Oszukani przez PW Deweloper założyli spółkę, by zostać właścicielami swoich mieszkań

Monika Kaczyńska
Monika Kaczyńska
Zapłacili za mieszkania już raz. Teraz po raz kolejny odkupią swoją nieruchomość  od syndyka
Zapłacili za mieszkania już raz. Teraz po raz kolejny odkupią swoją nieruchomość od syndyka W. Wylegalski
Właściciele 128 mieszkań przy ul. Miętowej w Plewiskach planują odkupić cały budynek od syndyka masy upadłościowej spółki. W tym celu założyli spółkę . - Najważniejsze, że nie straciliśmy tych mieszkań - mówią. Takie zagrożenie istniało.

Budowa wielorodzinnego domu przy ul. Miętowej w Plewiskach rozpoczęła się w 2014 roku. Stawiała go firma PW Deweloper - spółka córka znanej i działającej na poznańskim rynku od 2001 roku firmy deweloperskiej Pajo.
Budynek został oddany do użytku w 2017 roku, ale niedoszli właściciele 128 mieszkań mimo, że za nie zapłacili, nigdy nie podpisali aktów notarialnych przenoszących na nich własność lokali.

od 16 lat

Mieszkania bez aktów notarialnych
Umowy z deweloperem, nie miały także, jak wymaga prawo, formy aktu notarialnego. Osoby, które za nie zapłaciły, odebrały lokale na podstawie protokołów zdawczo-odbiorczych.
- Termin był przesuwany z tygodnia na tydzień - mówi Beata Stanizi. - Ale odebraliśmy przecież mieszkania. I to wydawało się najważniejsze.

Czytaj także

Problemy pojawiły się w 2019 roku. Na początku roku mBank, kredytujący inwestycję, złożył w poznańskim sądzie wniosek o upadłość PW Dewelper, a 17 kwietnia, upadłość została ogłoszona. Miesiąc później Paweł Wnęk - właściciel Pajo zmarł. Ci, którzy zapłacili za mieszkania, ale nie mieli aktów notarialnych, przenoszących na nich własność kupionych lokali, stanęli przed groźbą ich utraty.

Upadła spółka PW Deweloper nie miała de facto żadnego majątku, nie udało się odzyskać żadnych pieniędzy do spłacenia kredytu za budowę domu przy Miętowej (zabezpieczony na hipotece nieruchomości). Drugą, najbardziej znaczącą część wierzytelności stanowiły roszczenia osób, które kupiły mieszkania, ale nie mają aktów notarialnych.

Spółka uratuje mieszkania

By zachować swoje nieruchomości, postanowili... je odkupić po raz kolejny. W tym celu czterech z nich w lutym bieżącego roku założyło spółkę.

Czytaj także

- W jej skład wchodzą wyłącznie osoby, które mają tam mieszkania. Szukaliśmy różnych rozwiązań - mówi Jakub Ratajczak, prezes Soho Park Ivestment. - Rozmawialiśmy z prawnikami, bankiem, syndykiem, sędzią - komisarzem. Jedynym rozwiązaniem, pozwalającym zachować nam nieruchomość jest odkupienie jej od syndyka i spłacenie wierzytelności banku.
W praktyce oznacza to, że do każdego metra kwadratowego posiadacze mieszkań będą musieli dopłacić około 2 tysięcy złotych, mimo, że za mieszkania zapłacili pełną cenę już wcześniej.

- Mieszkańcy dopłacający do mieszkań po wpłaceniu odpowiadającej metrażowi sumy będą stawali się w odpowiednich częściach udziałowcami spółki, po sfinalizowaniu całej operacji i przeniesieniu własności będą z niej wychodzili - wyjaśnia prezes. - Jesteśmy gotowi. Teraz czekamy na opinię podatkową dotyczącą VAT.

Syndyk wystawił nieruchomość na kolejny przetarg. W pierwszym terminie nie zgłosił się nikt chętny.
O ile takie wpłyną, zostaną otwarte oferty w kolejnym. Jeśli nie będzie chętnych na nieruchomość, sąd i Rada Wierzycieli zdecydują co dalej. Możliwy jest kolejny przetarg lub sprzedaż udziałów w budynku z wolnej ręki. - Zostaliśmy oszukani - podkreśla Bata Stanizai - Teraz próbujemy nie stracić wszystkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Oszukani przez PW Deweloper założyli spółkę, by zostać właścicielami swoich mieszkań - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl