Osiedle w ogniu polityki. Czego nie mówią o wrocławskim Jagodnie?

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Jaroslaw Jakubczak/Polska Press
Do stolicy Dolnego Śląska przyjeżdża dziś Donald Tusk. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej spotka się z sympatykami opozycji na wrocławskim Jagodnie. To miejsce wybrał z premedytacją. Dzielnica zyskała sławę po tym w jaki sposób przebiegły tam wybory do parlamentu. Jej mieszkańcy w długiej kolejce stali do lokalu wyborczego i głosowali prawie do 3 w nocy. Tam też lista Koalicji Obywatelskiej zyskała znaczącą przewagę nad rządzącym Prawem i Sprawiedliwością. Jagodno szybko okrzyknięto symbolem społecznego oporu przeciw władzy. Kłopot w tym, że wrocławska dzielnica symbolizuje nie tylko to, ale o tym, politycy Platformy nie chcą i nie będą opowiadać.

Pato deweloperka

Dla wrocławian Jagodno kojarzy się z jednym. Urbanistycznym koszmarem, który zafundowały mieszkańcom władze miasta. Tak opisał to jeden z internautów. “Na osiedlu już mieszkają dziesiątki tysięcy ludzi, a bloki budują się cały czas, w gęstości nie przymierzając hongkongijskiej. Do centrum z Jagodna prowadzi jednopasmowa ulica Buforowa. Korki już dekadę temu były takie, że właściwie uniemożliwiały wyjazd od tamtej strony do miasta. Dlatego przebudowano wspomnianą drogę w sposób, który w ogóle jej nie udrożnił, wręcz przeciwnie” - napisał pan Adam.

Trudno się z taką oceną nie zgodzić. Temat linii tramwajowej, która ma połączyć osiedle z centrum, w przestrzeni publicznej funkcjonuje od lat. Prezydent miasta Jacek Sutryk denerwuje się kiedy publicznie ktoś zapyta go o działania samorządu w tej sprawie. Nieustannie tłumaczy, że budowę nitki uniemożliwiają przepisy, ale z punktu widzenia mieszkańców od lat nic się nie zmienia.

Mam nadzieję, że parlamentarzyści, ale i polski przyszły rząd doceni postawę mieszkańców Jagodna i pomoże nam w realizacji tego przedsięwzięcia - mówił niedawno w telewizji Echo24 prezydent Wrocławia kreśląc odległą perspektywę uruchomienia tramwaju.

Komunikacja, to nie jedyny problem Jagodna. Krytycznie oceniana jest również osiedlowa infrastruktura. Brakuje sklepów, szkół i przychodni. Są za to gęsto poupychane bloki w wysokim standardzie i mieszkańcy, których frustruje otaczająca rzeczywistość.

“Ten świat w takiej właśnie wersji świadomie zaplanowały władze Wrocławia. To był ich jedyny pomysł na tańsze mieszkania niż w centrum. Wyobraźni, żeby przewidzieć nawarstwiające się problemy nie było, a deweloperzy oczywiści w to weszli z pocałowaniem ręki” - konkluduje problemy Jagodna profil Akcji Miasto na platformie X.

Pato głosowanie

W ostatnich tygodniach problemy urbanistyczne i komunikacyjne Jagodna zeszły jednak na dalszy plan. Wszystko za sprawą wyborów do parlamentu z 15 października. Tego dnia do komisji wyborczej nr. 148 ustawił się sznur głosujących, o których mówiła cała Polska. O 21.00 kiedy przerwano ciszę wyborczą, podano sondażowe wyniki exit poll, formalnie powinno zakończyć się głosowanie. Jednak na Jagodnie swoich skreśleń nie oddało jeszcze kilkaset osób, które stało w blisko półkilometrowej kolejce. Ostatni z głosujących został przyjęty kwadrans przed godziną trzecią i dopiero wtedy komisja rozpoczęła zliczanie głosów.

Kto i gdzie popełnił błąd? Tych było co najmniej kilka. Fundamentalnym wydaje się fakt niedoszacowania ilości osób osób, które oddadzą głos w lokalu na Jagodnie.

W komisji nr. 148 na Jagodnie pierwotnie ujętych w rejestrze wyborców było 2453 wyborców, a dopisało się w ostatnich dniach przed wyborami aż 1649 wyborców - tłumaczył Mikołaj Czerwiński z Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Mimo wiedzy o możliwie większej frekwencji, nie zdecydowano się na zabezpieczenie większej ilości kart. Sytuację tłumaczono później frekwencją, która w tej komisji na godzinę 12. wynosiła 15 proc., a na 17.00 29,9 proc., a więc komisja posiadała wciąż wystarczającą liczbę kart i nie mogła wystąpić o dodatkowe karty. Złożenie wniosku o dodatkowe karty zostało wysłane o godz. 18:28. Wtedy też nastąpił lawinowy przyrost głosujących, którzy zdecydowali się, by wieczorem wziąć udział w wyborach.

Skąd tak duża liczba mieszkańców, którzy dopisali się do głosowania w tym konkretnym lokalu? Powszechnie uważa się, że na Jagodnie mieszka wiele osób, które wynajmują mieszkanie na czas studiów i pracy. W komentarzach przewija się pogląd, że to właśnie ci wyborcy wpłynęli na sytuację w komisji. W sieci nie brakuje jednak opinii, które mówią o skoordynowanej akcji podniesienia frekwencji przez dowożenie wyborców na głosowanie. Nie brakuje również komentarzy kwestionujących uczciwość głosowania na zaświadczenie. Wśród wyborców mieli znaleźć się tacy, którzy oddawali głos w kilku komisjach.

Tak opisywał to jeden z internautów: “Widzę, że niektórzy nie wierzą. Więc pokażę tylko część tego co mam i zapytam skąd Ci młodzi ludzie gdyby stali w kolejce do godz. 21., mają koce, ubrania zimowe, kawę, kanapki i zaświadczenia…” Dlaczego nikt ich nie zarejestrował w komisji, tylko przyszli, przychodzą, są dowożeni. (…) Na bieżąco dojeżdżają nowi ludzie, są dowożeni i nie ma końca kolejki jaka miała być o godz. 21.” - pisał pan Eugeniusz.

O ile teorii fałszerstw wyborczych nikt oficjalnie nie potwierdził, a Sąd Najwyższy nadal rozpatruje protesty, to szeroko udokumentowane są kontrowersyjne okoliczności, do których doszło tuż po formalnym zakończeniu ciszy wyborczej. Ciszy, która zdaniem wielu ekspertów nie powinna być przerywana właśnie z uwagi na przedłużający się proces oddawania głosów w innych komisjach. Tak się jednak nie stało, więc tysiące wyborców, którzy brali jeszcze udział w głosowaniu, miały dostęp do informacji o wynikach sondażu exit poll i byli narażeni na wyborczą agitację. Mowa zarówno o treściach, które docierały do nich za pomocą mediów, ale również z uwagi na działalność obecnych na miejscu kandydatów.

Najbardziej znanym przykładem było zachowanie Tomasza Zimocha z Polski 2050, który pojawił się na Jagodnie i rozdawał oczekującym na oddanie głosów, kawę i herbatę.

- Niektórzy już obliczają wyniki, a tutaj to przecież wy jeszcze będziecie decydować o wyborach. Gratulacje dla was, naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem - mówił przechadzając się wśród mieszkańców i częstując ich ciepłymi napojami.

Pod filmem przedstawiającym akcję byłego dziennikarza sportowego, a obecnie polityka Trzeciej Drogi, lawina komentarzy. Zdecydowana większość negatywnych.

“No I to były uczciwe wybory? 21. już dawno minęła, a ci stali w nocy, przygotowane koce, pan Zimoch roznosił herbatkę, można stać do białego rana. Tylko nie o to chodzi! Uczciwych wyborów na pewno nie było.” - napisała pani Barbara.

“Jedno z największych możliwych oszustw wyborczych ostatnich czasów. Czy ten Pan to kandydat na parlamentarzystę? Rozdaje herbatę przed głosowaniem, ale po ciszy wyborczej” - komentował pan Piotr.

Pato kampania

W powyborczym zgiełku i euforii opozycji, która ogłosiła, że przejmuje władzę w Polsce, sprawy możliwych nieprawidłowości zeszły na drugi plan. Z uwagi na wynik wyborczy jak i przeciągające się głosowanie, Jagodno szybko zostało wykorzystane do propagandowych działań.

Z członkami komisji nr. 148 spotkał się prezydent Wrocławia. - Jagodno! Jesteście wspaniałym symbolem tych wyborów, demokracji i zaangażowania obywatelskiego! - mówił w uniesieniu, podczas wydarzenia w ratuszu Jacek Sutryk - dzięki waszej pracy do późnych godzin każdy mieszkaniec Wrocławia mógł spełnić swój obywatelski obowiązek. Ta sytuacja na Jagodnie to symbol obywatelskiego heroizmu - perorował.

Przewodniczący komisji Marcin Rotuski przyznawał, że sytuacja była trudna i były osoby, które narzekały, ale generalnie odbiór miał być pozytywny. - Wybory, to była pełna mobilizacja. Świetnie się dogadywaliśmy, dzięki temu doświadczeniu stworzyliśmy super team - mówił podczas spotkania.

Entuzjazm podzielają zwolennicy opozycji i jej politycy. Senator elekt Grzegorz Schetyna napisał na platformie X: “Jagodno, wrocławskie osiedle, znane w całej Polsce, dzięki wytrwałości i cierpliwości stało się symbolem ostatnich wyborów oraz skutecznej walki o normalność i przyzwoitość. Ostatni wyborca oddał głos o 2.50 rano.”.
Fokus na wrocławskie osiedle dostrzegli spin doktorzy Platformy, a Donald Tusk, ogłosił, że w poniedziałek 6. listopada spotka się ze swoimi sympatykami we Wrocławiu. Ma podziękować za wynik wyborów i opowiedzieć na jakim etapie są rozmowy z przyszłymi koalicjantami.

“Rozmowy idą świetnie. Jesteśmy przygotowani do utworzenia rządu. Mogę mówić tylko dobre rzeczy o partnerach, z którymi rozmawiam. Ale też stęskniłem się za wami. Gabinety, gabinetami, rozmowy, rozmowami, ale chcę znowu wrócić do was, uczciwie opowiedzieć o wszystkim co się działo w ostatnich dniach i oczywiście odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania. Będę we Wrocławiu, w Jagodnie…” - mówił do kamery Tusk.

Wbrew zapowiedziom przewodniczącego PO, event odbędzie się w innej dzielnicy. Z uwagi na brak odpowiedniej lokalizacji, zdecydowano się, by wydarzenie zorganizować w Zespole Szkolno - Przedszkolnym przy Asfaltowej. Ta ulica nie znajduje się w Jagodnie, ale w Wojszycach. Nieścisłość polityka ma szanse stać się nowym symbolem. Można ją bowiem wiązać z zapowiedziami odejścia od obietnic programowych, które składano wyborcom. Debata na ten temat przetacza się właśnie w mediach. Czy tak się stanie? Czas pokaże, jak również to, czy mit Jagodna pozostanie symbolem obywatelskości czy manipulacji na niespotykaną dotąd skalę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Osiedle w ogniu polityki. Czego nie mówią o wrocławskim Jagodnie? - Gazeta Wrocławska

Komentarze 33

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
GośćGość
TyPOwo.
a
alkaj
6 listopada, 19:48, Kaja:

Skoro redaktor zastanawia się, skąd ludzie w kolejce mieli koce, kurtki i inne ciepłe rzeczy, spieszę z wyjaśnieniem. Jest taki wynalazek, który nazywa się telefon komórkowy. Skorzystał z niego mój syn i poprosił o przyniesienie mu z domu ciepłej kurtki. Po chwili zjawiłam się z nią. Inni też tak robili. Redaktor telefonu nie ma?

no to masz synka!!!!!!!

a
alkaj
A gdzie PKW widac brali udzial w tym cyrku.Czy czlonkowie komisji juz dostali zaplate??
W
Wanda
6 listopada, 10:49, jak:

Ale was Jagodno uwiera. Wy też pakujcie kuwety....

6 listopada, 10:58, Piotr:

Nie a skąd.

Prędzej człowiek się ubawił.

Ci ludzie nic nie mają w życiu obowiązków by do 4 nad renem stać w jakiś durnej kolejce.

Nawet stanie tam nie miało najmniejszego sensu .. bo Lewica we Wrocławiu zawsze wygrywa .. a liczą się mandaty.

Te słoiki to u siebie na wsi powinny głosować ... o tam miało to sens.

No ale trzeba mieć trochę więcej IQ.

6 listopada, 11:09, Mlody pracujący:

Prawdziwi Polacy którym zależy na tym kraju. Stali w kolejce do 3 w nocy żeby zagłosować i wywalić pisowski nierząd zlodzieji ze stołków. To są prawdziwi patrioci którym zależy na przyszłości swojej i swoich dzieci. Mimo że nie jestem z Jagodna to jestem dumny z tych ludzi. A pisowskie tyłki palą się z zazdrości. Widziałem na własne oczy to wycie zwolenników dojnej zmiany. Nie zazdroszczę.

6 listopada, 13:08, Jarek:

Ty chyba nie masz zbyt dużo rozumu ?. Fałszowanie wyborów to dla ciebie bohaterstwo. Wybory skończyły sie o 21 i nie można ich przedłużać bo ktoś przybył autobusem z minutę 21. A kateczki drukowane w kilkunastu egzemplarzach dla jednego oszusta tusskowego to sprawa dla sądu.

6 listopada, 16:03, JAN:

A o co wam chodzi? Jak w czasie ciszy wyborczej spółki skarbu państwa trąbiły na wszystkich kanałach telewizyjnych, w radiu czy internecie to było OK? A poza tym, czy 1600 głosów odjętych od wyniku opozycji może zmienić wynik z 7 milionów głosów na 12 milionów? Pis zorganizował wybory tak jak chciał, nawet tak namieszał w okręgach, że liczba mandatów w małych okręgach była większa niż w dużych a i tak nic mu to nie dało. Może pisowaci powinni przypomnieć sobie co Kmicic rzekł do Wołodyjowskiego, kończ waść, wstydu oszczędź. I nie marudzić jak podstarzała panna co jej nikt nie chce.

posłałaś przez listonosza, u nas poczta o 2.00 jest nieczynna.... a ten listonosz ma również kulawą ku.śkę hi hi hi

z
zap.arcie.j
7 listopada, 8:43, J****p**:

Ten co napisał ten paszkwil przed chwilą wyszedł z d*py prezesa zwanego konusem

spóźniasz się, bo se zadzisko wymyje mydłem, nie będziesz miał co czyścić, języczek pucowałeś, krosty na nim mogą POzostać, łaskoczą musują, nie puszczają bąbelków noskiem 15cm

P
PARTRIOTA
Nie mówią że Jagodno woli Niemców bardziej niż nie jest Polski prawie wcale a tylko w 6% co ile głosowali na PIS. Sio stąt do Uni i tyle w temaci!
Y
Yap
Za drogę odpowiada miasto nie rząd i już

dawno ktoś powinien za to siedzieć po pierwszym etapie budowy zrobili fuszerkę zamiast dwóch pasów zrobili po jednym a teraz znowu utrudniają ludziom życie, co do deweloperki to chyba ludzie widzą co kupują,a jak nie potrafią niech wynajmą fachowców,bo tak się ciemnotę robi w bambuko
s
stary Polak
6 listopada, 11:16, jaroslaw:

Życzkowski patusem to jesteś ty bucu i twoja rodzina.

Możesz być piSSdecki kundelku pewny, że każdy artykuł który wypuściłeś zostanie rozliczony.

Jesteś słabym, marnym, sfrustrowanym małym człowieczkiem.

Żenada!

6 listopada, 12:48, Rsz:

Mowa nienawiści

raczej kwik głupoty

s
stary Polak
6 listopada, 13:00, Oj:

Ale pisiorów doop@ swędzi ...

chciałbyś lemingu. Nie. Pisiory siedzą wygodnie w głębokich fotelach z piweńkie w ręku oglądają tv i ryczą ze śmiechu obserwując kabaret pt. "Piniendzy nie ma i nie bendzie"

Będzie trzepanie futerka.

h
hey
nie jest konieczna UE czy Niemcy by zniszczyć Polskę. Przekręt wyborczy (nie tylko Jagodno) wskazuje ze lemidzi naród zrobi to własnymi siłami.

szparagi i pieluchomajtki starców w Niemczech czekaja
J
Jarek
6 listopada, 10:20, [wulgaryzm]:

Słychać wycie? Znakomicie. Brawo dla wszystkich którzy którzy poszli obalić tych złodziei i rozdawnictwo.

6 listopada, 11:41, PIotr:

Przyjdzie następna gwardia złodziei i rozdawnictwa.

Na 101% :).

Będzie nowe obsadzenia w spółkach państwowych :) .. jak zwykle i o to tu tylko chodzi. Jakoś swoich za lojalność trzeba nagrodzić.

I żaden polityk tego systemu nie zmieni w życiu. Nie doczekamy się BEZPARTYJNOŚCI w urzędach i spółkach .. bo ten system się "sprawdza" od 30 lat.

Jakbyś był mądry podczepiłbyś się dawno do PO lub PIS i siedziałbyś dawno na jakieś wygodnej posadce w KGHM-ie.

złodziejstwo tak jak pokazali już przez 8 latpodczas rządów razem z psl-em , ale rozdawnictwa nie ma i nie będzie bo tussk ma wielki apetyt i nic juz nie zostanie dla narodu

U
USS wojtuś
6 listopada, 11:03, Asia:

Haha tak samo jak Sutryk i Dutkiewicz Wam obiecał tramwaj i drogi na Jagodno Tak samo Tusk Wam obiecał cuda Mlodzi i naiwni którzy nie pytali rodziców jak było za rządów Tuska

6 listopada, 11:05, Mlody pracujący:

Ja jestem mlody i pamiętam jeszcze ze za rządów Tuska było mnie stać na nowe spodnie. Teraz mimo ze mam stałą pracę nie stać mnie nawet na jedzenie w pracy.

6 listopada, 12:08, Bolesław Lechu:

za PO nie było mnie stać nawet na buty,wykupienie lekarstwa, czy naprawę roweru

Nie, za PO nie było butów. Pamiętam dokładnie. Na rynku nie było butów. Dobrze, że przypomniałeś.

U
USS wojtuś
6 listopada, 11:03, Asia:

Haha tak samo jak Sutryk i Dutkiewicz Wam obiecał tramwaj i drogi na Jagodno Tak samo Tusk Wam obiecał cuda Mlodzi i naiwni którzy nie pytali rodziców jak było za rządów Tuska

6 listopada, 11:05, Mlody pracujący:

Ja jestem mlody i pamiętam jeszcze ze za rządów Tuska było mnie stać na nowe spodnie. Teraz mimo ze mam stałą pracę nie stać mnie nawet na jedzenie w pracy.

6 listopada, 12:06, H:

Ciekawe rzeczy opowiadasz Za Tuska miałeś umowę śmieciową chyba że robiłeś na czarno lub siedziałeś na zbiorach w Niemczech Teraz Cie nie stać ha ha lepszej głupoty nie słyszalem

pis mi nie przeszkadzał. I teraz jesteśmy w innym miejscu. Jest jakaś możliwość ruchu. Tylko nie jesteśmy tego świadomi.

B
Bolesław Lechu
6 listopada, 12:00, aq:

Tak myślałem, Jagodno to taki Wilanów tylko że dla kredyciarzy i debeciarzy

i Ursynów

H
H
6 listopada, 11:03, Asia:

Haha tak samo jak Sutryk i Dutkiewicz Wam obiecał tramwaj i drogi na Jagodno Tak samo Tusk Wam obiecał cuda Mlodzi i naiwni którzy nie pytali rodziców jak było za rządów Tuska

6 listopada, 11:05, Mlody pracujący:

Ja jestem mlody i pamiętam jeszcze ze za rządów Tuska było mnie stać na nowe spodnie. Teraz mimo ze mam stałą pracę nie stać mnie nawet na jedzenie w pracy.

Ciekawe rzeczy opowiadasz Za Tuska miałeś umowę śmieciową chyba że robiłeś na czarno lub siedziałeś na zbiorach w Niemczech Teraz Cie nie stać ha ha lepszej głupoty nie słyszalem

Wróć na i.pl Portal i.pl