Paweł Fąfara: Nauka zamiast warcholstwa

Zwłaszcza że przyszło nam oglądać żenujący popis politycznego warcholstwa w momencie, gdy świat znalazł się w punkcie zapalnym, a niektórzy twierdzą, że być może wręcz zwrotnym. Znowu stanęliśmy przed pytaniami fundamentalnymi, kluczowymi dla biegu globalnych dziejów: na czym powinna się opierać gospodarka, czy musimy przedefiniować niektóre z dogmatów klasycznego kapitalizmu, a może potrzebujemy tylko powrotu do jego protestanckich, opartych na uczciwości, umiarze, oszczędności i rzetelności źródeł.

Jednego na pewno musimy być świadomi: historia się nie skończyła, skończyły się żarty. Przyszło nam żyć w ciekawych czasach, co zresztą - jak głosi stare powiedzenie urodzonych cyników, a może po prostu życiowych pragmatyków i realistów - jest nie tyle błogosławieństwem, ile przekleństwem.

Dlatego też tym większego znaczenia nabierają takie inicjatywy jak FORUM POLSKA, czyli cykl debat i dodatków do dziennika "Polska" poświęconych najważniejszym wyzwaniom cywilizacyjnym stojącym przed naszym krajem. Zniesmaczeni i rozczarowani upadkiem życia publicznego chcemy rozmawiać o Polsce nie

w perspektywie kolejnych politycznych harców i utarczek, ale reform, których pozytywne skutki widoczne będą przez dziesięciolecia. Od początku powtarzamy: wierzymy, że nasz kraj można wyrwać z kleszczów jałowych sporów. Wierzymy, że Polska A.D. 2020, a właśnie pod takim hasłem odbędzie się nasza finalna debata, będzie jednym z europejskich liderów, którzy nadają ton, a nie ciągną się w ogonie czy tułają po obrzeżach cywilizacji.

Po premierowym numerze FORUM POLSKA dostaliśmy wiele ciepłych głosów i zachęt, żeby kontynuować nasze przedsięwzięcie. Nie popadamy w huraoptymizm, ale już wiemy, że nie tylko nam, ale wielu innym dziennikarzom nieobce jest poczucie absurdu obecnej sytuacji, gdy zdroworozsądkowe merytoryczne dyskusje, niepodporządkowane wytycznym partyjnych spin doktorów, zostały zepchnięte na margines życia publicznego. Polityka i przywództwo polityczne - nie jako narzędzie do realizacji programu, ale jako władza dla samego sprawowania władzy i pognębienia rywala - jest dziś zasadniczym wyznacznikiem stylu działania polskiej sceny politycznej. Dlatego FORUM POLSKA chce się oderwać od tego smutnego zjawiska jak najdalej.

We wrześniu w Gdańsku dyskutowaliśmy o tym, jak zreformować polskie szkoły. W tym numerze publikujemy zapis debaty z Krakowa, gdzie rozmawialiśmy o nauce, o potędze innowacji, która w błyskawicznym tempie potrafi przenosić kraje na dorobku do czołówki globalnego wyścigu cywilizacyjnego. Kto w XXI wieku zlekceważy nowe technologie, poskąpi grosza na badania i eksperymenty, ten znajdzie się na peryferiach. I chodzi tu nie tylko o gospodarczy wzrost czy poprawę standardów życia, ale też poczucie, że możemy pozostawiać, tak jak to w przeszłości bywało, własny ślad w historii świata. Szczególnie że nasze głowy - to, co jest w nich i co potrafią stworzyć - to wciąż najcenniejsze zasoby,

które my, Polacy, mamy. I niekoniecznie najroztropniej jest zużywać je w bezsensownych, wielodniowych debatach o tym, czy to prezydent, czy może premier powinien mieć większe krzesło na szczycie Unii w Brukseli. Szczególnie że, jak celnie zauważył profesor Łukasz Turski, wciąż nawet nie zadaliśmy sobie na poważnie pytania o to, jaką Polskę my właściwie chcemy zbudować i co jest naszym priorytetem. To smutne i zawstydzające, że przez kilkanaście lat po odzyskaniu pełni suwerenności wciąż nie dokonaliśmy tak podstawowego wyboru.