Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parafie z Łódzkiego nie są gotowe na przyjęcie uchodźców: "Czekamy na wytyczne"

Matylda Witkowska
Franciszek zaapelował, by każda parafia i klasztor przyjęły do siebie po jednej rodzinie uchodźców. Parafie z regionu nie są jeszcze na to gotowe. Czekają na wytyczne lub pomysły, jak to zrobić.

Papież Franciszek wezwał parafie, klasztory i sanktuaria do przyjęcia po jednej rodzinie uchodźców. Jednak księża i parafie z regionu łódzkiego nie mają pojęcia, jak się za to zabrać. Czekają na rady lub wytyczne.

Franciszek wystosował swój apel w niedzielę. Jak zapowiedział, w watykańskich parafiach opiekę znajdą wkrótce dwie rodziny. Podobne słowa do polskich katolików skierował abp Stanisław Gądecki.

- Trzeba, żeby każda parafia przygotowała miejsce dla tych ludzi, którzy są prześladowani - mówił podczas mszy w bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie.

Apel dla parafii w regionie był dużym zaskoczeniem. Na razie nie planują wprowadzać go w życie.

Proboszcz skierniewickiej parafii Miłosierdzia Bożego Jan Rawa nie ma żadnych skonkretyzowanych planów, jak przyjąć uchodźców. - Spokojnie, na razie nie ma takiej potrzeby - mówi. - Jeśli taka nadejdzie, będziemy zachęcać parafian do przyjmowania uchodźców do swoich domów - dodaje.

Także w bełchatowskich parafiach żadnych działań związanych z apelem papieża jeszcze nie podjęto. - Czekamy na wytyczne, aby wiedzieć na jakich warunkach ta pomoc miałaby się odbywać - mówi ks. Zbigniew Zgoda, proboszcz parafii Narodzenia NMP.

Także ks. dziekan Bogumił Karp z Rawy Mazowieckiej jest ostrożny. - Nie możemy podejmować jakichkolwiek decyzji w tej sprawie bez uzgodnień z władzami kraju - tłumaczy. - Wspomniany apel bardziej widzę jako gest oznaczający gotowość do niesienia pomocy uchodźcom - ocenia.

Ojciec Cecylian Szczepanik z klasztoru Ojców Bernardynów w Warcie: - Przyjąć rodzinę to nie jest takie proste. Trzeba im za-gwarantować lokum, ale co dalej? Łatwiej zrobić wśród parafian zbiórkę pieniędzy i przekazać choćby Caritasowi - mówi.

Ale nie wszystkie parafie są ostrożne. - Jesteśmy za tym, aby każda parafia przyjęła jedną rodzinę - przyznaje ks. Andrzej Ziemieśkiewicz, proboszcz parafii św. Floriana w Uniejowie. Apel chce umieścić na parafialnym profilu na Facebooku.

Pomoc chce zaoferować Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Już w poniedziałek, 7 września, w organizacji prowadzona była na ten temat dyskusja.

- Na pewno w jakiś sposób chcemy włączyć się w pomoc uchodźcom - mówi Tomasz Kopytowski, rzecznik Caritas Archidiecezji Łódzkiej.

Jego zdaniem, przyjęciem uchodźców mogłyby zająć się parafie, jednak pomoc ta musiałaby być odpowiednio zorganizowana. - Pomoc musi być długofalowa, a status uchodźców formalnie uregulowany - tłumaczy Kopytowski. - Bez tego nie otrzymają pomocy medycznej, a ich dzieci nie pójdą do szkoły - wyjaśnia.

Jak tłumaczy Tomasz Kopytowski, apel Franciszka nie oznacza, że parafie mają utrzymywać uchodźców.

- Nie chodzi o to, by żywić ich przez lata. Raczej trzeba im pomóc w znalezieniu pracy, nauce języka i rozpoczęciu samodzielnego życia - tłumaczy.

Jednak prawdopodobnie ciężar utrzymania uchodźców na parafie w regionie nie spadnie. O przysłaniu ich decyduje ogólnopolski Urząd do spraw Cudzoziemców. Jak podkreśla Ewa Piechota, rzeczniczka urzędu, uchodźcy do województwa łódzkiego w najbliższym czasie trafią. Ale będzie ich niewielu i zostaną umieszczeni w ośrodku w Ustroniu koło Grotnik.

- Będzie to pięć, może siedem osób. Uchodźcy trafiają do ośrodka od dawna, dla mieszkańców regionu nic się nie zmieni - wyjaśnia

.

Jak tłumaczy Urząd do spraw Cudzoziemców, nie planuje korzystać z apelu Franciszka i wysyłać uchodźców do parafii. - Na razie radzimy sobie instytucjonalnie. W przypadku większej liczby uchodźców mamy też plan awaryjny, przygotowany, gdy spodziewaliśmy się uchodźców z Ukrainy - wyjaśnia Ewa Piechota.

Jej zdaniem, pomoc parafii dla przybyszy może być przydatna później, gdy otrzymają już status uchodźców i będą organizować sobie życie w Polsce.

- Niektórym udaje się znaleźć pracę i mieszkanie, inni mają z tym problemy - przyznaje Ewa Piechota.

wsp.: GREG, AK, MD, RB, RYB, DP, KK

Ośrodek koło Grotnik

Ośrodek w Ustroniu jest jedną z kilku takich placówek w kraju.

Województwo łódzkie jest jednym z pięciu w kraju, do którego trafiają cudzoziemcy ubiegający się o status uchodźcy lub o azyl. W Ustroniu koło Grotnik od pięciu lat działa ośrodek dla takich osób. Obecnie mieszka w nim 71 uchodźców . Połowa to obywatele Rosji (Czeczeni). Mieszkają tam również Ukraińcy, Gruzini, obywatele Białorusi, Jordanii, Tadżykistanu, Kirgistanu i Iraku. Wśród uchodźców jest 24 dzieci, z tego 14 chodzi już do szkoły, m.in. do publicznej placówki w Grotnikach.

Zobacz też:

Polscy wierni chcą pomagać uchodźcom. Źródło: TVN24/X-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki