Padła firma od „chwilówek”. Jej pracownicy bez pensji

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Karolina Misztal/archiwum Polska Press
Upadek ogólnopolskiej sieci oferującej tzw. chwilówki sprawił, że część jej pracowników w naszym regionie nie dostała styczniowej pensji, a tylko zaliczkę. Za kolejne wypłaty będzie odpowiadał wyznaczony przez sąd syndyk.

Kilkudziesięciu pracowników ogólnopolskiej sieci Kredyty-Chwilówki z województwa łódzkiego szuka nowego zajęcia.

Za styczeń otrzymali tylko zaliczkę, na przykład windykatorzy dostali przelewem tysiąc złotych zamiast blisko 3.500 zł netto. Resztę należności ma zwalnianym wypłacać wyznaczony przez sąd syndyk.

Firma Kredyty-Chwilówki zatrudniała blisko półtora tysiąca osób w 263 biurach w całym kraju.

W naszym województwie w samej windykacji i sprzedaży Kredyty-Chwilówki zatrudniały 29 osób.

- Ale wszystkich pracowników w regionie było więcej, bo na przykład w Łodzi działał prężny dział reklamy. Działaliśmy również w Łowiczu, Zgierzu oraz Piotrkowie Trybunalskim. We wszystkich dużych ośrodkach województwa - mówi łódzki windykator zwolniony przed Bożym Narodzeniem.

W całym kraju całe pensje za styczeń otrzymało nieco ponad 700 osób, zaliczki - blisko 600.

- Możliwości finansowe spółki nie pozwoliły nam na uregulowanie wszystkich pensji w całości. Dlatego odpowiedzialnie podjęliśmy decyzję, żeby brakującą częścią wypłaty dysponował już syndyk - mówi Grzegorz Czebotar, prezes upadającej spółki.

Formalnie wniosek o upadłość do sądu w Katowicach firma pożyczkowa wysłała 30 stycznia, a poinformowała o tym 9 lutego.

Prezes Czebotar tłumaczy, że całą pensję za styczeń otrzymały osoby, „które były fizycznie w pracy i tym samym przyczyniały się w styczniu do osiągnięcia przychodów”. Łódzki windykator - i jego koledzy z działu - do tej grupy już nie należeli.

Co dalej? - Nadzorca tymczasowy będzie zabezpieczał majątek - mówi prezes Grzegorz Czebotar. - Następnie syndyk weźmie pożyczkę z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i wypłaci w stosownym czasie ustawowym wszystkie zaległe pensje i odprawy. Wcześniej postanowienie o upadłości musi jednak zatwierdzić sąd. Szacujemy, że całość potrwa kilka miesięcy - dodaje prezes Grzegorz Czebotar.

Według szefa Kredytów-Chwilówek, część pracowników znalazła już nowe zatrudnienie.

W komunikacie o upadłości firmy napisano, że zwalniani pracownicy to „świetnie wyszkoleni specjaliści, którzy w wielu przypadkach mogą pochwalić się sporym doświadczeniem w branży finansowej”. Ponadto „odbyli szereg szkoleń z zakresu efektywnej sprzedaży, zarządzania czy obsługi klienta. Nie powinni mieć większych problemów ze znalezieniem pracy. Z danych spółki wynika, że pracownicy zasilili już takie miejsca pracy, jak Millennium Bank czy PKO BP”.

A co mają robić klienci Kredytów-Chwilówek? Firma poinformowała ich, że „płatności rat wszystkich pożyczek odbywają się płynnie poprzez konta bankowe”.

Spółka Kredyty-Chwilówki wyróżniała się spośród innych w tej branży dość głośną promocją. M.in. przez łódzkie osiedla jeździły karawany fiatów 126p w barwach firmy, a głośniki przymocowane do maluchów zachęcały do zaciągania pożyczek.

Spółka miała biura w ważnych punktach miast - na przykład w Łodzi przy placu Wolności. Zaległe czynsze za wynajem będzie regulował syndyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Padła firma od „chwilówek”. Jej pracownicy bez pensji - Plus Dziennik Łódzki

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
piotr644
Cóż, co myśleć o banku, który zatrudnia bezwzględnych naganiaczy na podpisanie cyrografu, który umożliwiał późniejsze bezwzględne eksmisje nierozważnych ludzi. Być może jedni i drudzy są po jednych pieniądzach. Dlatego nie ufam również bankom. Nawet pan A. w reklamach mnie do tego nie przekona.
Wróć na i.pl Portal i.pl