Paweł Siennicki: Kampania odklejona od oczywistych wyzwań

Paweł Siennicki
Bartek Syta/Polska Press
Na dwa tygodnie i dwa dni przed wyborami nasza kampania wyborcza jako żywo przypomina koszmarny serial paradokumentalny, w którym amatorzy udają profesjonalnych aktorów, dzięki czemu ma powstać wrażenie, że są to prawdziwe historie. Określenie „ma powstać wrażenie” jest tu kluczowe, bo w istocie trudno oprzeć się wrażeniu, że ani to prawda, ani fikcja, tylko zostaje niezwykła siermiężność.

Spójrzmy na tematy kampanii wyborczej w Polsce z ostatnich dni. To był Pruchnik i bicie kukły Judasza, banany, a ostatnio tęcza wokół Matki Boskiej. Przy czym stosunek do każdej z tych spraw musiał podlegać podziałowi politycznemu. Sympatyk opozycji robił sobie zdjęcie z bananem, a zwolennik obozu władzy to wyśmiewał. Nawet strajk nauczycieli nie zainicjował poważnej debaty o edukacji, choć trzeba przyznać, że jedna czy druga próba była.

Owszem, Koalicja Europejska zaproponowała tydzień temu dyskusję o służbie zdrowia, nie zauważyłem jednak, żeby tak się stało. Tymczasem, proszę przeczytać dziś rozmowę z doktorem Jakubem Kosikowskim, kilka stron dalej. To obraz nędzy i rozpaczy polskiej służby zdrowia, o czym zresztą dobrze wie każdy chory. Zgadzam się, całkowicie i bezapelacyjnie, z Pawłem Kowalem, który uważa, że nie ma poważnej rozmowy o bezpieczeństwie Polski, ani o modernizacji bez wielkich zmian w służbie zdrowia.

CZYTAJ TEŻ | Jakub Kosikowski: Protestują fizjoterapeuci, lekarze chcą wyjść na ulice 1 czerwca. Naprawa ochrony zdrowia to pudrowanie trupa

Wydawałoby się, że ostatnie dni kampanii do Parlamentu Europejskiego to czas, żeby mówić o realnych problemach. My rozmawiamy o zatrzymaniu przez policję aktywistki, która rozklejała po mieście obrazki Matki Boskiej z tęczową aureolą. Uważam to za niepotrzebną represję, choć „ozdabianie” śmietników podobizną Matki Bożej jest dla katolików obrażające. Podobnie jak obrażające jest palenie kukły Żyda.

Katalog spraw, o których dyskutuje świat, które są wyzwaniami pod koniec drugiej dekady XXI wieku, są zgoła odmienne

Tymczasem katalog spraw, o których dyskutuje świat, które są faktycznymi wyzwaniami pod koniec drugiej dekady XXI wieku, są zgoła odmienne. Zmiany klimatyczne, wojny, kwestia, jak ma wyglądać sieć 5G, sztuczna inteligencja mogą wydawać się nam abstrakcyjne, choć wcale takie nie są. Ale już kwestia wspomnianej służby zdrowia, a także bezpieczeństwa, smogu czy konkurencyjności gospodarki, czy nadchodzącego kryzysu abstrakcyjne nie są.

Tak się składa, że właśnie w ostatnich dniach miała miejsce kolejna rocznica premiery „Misia” Stanisława Barei. Każdy ten film zna, śmieszy każdego, kto pamięta absurdy PRL. Właśnie, każdego kto ma czasy PRL wciąż w pamięci, dlatego filmy Barei pozostają „nieprzetłumaczalne na obce języki” - jak śpiewał Jacek Kaczmarski. Bo był to swoisty film paradokumentalny surrealizmu socjalistycznego.

Tematy obecne w naszej kampanii do europarlamentu są równie nieprzetłumaczalne na obce języki. Niestety, wciąż pozostajemy odklejeni od oczywistych problemów. Jak z nimi się zderzymy, będziemy się śmiać z naszych obecnych emocji. Oby nie był to tylko śmiech przez łzy.

POLECAMY:






















od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl