Pacjentka w karetce mogła umrzeć w każdej chwili! Pomogli policjanci [WIDEO]

Sytuacja, do której doszło w czwartek, 10 listopada, była wyjątkowa.

Z zielonogórskiego szpitala musiała zostać błyskawicznie przewieziona pacjentka w ciężki stanie do szpitala w Nowej Soli. Jej transport był jednaka niezwykle ryzykowny. Nawet gwałtowne hamowanie, które jest normą podczas jazdy karetką na sygnałach, mogło pogorszyć stan pacjentki i w konsekwencji doprowadzić do jej śmierci.

Transport musiał odbyć się bez żadnych postojów, jak najbardziej płynnie, co jest niezwykle trudne. Tym bardziej, że do pokonania były miejskie ulice i droga S3 w budowie.

Policja przed szpitalem w Zielonej Górze zjawiła się niemal natychmiast po telefonie o potrzebie pilnego transportu pacjenta. Ruszyła eskorta ulicami Zielonej Góry. Drogówka doskonale przygotowała przejazd przez miasto. Na S3 karetkę pilotowały trzy radiowozy zielonogórskiej policji. Powstał swojego rodzaju tunel po środku obleganej przez auta drogi, którym eskortowana karetka dotarła do Nowej Soli. Nowosolska policja obstawiła wszystkie ronda, żeby umożliwić płynny przejazd karetce z Zielonej Góry.

Udało się. Pacjentka przeżyła transport i jest już w nowosolskiej lecznicy. Personel zielonogórskiego szpitalnego oddziału ratunkowego zaznacza, że konwój karetki przygotowany przez policjantów z Zielonej Góry i Nowej Soli był profesjonalny w każdym momencie.

- Dla nas ratowanie ludzkiego życie każdy możliwy sposób zawsze jest priorytetem – mówi nadkom. Małgorzata Stanisławska rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Czytaj również: Śmiertelny wypadek na S3