Olbrycht: Liczę, że w styczniu Fidesz Orbana opuści Europejską Partię Ludową i wyląduje w jednej grupie z PiS. Gość DZ i Radia Piekary

Zostajemy w Unii Europejskiej, gratulacje. To wszystko to jednak były negocjacje, a nie żaden polexit, jak straszyła opozycja.
Sprawa jest dalej aktualna. Negatywne nastawienie do Unii jest konsekwentnie budowane. Rząd ogłosił sukces, że nie zastosował własnego weta.

Kto zatem wygrał tę europejską batalię?
Tak naprawdę wygrało myślenie europejskie i instytucje europejskie, Parlament Europejski również. Ponieważ te instytucje w sprawie praworządności nie cofnęły się nawet o pół kroku. A jeśli chodzi o budżet i fundusz odbudowy, to były one już dawno uzgodnione i nic się tu nie zmieniło.

To zapisy praworządności nie zostały osłabione? Nie na tym polegał ten kompromis?
Mechanizm jest bardzo wyraźnie określony w przepisach prawa. Sam przepis nie zmienił się w ogóle. Rozporządzenie dotyczy zagrożeń w wydawaniu pieniędzy europejskich oraz szeroko rozumianej praworządności. Na to się państwa zgodziły.

A jak w ogóle panu w jednej europejskiej partii z węgierskim Fideszem Viktora Orbana?
Bardzo ciężko, bo nasze argumenty tracą siłę. Polska delegacja robi wszystko, by doprowadzić do opuszczenia przez Fidesz Europejskiej Partii Ludowej. Wczoraj odbyła się europejska konferencja na ten temat. Po raz pierwszy grupa EPL wydała bardzo ostre stanowisko w sprawie Fideszu, potępiające jego działania. Ta bardzo ostra opinia została przegłosowana w stosunku 133:6.

A Donald Tusk, szef EPL, to jak długo tolerował działania polityka, który z praworządnością w swoim kraju jest chyba całkiem na bakier?
My nie jesteśmy PZPR, z którego można po prostu kogoś wyrzucić. To musi być przegłosowane.

Po prostu? Fidesz, koalicjant PO w Europejskiej Partii Ludowej, przez kilka tygodni mówił jednym głosem z PiS w sprawie weta w Unii.
To nie jest nic nowego. Fidesz od dawna prezentuje poglądy zbliżone do PiS i za to tę partię krytykujemy. Część partii europejskich uważa, że jeśli ostro zaatakuje Fidesz, to będzie we własnym kraju oskarżana o przejście na lewą stronę sceny politycznej. Sytuacja jest bardzo skomplikowana. Ale nastrój krytyczny wobec Fideszu rośnie. Spodziewamy się, że na początku roku 2021 Fidesz opuści Europejską Partię Ludową i znajdzie się z PiS w innej grupie. Te ugrupowania wiele łączy, czego dowodzą częste wizyty Viktora Orbana w Polsce i spotkania z Jarosławem Kaczyńskim.