Były minister kultury Białorusi i były ambasador tego kraju w Polsce Paweł Łatuszka w rozmowie z Interią stwierdził, że Białoruś znajduje się obecnie pod czasową okupacją wojskową Federacji Rosyjskiej. Przedstawiona przez niego opinia ma wynikać z analizy prawników i dyplomatów z biura Narodowego Zarządzania Antykryzysowego.
– Alaksandr Łukaszenka jest z kolei głową rządu marionetkowego na terytorium Białorusi, podległego Kremlowi. Faktycznie utracił kontrolę nad znaczną częścią państwa. Nie ma żadnego wpływu na to, co robią wojska rosyjskie – podkreślił.
Białoruski rząd na uchodźstwie z siedzibą w Warszawie?
Pytany, kto w takiej sytuacji miałby podejmować decyzje w imieniu państwa, Łatuszka odparł, że już od roku są apele do liderki białoruskiej opozycji Swietłany Ciachanouskiej o powołanie białoruskiego tymczasowego rządu na uchodźstwie.
– Nasze apele trafiły w końcu na podatny grunt i kilka tygodni temu pani Cichanouska ogłosiła chęć powstania takiego gremium. W tej chwili pracujemy z jej biurem, aby sformowała pierwszy gabinet, co pozwoli odciąć Łukaszenkę od kontaktu ze światem. Potrzebne jest również powstanie białoruskiego narodowego ruchu wyzwoleńczego. Rząd i ruch będzie podstawą do odbudowy instytucji państwowych na Białorusi – tłumaczył. Były ambasador wyraził pogląd, że na czele tego rządu powinna stanąć sama Cichanouska. Mówił też o powołaniu w nim kilku głównych resortów, aby sprawy Białorusinów mogły być reprezentowane na świecie.
Gdzie miałby mieć siedzibę białoruski rząd na uchodźstwie? Tu Łatuszka wskazał, że jest to kwestia logistyczna. Wymienił jednak dwie stolice. – Narodowe Zarządzanie Antykryzysowe ma siedzibę w Warszawie, gabinet Swietłany Cichanouskiej działa w Wilnie. Nie wiem, czy rząd będzie miał jedną siedzibę, ale może mieć dwie. W Polsce i na Litwie – powiedział.
Dwóch generałów, którzy mogą obalić Łukaszenkę
W wywiadzie pojawiła się też kwestia tego, czy Łukaszenka ma świadomość sytuacji, w jakiej się znajduję. – Myślę, że on wie, że jego życie jest zagrożone. Nie walczy już o zachowanie resztek białoruskiej suwerenności, ale o swój polityczny byt. Nawet prowizoryczny, bo bezpośrednio uzależniony od Władimira Putina, co widać było wyraźnie podczas sfałszowanego "referendum" konstytucyjnego z końca lutego – wskazał.
Z przekazanych przez rozmówcę Interii informacji wynika, że w ostatnich tygodniach osobista ochrona Łukaszenki została zwiększona o 30 proc. – On boi się nie tylko prób zamachu, ale również ataku ręcznymi wyrzutniami rakiet, gdy podróżuje po państwie helikopterem. Nie lata już blisko południowej granicy kraju. Jego maszyna musi mieć asystę jednego albo dwóch śmigłowców wojskowych jako żywej tarczy. Nie sądzę, aby dobrze sypiał z taką świadomością – podkreślił.
Paweł Łatuszka wspomniał też o dwóch generałach białoruskich, mających bezpośredni kontakt z rosyjskim sztabem. Jeden z nich to gen. Aleksandr Wolfowicz, urodzony w ZSRS, absolwent Moskiewskiej Wojskowej Wyższej Szkoły Dowódczej, który potem robił karierę na Białorusi. Drugi zaś to jego przyjaciel Paweł Murawiejko, po tej samej szkole. Jak tłumaczył, są to "generałowie cienie", którzy mogą być wykorzystani w sytuacji potrzeby obalenia Łukaszenki. – Takich ludzi, mogących działać w interesach Rosji w białoruskiej armii jest więcej – wskazał.
Interia
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
