półtora roku. Oto jak „państwo z dykty” rozprawiło się ośmiornicą. Płakać się chce.

Ale ta sprawa przez lata nabierała coraz więcej ciężaru. Pojawiło się drugie dno. Otóż z usług seksualnych mieli korzystać wysoko postawieni politycy, notable. Mieli być oni nagrywani w trakcie orgii. Jeden z funkcjonariuszy CBA twierdził, że nagrany był jeden z najważniejszych polityków PiS. Akurat żadnych dowodów na poparcie tych oskarżeń nie ma.

Źródło:
TVN 24

Są za to inne fakty. Dawid Kostecki, od którego wszystko się zaczęło, który ujawnił ośmiornicę, popełnił w więzieniu samobójstwo. Mówimy o 38-letnim człowieku, który miał szansę niedługo, może za rok, wyjść z więzienia. Który został przewieziony z więzienia w Rzeszowie do Warszawy, by mógł zeznawać w innym procesie i zgłaszał, że obawia się o swoje życie. Wreszcie - prokurator, który dokonał oględzin zwłok, odkrył tajemnicze ślady na jego szyi, mogące świadczyć, że został odurzony, a samobójstwo upozorowane. Napisał on w notatce o „możliwym zbrodniczym charakterze śmieci”. Wreszcie - to trzecie samobójstwo w tej sprawie.

Pytam więc, czy to wszystko o czym piszę, nie jest co najmniej dziwne, podejrzane, świadczące o serii przedziwnych zdarzeń?

Kiedy w czasach rządu Donalda Tuska samobójstwo popełnił skazany w sprawie o zabójstwo Krzysztofa Olewnika stanowiska stracili kolejno: minister Sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalaski, wiceminister odpowiedzialny za więzienia, dyrektor Służby Więziennej, dyrektor więzienia, w którym doszło do samobójstwa, a nawet Prokurator Krajowy. Pytam więc, kto odpowie za to co wydarzyło się w więzieniu w Warszawie? W „państwie z dykty” przynajmniej poleciały głowy odpowiedzialnych.

Nie wiem, czy Dawid Kostecki popełnił samobójstwo, czy też nie. Wiem dobrze, że powody do targnięcia się na własne życie są czasem przedziwne, niewytłumaczalne, że ludzka psychika ma wiele ciemnych zakamarków. Może Kostecki miał powody, by targnąć się na życie. Wiem jednak jedno - w tej sprawie jest tyle przedziwnych powiązań i związków, że to wszystko powinno być wyjaśnione z całą mocą i bewzględnością. Jeśli mamy silne i sprawne państwo w tej sprawie powinno pokazać swoją siłę.

Mam o to osobisty apel do premiera Mateusza Morawieckiego. Panie premierze, ma pan świetną okazję do pokazania, że kieruje Pan silnym państwem.