Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oliwier Sławiński, czyli kolejny „produkt” akademii Zagłębia, który wypływa na szerokie wody

Piotr Janas
Piotr Janas
Oliwier Sławiński ma za sobą debiut na poziomie ekstraklasy
Oliwier Sławiński ma za sobą debiut na poziomie ekstraklasy FOT. Zagłębie Lubin S.A.
KGHM Zagłębie Lubin przegrało w poniedziałek z Wisłą Płock 2:4. Dla lubinian jest to mecz do zapomnienia, choć nie można wykluczyć, że kiedyś jeszcze będą do niego wracać z wypiekami na twarzy. Debiut w ekstraklasie zaliczył 16-letni napastnik Oliwier Sławiński.

Choć Sławiński w kwietniu skończył dopiero 16 lat, to nie jest piłkarzem anonimowym na piłkarskiej mapie Polski. Talent zdradzał już od najmłodszych lat, grając w rodzinnym Tczewie. To z tamtejszego Gryfa został wyłowiony przez Akademię Piłkarską KGHM Zagłębie, choć sprowadzenie go wcale nie było proste. Lubinianie rywalizowali o niego z innymi czołowymi akademiami w Polsce (Lech Poznań, Legia Warszawa, Pogoń Szczecin), ale Sławiński i jego rodzice postawili na Zagłębie.

Z informacji zaczerpniętych w klubie dowiedzieliśmy się, że Miedziowi długo się o niego starali, bo konkurencja była spora. Istnieją rankingi, wedle których jest to jeden z największych talentów z rocznika 2005 w skali całego kraju. Grał we wszystkich młodzieżowych reprezentacjach Polski od U-14 do U-17. Wszędzie zbierał pochlebne recenzje i co najważniejsze strzelał bramki. Dobrze wypadał także na międzynarodowych turniejach z Zagłębiem, np. w Holandii, na tle topowych tamtejszych akademii.

Kiedy w pierwszej drużynie Miedziowych pojawia się tak młody napastnik, z automatu nasuwają się porównania do Krzysztofa Piątka i Bartosza Białka. Sławiński to jednak inny typ, niż wspomniana dwójka. Bardziej statyczny i silny Białek najlepiej odnajdował się w polu karnym. Piątek bazował na sile, charakterze i umiejętności znalezienia się w sytuacji bramkowej, a Sławiński to typ szybkościowca z dobrym dryblingiem i łatwością zdobywania bramek.

Trenerzy pracujący w Lubinie ze Sławińskim są zgodni. Ich zdaniem to, co łączy go z Białkiem na tym etapie kariery, to skala talentu i umiejętność strzelania goli. Potencjał w tym wieku obaj zdradzali ogromny, ale to zawodnicy o innych atutach, choć boaj - jak mawiają szkoleniowcy - „mają gola”. Sławiński jest pewny siebie, są momenty, w których delikatnie trzeba było sprowadzać go na ziemię, lecz ludzie z nim pracujący jednocześnie zaznaczają, że ma dobry charakter do piłki i jego krnąbrność nie jest problemem nie do opanowania. Dużą rolę grywa w tym mama młodego zawodnika.

Sławiński na debiut w pierwszej drużynie zapracował sobie przede wszystkim dobrą grą w trzecioligowych rezerwach i na treningach pod okiem Dariusza Żurawia. Tam musi rywalizować przede wszystkim z Tomášem Zajícem i Karolem Podlińskim, ale ma swoje atuty. Mimo ledwie 16 lat na karku nie jest już przewidywany do gry w Centralnej Lidze Juniorów. Ma ogrywać się z seniorami na poziomie trzeciej ligi, choć nie jest to łatwe, bo średnia wieku rezerw Miedziowych to nieco ponad 18 lat. W tym sezonie strzelił tylko jedną bramkę, ale po faulach na nim drużyna zyskiwała np. rzuty karne.

- Niektórym może wydać się to dziwne, ale w tym wieku wygląda lepiej, niż wyglądał np. Krzysztof Piątek - powiedział nam jeden z trenerów, prosząc o anonimowość. Nie chce pompować chłopaka, bo nie tacy jak on potrafili zaprzepaścić swój talent. Podkreśla jednak, że w akademii wszyscy wierzą w tego chłopaka.

Czy Sławiński faktycznie stanie się kolejnym wielkim talentem ukształtowanym przez akademię Zagłębia? Na pewno warto mu się przyglądać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska