Płonące opony i petardy. Tak wyglądał dzisiaj widok przed siedzibą Spółki Restrukturyzacji Kopalń w Bytomiu. Górnicy z zabrzańskiej kopalni Makoszowy pikietowali tam w obronie swojego zakładu wydobywczego. Kopalni grozi likwidacja, bowiem od nowego roku przestanie otrzymywać dopłaty do strat produkcyjnych, a to właśnie dzięki nim była w stanie pracować od maja 2015 roku, gdy do SRK trafiła.
Pod siedzibą SRK w Bytomiu było dzisiaj gorąco. Pracownicy przekazali zarządowi petycję, w której domagają się realizacji porozumienia z 17 stycznia 2015 roku, kończącego strajk na Śląsku. Przypomnijmy: na jego mocy Makoszowy zostały odłączone od kopalni Sośnica i przekazane do SRK. Miały tam oczekiwać na przejęcie przez inwestora. Ten jednego do tej pory się nie znalazł, a w decyzji Komisji Europejskiej, akceptującej program pomocowy dla polskiego górnictwa miał znaleźć się zapis o wstrzymaniu dopłat dla zabrzańskiej kopalni z końcem tego roku. Oznacza to, że eksploatacja zostanie tam wstrzymana od 1 stycznia 2017 roku.
We wspomnianym porozumieniu znalazł się także zapis, że w przypadku niepowodzenia we wdrożeniu procesu inwestorskiego, wszyscy pracownicy z Zabrza mają zagwarantowane zatrudnienie. W poniedziałek rozpoczął pracę specjalny punkt konsultacyjny, gdzie górnicy mogliby zapoznać się z ofertą pracy w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej, Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz SRK. Nie działał jednak zbyt długo, bowiem po kilkunastu minutach został zablokowany przez związkowców i pracowników.
- Tłumaczyliśmy tym przedstawicielom, że biura pośrednictwa pracy są w miastach. Jeśli potrzebują pracowników, to powinni ich tam szukać, a nie podbierać nam załogę. Nasza załoga określiła w referendum czego oczekuje (ponad 98 proc. głosujących jest za obroną kopalni - przyp. red.) - mówił nam wczoraj Jerzy Hubka, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w kopalni Makoszowy.
Po poniedziałkowym posiedzeniu sekcji górniczej Solidarności nie zostały podjęte decyzje odnośnie form protestów w obronie śląskich kopalń, którym grozi likwidacja. O tym mają zdecydować indywidualnie w poszczególnych kopalniach. Związek natomiast zwróci się do rządu o upublicznienie decyzji Komisji Europejskiej.
Jak na razie decyzje odnośnie zaostrzenia form protestu, nie zostały jeszcze podjęte przez zabrzańską załogę. Natomiast do rozpoczęcia akcji protestacyjnej przygotowują się górnicy z kopalni Krupiński z Suszca.
To zakład wydobywczy, który decyzją walnego zgromadzenia Jastrzębskiej Spółki Węglowej do SRK miałby trafić w 2017 roku.
Jutro na kopalni odbędą się masówki. Jutro też mają być znane szczegóły odnośnie formy mającego się rozpocząć protestu.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?