Oliwa pełna tajemnic. Wiosenny spacer do Doliny Radości i historyczne przystanki

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
W oliwskiej katedrze organizowane są latem Międzynarodowe Festiwale Muzyki Organowej
W oliwskiej katedrze organizowane są latem Międzynarodowe Festiwale Muzyki Organowej Fot. Przemek Świderski
Oliwa - zielona dzielnica nad morzem - przytulona do lasów. Do długich spokojnych spacerów zachęcają słynny park i Dolina Radości. Wiele z tych miejsc mijamy, wybierając się do ogrodu zoologicznego, odwiedzając park lub chcąc wyjechać z miasta. Warto czasem zboczyć z trasy i poznać historię tej przepięknej dzielnicy.

Wędrując uliczkami z historyczną zabudową, mijamy dwory dawnych patrycjuszy, zaglądamy w urokliwe zaułki. Cudowne organy znajdują się w katedrze zwanej Wawelem pomorskim. Dla miłośników architektury to prawdziwy raj - znajdą tu nie tylko zabytkowe domy, spichlerze, kościoły, ale też młyn i Kuźnia Wodna.

Módl się i pracuj

Oliwa zaczyna się od klasztoru. W 1188 pomorski książę Sambor sprowadził z Kołbacza cystersów i nadał im liczne przywileje.

Książę doskonale wiedział, co robi, dlatego, że pojawienie się zakonu cystersów powodowało, że podnosił się poziom cywilizacyjny i rosły dochody z dóbr. Wszak cysterskie motto brzmi „Ora et labora”, czyli „Módl się i pracuj”. Zapewne książę uczynił to też z pobożności.

Sercem Oliwy jest archikatedra. Miała burzliwe dzieje, od samego początku. Ale jak feniks z popiołów wciąż się odradzała. Nawet w 1945 roku, gdy płonął pobliski Pałac Opatów (wypełniony chemikaliami), świątynia i klasztor cudem ocalały. Tu w klasztorze podpisano Pokój Oliwski, tutaj w Pałacu Opatów mieszkała księżniczka Maria Hohenzollern-Hechingen. Wielka historia Oliwy skupia się w kościele i jego otoczeniu.

Dom Zarazy

Wędrując do Kuźni Wodnej, mijamy zabytkowy dom z charakterystyczną bramą zakończoną łukiem, ma kilka zachowanych małych okienek. Jest to Dom Bramny, który powstał prawdopodobnie w XIV wieku. Pełnił nie tylko funkcje obronne, ale też i reprezentacyjne. To tą bramą do opactwa wjeżdżali znamienici goście, w tym polscy królowie. W środku mieściły się - siedziba wójta klasztornego oraz kaplica. Budynek w tym czasie nazywany był domem Bramnym lub Wielką Bramą. Skąd więc Dom Zarazy? W 1709 roku w Gdańsku szalała zaraza. Zmarł proboszcz kościoła św. Jakuba, który opiekował się wiernymi z Oliwy. W Domu Bramnym urządzono więc kwarantannę oraz kościół dla zarażonych. Do posługi zgłosiło się ochotniczo sześciu mnichów, dalszych trzech wyłoniło losowanie. Niestety, wszyscy zmarli. Od tego momentu kaplicę nazywano Kaplicą Zarazy a budynek Domem Zarazy.

W 1804 roku w budynku zaczął urzędować sołtys oliwski, w XVIII wieku pojawiły się na nim też zegary słoneczne, które odmierzały, wraz z biciem klasztornych dzwonów, czas mieszkańcom osady. W 1836 roku wnętrza budynku przebudowano. Zlikwidowano m.in. kaplicę, adaptując budynek do roli sołectwa. W Domu Bramnym pojawiły się też dwie cele dla przestępców. Urząd w tym miejscu funkcjonował aż do 1910 roku. Dzisiaj do Domu Zarazy można przyjść na koncerty i spektakle teatralne odbywające się na scenie teatralnej im. Ryszarda Jaśniewicza, aktora, który był przez lata związany z Domem Zarazy. Na scenie odbywają się też próby zespołów muzycznych i teatralnych. W sali na piętrze Domu Bramnego można obejrzeć wystawy malarskie i fotograficzne - odbywają się wernisaże artystów. Dom Zarazy jest też Lokalnym Centrum Wolontariatu w Oliwie.

Pokazy kucia

Kuźnia Wodna przy ulicy Bytowskiej to zabytek dawnej techniki, jeden z niewielu tego typu zachowany do dziś. Funkcjonowała, wykorzystując siłę spiętrzonych wód Potoku Oliwskiego. W XVII wieku nad potokiem były 24 warsztaty napędzane kołami wodnymi. Mełły zboże, produkowały papier, a także przekłuwały metale, z których kowale produkowali przedmioty codziennego użytku. Kuźnia Wodna, która od 2018 r. jest oddziałem Muzeum Gdańska, po raz pierwszy wymieniona została w źródłach pisanych w 1597 r. Położona jest przy ul. Bytowskiej 1 w otoczeniu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Drewniany budynek składa się z dwóch części wzniesionych po obu stronach Potoku Oliwskiego i zadaszonego pomostu. W kuźni znajdują się trzy zabytkowe koła wodne. Dwa o średnicy 4 m napędzają ćwierćtonowe młoty, trzecie o średnicy 3,1 m napędza nożyce mimośrodowe - gilotynę. Konstrukcja młotów pochodzi z II połowy XIX w. lub początku XX w.

Zaglądamy do kuźni. Towarzyszy nam szum wody Potoku Oliwskiego, właśnie skończył się pokaz kucia.

Kuźnia jest po generalnym remoncie - opowiada jej kierownik Remigiusz Pacer. - Co nowego? Pokazy kowalskie będą organizowane w soboty i niedzielę z naciskiem na soboty, nie jesteśmy bowiem w stanie zagwarantować, że będą się odbywały co tydzień, jestem bowiem zależny od znajomych kowali, którzy tutaj charytatywnie przychodzą i pomagają mi uruchomić kuźnię. Teraz do końca czerwca kuźnia będzie otwarta w piątki, soboty i niedzielę, w lipcu, sierpniu codziennie, a we wrześniu znów w piątek, sobotę i niedzielę.


Na Facebooku, na stronie Kuźni Wodnej w Oliwie, znajdziemy informacje o zaplanowanych pokazach.

Będziemy odlewać mosiądz, srebro, zajmować się technikami zdobniczymi metali - opowiada Remigiusz Pacer. - Cała alchemia, to jest magia. Będziemy robili rekonstrukcje różnych przedmiotów, wykuwali szable, toporki, włócznie, kuli stal damasceńską. W Noc Muzeów, 13 maja, zamierzamy produkować żelazo metodą dymarkową.

W kuźni przybyło eksponatów. Wśród nowych nabytków jest piękny miech kowalski polskiej produkcji ze Lwowa i wiertarka kowalska z napędem korbowym. Wprawdzie nie wierci, nie pracuje, ale wygląda pięknie.

Pojawiły się też dwa kowadła, w tym jedno typu francuskiego, zwane świnką albo prosiaczkiem, a to dlatego, że jest takie właśnie jak prosiaczek - niskie, długie i stoi na czterech krótkich „łapkach”.

Mamy wielką płytę kowalską, jesienią do nas przyjechała, nie lada sztuką było wniesienie jej do kuźni - opowiada kierownik. - Płyta na oryginalnej, odlewanej żeliwnej podstawie to niezwykła rzadkość. Piękny eksponat, bardzo dekoracyjny, a dla mnie cenny, bo możemy w otworach tejże płyty montować różne szparogi, czyli dwurogi kowalskie i podstawki. Możemy wykonywać operację przebijania materiału na otworach, wyginania, więc jest to narzędzie wszechstronne. Mamy jeszcze nożyce mimośrodowe, ale te nie działają, wymagają poważnego remontu, gdyż trzeba wymienić koło wodne razem z wałem. Mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda nam się także je uruchomić.

Skocznia narciarska

W Dolinie Radości na jednym z okolicznych wzgórz zbudowano w 1932 roku największą na Pomorzu skocznię narciarską, której rekord wynosił ponad 30 m. Jej pozostałości istnieją do dziś, spróbujmy ich poszukać.

Koniecznie zajrzyjmy do młyna, godny specjalnej uwagi jest też kościół świętego Jakuba. W głębi Doliny Radości, około 700 metrów od byłego nadleśnictwa, na zboczu Czarciej Góry, leży rozłupany na dwie części głaz nazywany „Diabelskim Kamieniem”. Jeśli wystarczy czasu, wybierzmy się na wzgórze Pachołek, pokryte starym lasem, ponoć było miejscem kultu pogańskich Pomorzan.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oliwa pełna tajemnic. Wiosenny spacer do Doliny Radości i historyczne przystanki - Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl