Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto dlaczego pielęgniarki nie chcą wypisywać recept

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
W praktyce wszystko zostaje po staremu - recepty nadal wypisują lekarze.
W praktyce wszystko zostaje po staremu - recepty nadal wypisują lekarze. Andrzej Banas / Polskapresse
Zero - taką odpowiedź słyszymy, gdy pytamy we wrocławskich przychodniach o liczbę pielęgniarek, które wypisują recepty. Teoretycznie umożliwiają im to nowe przepisy. Ministerstwo przekonywało, że będzie to świetny sposób na skrócenie kolejek do lekarzy. Dlaczego więc pielęgniarki nie wypisują recept? Sprawdziliśmy.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia, zarówno pielęgniarki, jak i położne od 1 stycznia 2016 mają prawo wypisywać recepty. Co po? Aby skrócić kolejki w przychodniach POZ. Do końca lipca tego roku do dolnośląskiego NFZ nie wpłynęły jednak żadne zrealizowane recepty wypisane przez pielęgniarki, a do końca lipca jedynie cztery pielęgniarki pobrały wnioski na wypełnianie recept.

W czym problem? Aby wypisać receptę pielęgniarki muszą odbyć specjalny kurs, który kosztuje prawie 1000 złotych. Trzeba za niego zapłacić z własnej kieszeni lub starać się o dofinansowanie. W tej chwili we Wrocławiu zakończyła się pierwsza edycja kursu, w której udział wzięło około 30 pielęgniarek i położnych.

- Odbywają się kursy, jednak zainteresowanie jest nikłe. Tak naprawdę jest to dla nas kolejny obowiązek, z którym nie wiążą się żadne gratyfikacje finansowe. Mamy teraz jeszcze więcej pracy – mówi nam Anna Szafran, przewodnicząca Dolnośląskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu.

We Wrocławiu znalezienie przychodni,, w której pielęgniarki wypisują recepty, to jak szukanie igły w stogu siana. W przychodni PRO-MED przy ulicy Gwarnej słyszymy, że pielęgniarki recept nie wypisują. Podobnie jest w przychodni przy ulicy Kosmonautów. We wrocławskiej sieci przychodni EMC pielęgniarki też nie wystawiają recept, jednak jak zapewnia nas rzecznik Ewa Pogodzińska, EMC wkrótce sfinansuje im szkolenie.

Anna Szafran tłumaczy, że w polskiej służbie zdrowia brakuje pielęgniarek, a średnia ich wieku to blisko 50 lat . - Dodatkowe obowiązki mogą budzić niechęć – dodaje. Ale podkreśla, że środowisko pielęgniarek i położnych nie odżegnuje się od nowych obowiązków. - Cieszymy się z poszerzenia naszych kompetencji, a wypisywanie recept to pewne novum. Jednak dobrze byłoby, gdyby za nowymi obowiązkami szły też gratyfikacje finansowe.

W tym roku na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu odnotowano wzrost zainteresowania studiami na kierunku pielęgniarstwo i położnictwo. Na pielęgniarstwo na jedno miejsce były chętnych trzy osoby, a na położnictwo pięć.

- Co z tego, skoro wszyscy i tak wyjeżdżają pracować w Unii Europejskiej – komentuje Anna Szafran. - Wiemy, że jesteśmy potrzebne, ale taka sytuacja bardzo nas deprymuje.

Od 1 stycznia pielęgniarki mogą wypisywać recepty m.in na doksycyklinę, tramal czy metronidazol oraz na leki bezpłatne dla pacjentów powyżej 75. roku życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska