Miejsca z klimatem. Straszne, bo tajemnicze; kiedyś tętniące życie, teraz jednak martwe. Zobacz opuszczone miejsca w naszym regionie, które warto znać i odwiedzić.
WIĘCEJ dowiedz się, klikając w kolejne zdjęcia
W małej wiosce w niebo wyrastają częściowo zburzone ściany, przez okna bez szyb przelatują ptaki. Bardziej do tego sennego miejsca pasuje drewniany kościółek niż ta okazała, skrojona, wydawałoby się na miarę stolicy, świątynia. Te ruiny przyciągają wielu turystów, ponieważ tylko one zostały po kościele św. Antoniego w Jałówce. W czasie II wojny światowej wysadzili go Niemcy. Komisja z kurii po obejrzeniu kościoła w 1957 roku uznała, że nie będzie odbudowy świątyni, bo wystarczy jedna parafia. Ruiny te pozostały do dziś w takim stanie jak tuż po przejściu Niemców.
Zamknięty przystanek osobowy, a dawniej stacja kolejowa w miejscowości Czarnowo-Undy na linii kolejowej nr 36. Na uwagę zasługuje dobrze zachowana tablica z nazwą stacji na przedłużeniu peronu pierwszego, w okolicach budynków mieszkalnych. W 2012 roku zostały zdemontowane rozjazdy na zachodniej głowicy (kierunek Ostrołęką), tym samym wjazd na tory dodatkowe jest niemożliwy.
W 1859 folwark Jeżewo wraz z 850 ha kupił Jan Gloger, który założył tu sad, w którym wyhodował jedną z pierwszych nowoczesnych odmian jabłoni, odporną na mrozy "glogerówkę". We wsi mieszkał jego syn Zygmunt Gloger, historyk i krajoznawca, z czasem przejmując majątek. Około 1880 Gloger zbudował w Starym Jeżewie browar funkcjonujący do lat 50. XX wieku. Do 1939 istniało w miejscowości jego muzeum.
