Choć Sławiński w kwietniu skończył dopiero 16 lat, to nie jest piłkarzem anonimowym na piłkarskiej mapie Polski. Talent zdradzał już od najmłodszych lat, grając w rodzinnym Tczewie. To z tamtejszego Gryfa został wyłowiony przez Akademię Piłkarską KGHM Zagłębie, choć sprowadzenie go wcale nie było proste. Lubinianie rywalizowali o niego z innymi czołowymi akademiami w Polsce (Lech Poznań, Legia Warszawa, Pogoń Szczecin), ale Sławiński i jego rodzice postawili na Zagłębie.
Z informacji zaczerpniętych w klubie dowiedzieliśmy się, że Miedziowi długo się o niego starali, bo konkurencja była spora. Istnieją rankingi, wedle których jest to jeden z największych talentów z rocznika 2005 w skali całego kraju. Grał we wszystkich młodzieżowych reprezentacjach Polski od U-14 do U-17. Wszędzie zbierał pochlebne recenzje i co najważniejsze strzelał bramki. Dobrze wypadał także na międzynarodowych turniejach z Zagłębiem, np. w Holandii, na tle topowych tamtejszych akademii.
Kiedy w pierwszej drużynie Miedziowych pojawia się tak młody napastnik, z automatu nasuwają się porównania do Krzysztofa Piątka i Bartosza Białka. Sławiński to jednak inny typ, niż wspomniana dwójka. Bardziej statyczny i silny Białek najlepiej odnajdował się w polu karnym. Piątek bazował na sile, charakterze i umiejętności znalezienia się w sytuacji bramkowej, a Sławiński to typ szybkościowca z dobrym dryblingiem i łatwością zdobywania bramek.
Trenerzy pracujący w Lubinie ze Sławińskim są zgodni. Ich zdaniem to, co łączy go z Białkiem na tym etapie kariery, to skala talentu i umiejętność strzelania goli. Potencjał w tym wieku obaj zdradzali ogromny, ale to zawodnicy o innych atutach, choć boaj - jak mawiają szkoleniowcy - „mają gola”. Sławiński jest pewny siebie, są momenty, w których delikatnie trzeba było sprowadzać go na ziemię, lecz ludzie z nim pracujący jednocześnie zaznaczają, że ma dobry charakter do piłki i jego krnąbrność nie jest problemem nie do opanowania. Dużą rolę grywa w tym mama młodego zawodnika.
Sławiński na debiut w pierwszej drużynie zapracował sobie przede wszystkim dobrą grą w trzecioligowych rezerwach i na treningach pod okiem Dariusza Żurawia. Tam musi rywalizować przede wszystkim z Tomášem Zajícem i Karolem Podlińskim, ale ma swoje atuty. Mimo ledwie 16 lat na karku nie jest już przewidywany do gry w Centralnej Lidze Juniorów. Ma ogrywać się z seniorami na poziomie trzeciej ligi, choć nie jest to łatwe, bo średnia wieku rezerw Miedziowych to nieco ponad 18 lat. W tym sezonie strzelił tylko jedną bramkę, ale po faulach na nim drużyna zyskiwała np. rzuty karne.
- Niektórym może wydać się to dziwne, ale w tym wieku wygląda lepiej, niż wyglądał np. Krzysztof Piątek - powiedział nam jeden z trenerów, prosząc o anonimowość. Nie chce pompować chłopaka, bo nie tacy jak on potrafili zaprzepaścić swój talent. Podkreśla jednak, że w akademii wszyscy wierzą w tego chłopaka.
Czy Sławiński faktycznie stanie się kolejnym wielkim talentem ukształtowanym przez akademię Zagłębia? Na pewno warto mu się przyglądać.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?