Ojciec Dawida Kubackiego o rodzinnym dramacie. "Cierpieliśmy wszyscy, ale on szczególnie"

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
W marcu środowiskiem skoków narciarskich wstrząsnęła tragedia związana z żoną Dawida Kubackiego. Marta Kubacka w ciężkim stanie trafiła do szpitala z powodów kardiologicznych. Po miesiącu udało jej się opuścić placówkę i rozpoczęła rehabilitację. Teraz, to co przeżywała cała rodzina Kubackich, wspomina tata skoczka.

Spis treści

Tata Dawida Kubackiego odniósł się do rodzinnej tragedii.
Tata Dawida Kubackiego odniósł się do rodzinnej tragedii. Andrzej Banas

Dawid Kubacki przerwał sezon z powodu choroby żony

W marcu na Dawida Kubackiego i całą rodzinę skoczka spadł prawdziwy dramat. Jego żona Marta trafiła do szpitala, gdzie walczyła o życie z powodu problemów z sercem. Skoczek zdecydował się przerwać swoją karierę, gdzie walczył o podium Pucharu Świata za sezon 2022/23 i wrócił do Polski, by być przy żonie.

Po miesiącu Mistrz Świata i zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni przekazał dobre informacje - jego ukochana opuściła szpital z rozrusznikiem serca i rozpoczęła długą rehabilitację.

Jej stan zdrowia regularnie się poprawia, co sprawiło, że Dawid mógł powrócić do skakania i zrobił to w najlepszym z możliwych stylów. W lipcu wystartował na Igrzyskach Europejskich organizowanych w Krakowie i od razu zdobył złoty medal, który dedykował żonie i medykom.

Od dramatycznego wydarzenia minęły cztery miesiące. Teraz sytuację i trudny czas w rodzinie opisał Edward Kubacki - ojciec Dawida.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Rodzina Kubackich w obliczu tragedii

Na portalu "Sportowe Fakty" w ramach serii "Rodzice Mistrzów" pojawiły się wspomnienia Edwarda Kubackiego. Tata mistrza wspomina, jak odbierał swojego syna z lotniska, gdy ten przyjechał do żony w ciężkim stanie.

"Pamiętam, kiedy odebrałem syna z lotniska po jego powrocie ze Skandynawii. Widziałem, że to nie jest ten sam Dawid. Nerwy bardzo na niego wpłynęły. Chciałby nieba przychylić, ale nie miał możliwości zrobienia czegokolwiek. Czuł niemoc" - opisuje.

Dodaje, że tragedia dotknęła nie tylko męża Marty, ale całą rodzinę Kubackich, która "cierpiała".

"Wyobraź sobie, że jesteś na zawodach i nagle dostajesz telefon, że żona jest w ciężkim stanie. To jest coś strasznego, nikomu nie życzę takiej sytuacji. Było widać, że bardzo cierpiał. Tego nie da się opisać. Cierpieliśmy wszyscy, ale on szczególnie" - przekazuje Edward Kubacki.

Ojciec skoczka uważa, że cała sytuacja może pozytywnie wpłynąć na postawę Dawida w następnych latach, a jego synowa czuje się coraz lepiej, co w głównej mierze pozwoliło Kubackiemu powrócić do sportowej rywalizacji.

"Trzeba się cieszyć, że ten dramat minął. Myślę, że psychicznie Dawid wyjdzie z niego wzmocniony. Przeżył niebywały stres, ale też dostał kopa do działania. Marta świetnie sobie radzi, przed nią jeszcze długa rehabilitacja, otrzymuje od nas dużą pomoc, ale sama zrobiła już naprawdę wiele, aby sprostać całej sytuacji. Może już przebierać dzieci, karmić, zostaje z nimi sama. Pozwoliła Dawidowi kontynuować karierę, a syn dogadał się z trenerem Thomasem Thurnbichlerem i wszystko idzie ku dobremu" - mówi Kubacki.

Ojciec o strachu o zdrowie skoczka

Inna część reportażu została poświęcona podejściu rodzica do uprawiania przez dziecko niebezpiecznej dyscypliny, jaką są skoki narciarskie. Jak zaznaczył Edward Kubacki, nie da się odejść od wątpliwości i obaw o zdrowie syna.

"Skoki narciarskie to niebezpieczny sport. Wątpliwości, czy powinien to robić, były i są nadal. Wiadomo, że człowiek boi się o zdrowie syna, ale na razie wszystko układa się szczęśliwie. Dawid dysponuje dobrym opanowaniem w powietrzu. Oczywiście upadki są częścią tego sportu, ale, odpukać, nigdy nie miał z ich powodu poważniejszych problemów ze zdrowiem" - przyznaje.

Wspomniał również sytuację z dzieciństwa, gdy kilkuletni Dawid nie wylądował podczas jednego ze skoków i stracił przytomność. Pomimo niebezpieczeństwa całego zdarzenia, wszystko zakończyło się pozytywnie.

"Pamiętam, kiedy w wieku około ośmiu lat na skoczni w Szczyrbskim Plesie Dawid miał wywrotkę. Obiekt nie był właściwie przygotowany, narty syna zatrzymały się na ułamek sekundy na śniegu, dał nura do przodu i uderzył głową o zeskok. Na chwilę stracił przytomność. Jednak poważniejszych konsekwencji nie było. Trener mówił, że jak najszybciej powinien wrócić do skakania, bo inaczej nie pokona stresu po wypadku. On zaufał, więc cóż ja mogłem powiedzieć. Powiedziałem: +Trzymaj się chłopie i radź sobie, jeśli jesteś pewny tego, co robisz+"- wspomina.

Jak zakończył, nigdy nie było w nim paniki, bo wiedział, "jakie podejście do skoków ma Dawid".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl