Osiem osób odmówiło wsparcia dla Domu Pomocy Społecznej w Lipsku. Co na to wojewoda mazowiecki?

Janusz Petz
Janusz Petz
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Tadeusz Klocek
Osiem osób zostało w sumie skierowanych przez wojewodę mazowieckiego do wsparcia pracowników Domu Pomocy Społecznej w Lipsku, którzy zostali pozostawieni z podopiecznymi bez wsparcia kadrowego w sytuacji, gdy doszło tam do masowych zakażeń koronawirusem. Żadna z nich nie podjęła pracy. Nie wiadomo jeszcze czy osoby, które odmówiły pomocy, poniosą jakieś konsekwencje.

Przypomnijmy, w lipskiej placówce zakaziło się przed ponad dwoma tygodniami około 90 osób – podopiecznych i pracowników Domu Pomocy Społecznej. Wojewoda korzystając ze swoich uprawnień, które dała mu ustawa o zwalczaniu chorób zakaźnych, skierował do pomocy w placówce 8 osób – cztery pielęgniarki i czworo opiekunów medycznych. Nikt z tej grupy osób nie stawił się do pracy.

O sytuację w lipskiej placówce pytaliśmy w piątek na konferencji prasowej wojewodę mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. Stwierdził on, że o to, czy pozostawiony w sytuacji zagrożenia epidemiologicznego personel daje sobie radę z opieką nad podopiecznymi, należy pytać przedstawicieli organu założycielskiego placówki, czyli Starostwo Powiatowe w Lipsku, albo dyrekcję placówki. Odniósł się także do sytuacji odmowy, albo zignorowania jego decyzji kierującej do pracy w tej placówce wykwalifikowane osoby, które mogłyby odciążyć ludzi na swój sposób „uwięzionych” w pracy. Część z nich sama zapewne wymaga opieki.

- Kierowanie osób do miejsca, gdzie wystąpił kryzys kadrowy to jest rzeczywiście kompetencja wojewody. Z żalem muszę powiedzieć, że rzeczywiście na osiem osób, które zostały skierowane przeze mnie do pracy w Domu Pomocy Społecznej w Lipsku, żadna nie stawiła się do pracy. Co będzie dalej? Musimy przeanalizować co było przyczyną tego nie stawiennictwa, ale jest to coś co budzi niepokój. Przy takiej liczbie możemy mówić już przynajmniej o podejrzeniu, że coś jest nie tak z tym nie przyjściem - tłumaczył wojewoda.

- Nie chciałbym się zagalopować i skrzywdzić kogoś, bo jeśli ktoś był faktycznie ciężko chory i nie mógł się stawić to trzeba to przyjąć do wiadomości, bo przepisy mówią w jakich okolicznościach może się ktoś „wyreklamować” z takiego skierowania. Taka „masowość” nie stawiennictwa do pracy budzi zdziwienie i zaniepokojenie – powiedział Konstanty Radziwiłł.

Wojewoda dodał, że przypadki niestawiennictwa do pracy w sytuacjach kryzysowych miały już miejsce w szpitalach radomskich oraz w domach pomocy społecznej.

- Część z nich dostarczała usprawiedliwienia albo zaświadczenia, a inni nie. Jeśli osoby skierowane do pracy w Domu Pomocy Społecznej w Lipsku nie mają żadnego usprawiedliwienia, to kara ich nie ominie. To jest zresztą przesłanka do myślenia o etyce zawodowej w tych zawodach, które są nakierowane na udzielanie pomocy. Ja bardzo mocno podkreślam, że takie skierowania wystawiam wyłącznie w sytuacjach ostrego kryzysu, gdzie są pacjenci, którzy nie mają opieki medycznej, albo podstawowej, gdzie nie ma w pobliżu osób, które zajmą się osobą potrzebującą. Nie tylko w kwestiach medycznych, ale też nie ma kogoś, kto potrzebującej osobie dać jeść, pić, albo zmieni pampersa. Musimy patrzeć na tą sytuację przez pryzmat osób, które potrzebują pomocy. To jest bardzo smutne – powiedział wojewoda.

Przypomnijmy tymczasem, że w opublikowanym w środę, 9 września oświadczeniu, Anna Sajór - dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Lipsku zapewniła, że placówka jest zabezpieczona w niezbędne środki ochrony oraz finanse na walkę ze skutkami epidemii.

- Jeżeli chodzi o wsparcie personelu to placówka zapewnia całodobową opiekę nad mieszkańcami, również opiekę medyczną. Praca na oddziałach odbywa się w sposób rotacyjny. Na dzień dzisiejszy na terenie Domu przebywa 22 mieszkańców z wynikiem dodatnim, jeden mieszkaniec przebywa na leczeniu szpitalnym, a 54 uznano za ozdrowieńców. 23 jest w kwarantannie - czytamy w oświadczeniu.

Na terenie domu przebywa i pracuje cześć pracowników, pozostali są w domach. - Dyrektor będąc cały czas w placówce pozostaje w stałym kontakcie ze Starostwem Powiatowym w celu zabezpieczenia sprawnego funkcjonowania placówki, mając na względzie dobro mieszkańców i personelu - czytamy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Osiem osób odmówiło wsparcia dla Domu Pomocy Społecznej w Lipsku. Co na to wojewoda mazowiecki? - Echo Dnia Radomskie

Wróć na i.pl Portal i.pl