Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiątki po Niezapomnianym. Papalia, gadżety i wspomnienia

Monika Jagiełło
FOT. DAREK REDOS/REPORTER
Pamięć. Na aukcje antykwaryczne najczęściej trafiają zdjęcia z autografem Jana Pawła II, karty pocztowe i listy.

Prof. Gabriela Turowskiego z Karolem Wojtyłą przez pół wieku łączyła przyjaźń. Do dziś zachował wiele pamiątek z czasów przyjaźni z papieżem Polakiem.

To między innymi podarunki, którymi Ojciec Święty obdarował jego i żonę, gdy świętowali złote gody. Turowski, który jest lekarzem, publicystą i znawcą pontyfikatu Polaka, podkreśla, że najcenniejsze pamiątki to te, które są wspomnieniami.

Ludzie potrzebują jednak namacalnych śladów po papieżu. Materialnych pamiątek po Janie Pawle II pozostało wiele. Po kanonizacji nabrały dodatkowej wartości. Co cieszy się zainteresowaniem?

Krakowscy antykwariusze notują, że najczęściej na aukcje trafiają do nich zdjęcia z autografem, karty pocztowe, okolicznościowe listy do znajomych. Jak zauważa Zuzanna Migo-Rożek z krakowskiego antykwariatu Rara Avis, zainteresowanie pamiątkami po papieżu istnieje niemal od zawsze. Są nabywane do szerszych kolekcji pamiątek po znanych osobistościach. Z reguły sprzedawane są za kwoty od 400 do 1000 zł.

– Bywa, że takie papalia osiągają cenę nieco wyższą. Trafiają do nas pamiątki głównie z okresu pontyfikatu. Każdy podpis papieża jest bardzo staranny. Charakter pisma zdradza dużą dbałość, choć tych kart musiał podpisywać przecież wiele – dodaje inny krakowski antykwariusz, Piotr Wójtowicz. Twierdzi też, że Stowarzyszenie Antykwariuszy Polskich jak dotychczas nie odnotowało prób fałszerstwa papaliów.

Termin „papalia” spopularyzował się za sprawą Ryszarda Zawadow­skiego, prezesa Stowarzyszenia Pamięć Jana Pawła II. Stowarzyszenie liczy dziś ponad stu członków kolekcjonujących pamiątki po papieżu.

Na rynek antykwaryczny nie zagląda natomiast Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II w Wado­wicach. – Pamiątki pozyskujemy od zaufanych osób. To grono, które zwracało się do Ojca Świętego „wujku” i ich potomkowie. Papież mówił o nich „środowisko” – tłumaczy dyrektor muzeum, ks. Dariusz Raś.

W zbiorach wadowickiego ośrodka znajdziemy m.in. papieski kajak czy wypożyczony z rzymskiego Muzeum Kryminologicznego pistolet Browning H.P. To nim zamachowiec Ali Agca strzelał do Jana Pawła II w 1981 r. Ksiądz Raś zdradza, że jest w Polsce kilkudziesięciu kolekcjonerów, którzy zbierają papieskie pamiątki, ale pragną zachować anonimowość.

Jednym z wyjątków jest Krzysztof Witkowski. Efektem jego pasji jest częstochowskie Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II.

Pamięć o Janie Pawle II zawarta jest nie tylko w cennych pamiątkach

Relikwie, muzealia, proste gadżety i wiele ciepłych wspomnień. Polacy czczą pamięć po papieżu Polaku na wiele sposobów. Co trafia na rynek antykwaryczny, co do papieskich muzeów, a co staje się częścią zbiorów rosnącej grupy zapaleńców?

Na rynku antykwarycznym największą popularnością cieszą się dziś pamiątki z odręcznymi podpisami Jana Pawła II.

– Zainteresowanie wzrosło po tym, jak został ogłoszony świętym. Ale zasadniczo pamiątki po papieżu są popularne podobnie, jak te po współczesnych polskich noblistach, Szymborskiej i Miłoszu – mówi antykwariusz Piotr Wójtowicz.

18 kwietnia na aukcji w antykwariacie przy ul. Szpitalnej 19 w Krakowie, oprócz starodruków i grafik, będzie można wylicytować kilka pamiątek po kardynale Wyszyńskim i kartę okolicznościową z podpisem Karola Wojtyły z drugiej połowy lat 60.

Z niechęcią do rynku antykwarycznego odnosi się Ryszard Zawadowski. Prezes Stowarzyszenia Pamięci Jana Pawła II tłumaczy, że jego członkowie posiadają w swoich kolekcjach kilkadziesiąt rodzajów papaliów – od monet, znaczków, poprzez obrazki, datowniki aż po naparstki. Niechęć Zawadowskiego wynika z doświadczeń. Zdarzało się, że antykwariusze zwracali się do Stowarzyszenia, oferując pamiątki po zawyżonych cenach.

– Liczy się serdeczny gest, a nie zysk. Zbieramy więc zwykłe materialne pamiątki. Dla kogoś wielką sentymentalną wartość może mieć chorągiewka, którą zatrzymał po papieskiej pielgrzymce. To, co dla jednych jest kiczem, dla innych staje się formą pamięci o wielkim człowieku, jakim był papież Jan Paweł II – wyjaśnia Zawadowski.

W zeszłym roku zwrócił się z propozycją do szkół pod patronatem papieża w całej Polsce, żeby włączyły się w projekt tworzenia rodzinnych teczek „serdecznej pamięci”. Teczki te byłyby rodzajem rodzinnego archiwum pamiątek pontyfikatu papieża, które znajdują się w polskich domach. Na razie bez większego odzewu.

– Smuci mnie to. To mógłby być projekt, który połączy kilka pokoleń – kwituje prezes Stowarzyszenia.

Czy relikwie, muzealia i papalia to dziś najpopularniejsza forma pamięci o „kapłanie otwartym na człowieka”, jak pisał w litanii do Jana Pawła II kardynał Joseph Ratzinger?

Naprzeciw tej materialnej potrzebie doświadczenia pamiątek po Ojcu Świętym wychodzą takie miejsca, jak Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II w Wadowicach czy Mobilne Muzeum Jana Pawła II. Jego wizytę można zamówić do swojej miejscowości. Mieszczą się w nim m.in. brewiarz, którego używał do codziennej modlitwy, pióro, różaniec, na którym się modlił, buty czy narty. Po kanonizacji zmienił się też status niektórych pamiątek. Dziś za relikwie uważa się m.in. marynarkę ochroniarza papieża, na którą spadły jego krople krwi po zamachu w 1981 roku.

W zbiorach wielu parafii, na przykład w Niegowici czy w skarbcu Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach, pamiątki po Janie Pawle II mają wartość szczególną.

– To potrzeba, która tkwi w naturze ludzkiej – komentuje publicysta i autor książek o papieżu Janusz Poniewie­rski. – Daje poczucie kontaktu poprzez obrazki z jego podobizną czy rzeczy, których dotknął. To jak próba zatrzymania przy sobie ukochanego zmarłego, gdy ustawiamy jego zdjęcie blisko siebie.

Ale pierwsza refleksja, która nasuwa się Januszowi Ponie­wierskiemu w dziesiątą rocznicę śmierci Ojca Świętego jest trochę smutna. – Chyba przestaliśmy przejmować się tym, czym on przejmował się najmocniej i o czym do nas mówił. A mówił o dobru wspólnym, a nie o materialnych śladach.

Janusz Poniewierski przypomina także, że Zofia Rydet wydała w latach 80. zbiór czarno-białych zdjęć domów Polaków, w których znajdują się papieskie pamiątki. Wnętrza chłopskich chat sąsiadują z ujęciami mieszkań inteligenckich. – Papież łączył wszystkich. Pytanie, czy dziś żyje w ich domach? ­ – zastanawia się publicysta.

Według profesora Gabriela Turowskiego, dziś taką „pamiątką” po papieżu dającą do myślenia człowiekowi, może być lektura książki „Pamięć i tożsamość”, dla której punktem wyjścia było spotkanie w Castel Gandolfo w 1993 r.roku Jana Pawła II z księdzem Józefem Tischnerem i filozofem Krzysztofem Mich­alskim. Wokół niego zbudowano opowieść o wyzwaniach człowieka u progu nowego tysiąclecia. – Najważniejsza jest pamiątka duchowa. A tę zdobywamy przez pamięć i modlitwę – mówi Turowski.

[email protected]

10 lat bez Jana Pawła II. Jego śmierć pogrążyła nas w smutku, ale zjednoczyła w nadziei
Dziesięć lat temu cały świat zatrzymał się w zadumie przy Jego łożu śmierci. Dni Jego odchodzenia i pogrzebu zjednoczyły nas, tak jak On jednoczył nas w ciągu całego swojego życia przez nauczanie i postawę otwartą na Boga i człowieka.

Jako zespół „Dziennika Polskiego” daliśmy temu wyraz na naszych łamach. Przeżywając te dramatyczne wydarzenia, zdawaliśmy sobie sprawę, że wraz ze śmiercią Jana Pawła II tracimy niezawodny punkt odniesienia.

Jednocześnie budziła się w nas nadzieja, że On pozostanie z nami na inny sposób, w wymiarze, w którym jeszcze skuteczniej będzie nas wspierał. I wspiera. Kardynał Stanisław Dziwisz uważa, że „jesteśmy pokoleniem szczęśliwców, którzy żyli w czasie jego pontyfikatu, a teraz możemy cieszyć się jego obecnością w Niebie i wstawiennictwem u Pana Boga”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski