Patryk Jaki o chorobie Zbigniewa Ziobry: Jestem przekonany, że wygra i do nas wróci

W rozmowie z portalem interia.pl, Patryk Jaki potwierdził informację o tym, że prezes Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro choruje na nowotwór złośliwy.

– U Zbigniewa Ziobry lekarze zdiagnozowali zaawansowany nowotwór złośliwy. Ta diagnoza spadła na niego i na nas niczym grom z jasnego nieba. Szef konsultował tą sytuację w kilku ośrodkach onkologicznych. Zdecydował się na natychmiastową radykalną terapię, jako jedyną drogę ratującą w tej sytuacji życie. Dzwoniłem do niego do szpitala w związku z świątecznymi życzeniami. Jest twardy i mimo trudnych rokowań jest głęboko przekonany, że tę bitwę wygra i do nas wróci. Też w to wierzymy i wszyscy trzymamy za niego kciuki – mówił eurodeputowany.

Podkreślił, że w związku z tą sytuacją i koniecznością przejęcia sterów w partii, zintensyfikowały się kontakty Jakiego z Jarosławem Kaczyńskim.

– Od dawna miałem kontakt z panem prezesem i bardzo sobie to cenię. Obecnie jednak siłą rzeczy się zintensyfikował. Mamy wspólne cele, jestem dobrej myśli – powiedział polityk Interii.

Politycy SP są aktywni podczas działań Zjednoczonej Prawicy w siedzibach mediów publicznych. Patryk Jaki zaznaczył, że „jest z nich dumny”.

– Posłowie Suwerennej Polski okazali się jednymi z najdzielniejszych i najodważniejszych. To nasi posłowie byli pierwsi i nagrali nielegalne wejście do siedziby przy ul. Woronicza oraz osiłka, który przepychał Joannę Borowiak. To my byliśmy na miejscu, kiedy próbowano forsować PAP. Dlatego nasi posłowie, jak to bywało zazwyczaj, są świetnymi zawodnikami na pierwszej linii frontu. Jestem z nich bardzo dumny. Jak zwykle nasze środowisko pokazało charakter – mówił.

Określił też prowadzone przez nową koalicję rządową zmiany w mediach publicznych jako „ogromny skandal”

– Przyznaję jednak, nie spodziewałem się, że posuną się tak daleko. Zajmowanie odbiorników satelitarnych siłą niewiele różni się od działań junt wojskowych w Afryce czy Ameryce Południowej. Tam użyto wojska, tu osiłków i agentów wewnątrz telewizji. Potem budynek ogrodzono policją. Ktoś powie, że przesadzam, bo każda władza przejmowała media publiczne – przypomniał, dodając, że poprzednicy robili to zgodnie z prawem.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródło: interia.pl