Olkusz. W szpitalu włożyli pani Annie nogę w gips, ale nie miał go kto ściągnąć

Katarzyna Sipika-Ponikowska
Katarzyna Sipika-Ponikowska
Anna Krawczyk
Anna Krawczyk Katarzyna Ponikowska
Annie Krawczyk z Osieka (gmina Olkusz) lekarz Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Olkuszu zlecił kontrolę zagipsowanej nogi po 10 dniach, w przyszpitalnej poradni ortopedycznej kazali jej przyjść dopiero za trzy tygodnie.

- Co ma zrobić pacjent w takiej sytuacji? - pyta pani Anna. Jej, dzięki uporowi, udało się co prawda załatwić sprawę, ale nie każdy ma tyle determinacji.

Czekać dwa razy dłużej
Anna Krawczyk trafiła na SOR w Olkuszu w poniedziałek, 3 października. Wcześniej wynosiła przed dom auto na prąd dla wnuków. Chciały sobie pojeździć, bo była ładna pogoda. - Chyba źle stanęłam, bo straciłam równowagę i przewróciłam się - opowiada pani Anna. Upadła tak niefortunnie, że ciężko jej było wstać o własnych siłach. Musiała skorzystać z pomocy męża.

Do szpitala małżeństwo przyjechało przed godz. 17. Na przyjęcie czekali ponad sześć godzin. Dopiero między godz. 23 a 24 lekarz wezwał panią Annę do gabinetu. Okazało się, że kobieta ma skręcenie stawu skokowego. Lekarz zlecił więc założenie gipsu. - Powiedział też, aby 10 dni później zgłosić się na kontrolę do przychodni ortopedycznej - wyjaśnia pani Anna.

Państwo Krawczyk poszli więc zapisać się na wizytę do ortopedy. - W poradni usłyszeliśmy jednak, że nie ma wolnego terminu - opowiada dalej mąż pacjentki. Jak się okazało, pierwsza wolna data była dopiero 24 października, czyli nie 10 dni po założeniu gipsu, tylko 20! - My nie mamy zastrzeżeń, że tak długo trzeba było czekać na przyjęcie do lekarza na SOR, bo on cały czas pracował - zastrzega Adam Krawczyk. - Ale co my mamy zrobić przez kolejne 10 dni bez ortopedy? Po prostu czekać? - pyta.

Interwencja w szpitalu
Pan Adam postanowił, że tak tego nie zostawi. Poszedł do olkuskiego szpitala domagając się widzenia z dyrektorem placówki. Z szefem co prawda nie udało mu się spotkać, ale został umówiony na 11 października z pielęgniarkami.

- Panie zasugerowały mi, że powinien znaleźć inną poradnię ortopedyczną w okolicy. Nawet zobowiązały się, że same zadzwonią i dopytają o wolne terminy. Okazało się jednak, że w Wolbromiu trzeba czekać do grudnia - relacjonuje pan Adam. - Zdaję sobie sprawę, że pracownicy szpitala i poradni nie są winni całej tej sytuacji, bo to przez małe kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ale z drugiej strony, co to pacjenta obchodzi. Płacimy składki, więc chcemy być potem obsłużeni jak ludzie - denerwuje się Adam Krawczyk.

Nowy Szpital wyjaśnia
O sprawie poinformował „Gazetę Krakowską”. Zwróciliśmy się do Nowego Szpitala w Olkuszu po wyjaśnienia. Dowiedzieliśmy się, że skierowanie do właściwej poradni specjalistycznej, w tym wypadku ortopedycznej, pacjentka otrzymała od lekarza ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie udzielano jej pierwszej pomocy, w prawidłowy sposób. Co z nim zrobi, to już jej sprawa.

- Z takim skierowaniem pacjent sam może wybrać sobie poradnię - podkreśla Marta Pióro, rzecznik prasowy Grupy Nowy Szpital. Jednak zastrzega, że nie należy zwlekać z rejestracją. Trzeba to zrobić zaraz po leczeniu na SOR, na przykład na drugi dzień, jeżeli u lekarza była w nocy.

Co jednak w sytuacji, kiedy mimo szybkiego kontaktu z poradnią terminu też nie ma?

Zdaniem rzecznika NFZ
Agnieszka Matoga z biura rzecznika prasowego małopolski oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie zaznacza, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.

- Pacjent wymagający w ściśle określonym terminie przeprowadzenia kolejnego etapu leczenia powinien być przyjęty zgodnie z ustalonym planem leczenia, poza listą oczekujących prowadzoną dla konsultacji pierwszorazowych - wyjaśnia Agnieszka Matoga. - Zasada ta dotyczy w szczególności pacjentów, którzy po zaopatrzeniu w trybie doraźnym z powodu urazu wymagają w konkretnym terminie kontroli specjalistycznej, zdjęcia unieruchomienia gipsowego, zmiany opatrunku lub usunięcia szwów chirurgicznych - wylicza.

W związku z powyższym, pacjent posiadający kartę informacyjną ze szpitalnego oddziału ratunkowego z terminowym zaleceniem, powinien uzyskać pomoc w przyszpitalnej poradni specjalistycznej dokładnie w terminie określonym w karcie.

Agnieszka Matoga zastrzega , że karta informacyjna z zaleceniem konsultacji specjalistycznej nie stanowi skierowania. - Dlatego wymagane jest jego oddzielne wystawienie przez lekarza udzielającego pomocy doraźnej w szpitalnym oddziale ratunkowym lub izbie przyjęć - mówi rzeczniczka.

Pani Anna takie skierowanie miała.

A jednak się da!
Po naszej interwencji w olkuskim szpitalu, zapewniono nas, że pani Krawczyk nie zostanie bez pomocy. - Skontaktujemy się z pacjentką, żeby wyjaśnić tę sytuację - obiecała nam we wtorek Marta Pióro.

I rzeczywiście dotrzymała słowa. Pacjentka została przyjęta w środę, 12 października rano. - Tylko czemu trzeba było wcześniej tyle awantur i zabiegania. Nie każdy ma na to czas i możliwości - podkreśla Adam Krawczyk. Tym bardziej że pani Anna bez męża by sobie z całym tym problemem nie poradziła. - W naszym przypadku się udało, ale kolejny pacjent pewnie znów będzie miał problem. W szpitalu w ogóle nie powinno dochodzić do takich sytuacji - kwituje mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Olkusz. W szpitalu włożyli pani Annie nogę w gips, ale nie miał go kto ściągnąć - Gazeta Krakowska

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
krakowianka
Zapewniam że na sor w Krakowie z taką jednostką chorobową czekaliby państwo znacznie dłużej niż w Olkuszu. Znam z autopsji.
W
WWW
Ten szpital powinien być zamknięty. Wole jechać na Kraków niż tam się dobijac.. A lekarze zamiast pracować to kawę piją lub gadają między sobą i są strasznie niemili i z łaska przyjmują.. Ktoś się powinien wziąść za ta placówkę... Banda d.....!!!!
o
olkusz
a nie kłam bo w Olkuskim szpitalu dzieci są bez kolejek, mają pierwszeństwo,że nikt pani tego nie powiedział|?
u
utrtfyh
bo tu trzeba w łapę dać
s
sugi
ja zawsze wolę rzucić im 50zł i mam wszystko od ręki bo jak nie zapłacę to czekam 3tyg hehe
E
Egon55
bez komentarza
O
Olkuszanin
Taką samą sytuację co pani Anna miałam i ja.Po telefonie ze szkoły syna że syn skręcił nogę i po odebraniu go odrazu ze szkoły pojechałam odrazu do szpitala .Dość że spędziłam tam 5,5 godziny,syn z bolącą nogą bo co się pożniej okazało miał skręcenie ,,duży obrzęk i została mu założona szyna gipsowa to jeszcze lekarz dyżurujący był tak nieprzyjemny,a dyżur miał wtedy doktor R.Sordyl że poprostu masakra.Odzywał się tak jakby łaskę robił że wogóle tam jest.Przecież to oni są dla nas mają pomagać,leczyć i być życzliwi a nie zachowywać się tak okropnie. W Krakowie na przyjecie czeka się 15 do 20 minut a nie ponad 5 godzin .Okropieństwo z tym Olkuskim szpitalem ,masakra ...
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Olkusz. W szpitalu włożyli pani Annie nogę w gips, ale nie miał go kto ściągnąć
n
nadwykonania
za które NFZ nie zapłaci, tylko szpital (czyli personel). Ale ciemny lud to kupi.
Szpital musi zrobić co NFZ ekstra rozkaże, bo będzie kontrola i kara od której szpital może odwołać się do dyr. NFZ, a do sądu nie przysługuje.
A
Ameryki
Przecież to standard. Do kontroli w przychodni za tydzień, ale terminy są za pół roku. Podobnie z rehabilitacja. I kogo to obchodzi? Żyjemy w systemie alternatywnym
Wróć na i.pl Portal i.pl