- Gimnazja zostaną wygaszone, a nie zlikwidowane. W 2017 roku nie będzie już naboru do gimnazjum - zapowiadała jeszcze w czerwcu minister edukacji, Anna Zalewska. Jej zapewnienia, że wszystko będzie przebiegać stopniowo uspokoiły rodziców obecnych gimnazjalistów, bo sądzili, że ich dzieci reforma nie dotknie. Panika wybuchła dopiero teraz, bo szczególnie w samodzielnych tego typu placówkach coraz częściej się mówi, że już od września 2017 szkoły mogą zniknąć.
Czytaj więcej na temat REFORMY OŚWIATY >>>
Kara za ciężką pracę
- W szkole mojej córki krążą informacje, że jej gimnazjum będzie zlikwidowane już we wrześniu, a uczniowie zostaną przeniesieni do innych szkół. Temat jest też poruszany na lekcjach, więc dzieci się tym stresują - denerwuje się nasza Czytelniczka, pani Marta (pragnie zachować anonimowość). Kobieta nie ukrywa swojego oburzenia, bo, jak przekonuje, jej dziecko włożyło wiele pracy w to, aby trafić do tej szkoły. - Ciężko pracowała, bo to jedna z najlepszych szkół. To skandal, jeśli teraz mieliby takich uczniów przenosić gdzie indziej, za ciężką pracę zostaliby ukarani. Bo konieczność klimatyzowania się w nowej szkole traktuję jako karę.
Samorządowcy z Trójmiasta póki co ostrożnie się wypowiadają w tym temacie. Podkreślają, że dopóki nowe ustawy dot. zmian w edukacji nie zostały przegłosowane i nie podpisał ich prezydent, nie ma pewności, jak będzie wyglądać reforma. - Rozumiemy trudną sytuację, w której znaleźli się rodzice. Analizujemy ją, jednak jako samorząd mamy ograniczone możliwości i musimy poczekać na ostateczne zapisy rządowej ustawy - mówi Justyna Mazur-Dziadkiewicz z biura prasowego w Urzędzie Miasta w Sopocie.
Czytaj również: Protest nauczycieli w Gdańsku [WIDEO, NOWE ZDJĘCIA]
Likwidacja jest możliwa
Dla rodziców niepokojący może być jednak fakt, że jak dotąd zarówno urzędnicy z Gdańska, Gdyni, jak i Sopotu nie wykluczyli scenariusza, że od września któreś gimnazjum całkowicie zniknie z mapy edukacyjnej.
W Gdańsku usłyszeliśmy jedynie: W tej chwili jesteśmy na etapie tworzenia koncepcji sieci placówek. - Trwają konsultacje z dyrektorami szkół. Wypracowane propozycje zostaną przekazane środowisku szkolnemu - informuje Olimpia Schneider z biura prasowego gdańskiego magistratu. - Na ten moment nie podjęto ostatecznych decyzji. Wypracowane do tej pory wnioski nie zawierają opcji przenoszenia uczniów do ich szkół rejonowych.
Na dodatkowe pytanie, czy choćby w teorii całkowita likwidacja gimnazjum i przenoszenie uczniów do innych szkół już od września jest możliwa, urzędnicy z Gdańska nie odpowiedzieli. Takiej odpowiedzi udzieliła za to Gdynia: - Teoretycznie taka możliwość istnieje. Jednak gdyński samorząd chce stworzyć takie warunki, aby uczniowie tych szkół nie zmienili środowiska, nadal pozostali w ramach jednej społeczności - mówi Sebastian Drausal, rzecznik prasowy z gdyńskiego magistratu. Na pytanie, co się więc stanie z samodzielnie funkcjonującymi gimnazjami, rzecznik odpowiada: - Wszystko zależy od ostatecznego kształtu, ale dołożymy wszelkich starań, aby uczniowie nie pozostali bez „opieki”.
Czytaj również: Pomorska Rada Oświatowa chce zmiany kształtu reformy edukacji
Decyzja kurator oświaty
Samorządowcy żalą się też, że wciąż się zmieniają pomysły resortu edukacji, dlatego trudno im pracować nad nową siecią szkół. Choć w tej sprawie trwają już konsultacje z rodzicami i nauczycielami, wciąż nie ma pewności, ze reforma wejdzie w życie. Poza tym trzeba pamiętać, że ostateczną decyzję w sprawie kształtu sieci szkół w każdej z gmin i powiatów będzie miała pomorska kurator oświaty.
Czytaj też: Minister Zalewska znów nie przyjechała na spotkanie w Gdańsku w sprawie reformy oświaty
Piotr Hukało
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?