OJ Simpson na wolności. Słynny futbolista amerykański i aktor wyszedł na zwolnienie warunkowe

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
OJ Simpson
OJ Simpson Nevada Parole Board pool/Splash/EAST NEWS
W niedzielę z więzienia wyszedł OJ Simpson. Niegdyś idol USA, znakomity futbolista i hollywoodzki aktor. Później niezrównoważony psychicznie morderca. Simpson odsiedział dziewięć z 33 lat wyroku. Za najmniejsze przewinienie trafi z powrotem za kraty.

- Jak podobał mi się Cuba Gooding Jr grający w serialu moją postać? Tak sobie. Jest za niski. Ma małą głowę. No i nie zabił mojej żony - O.J. Simpson, bo o nim mowa, to jeden z ulubionych tematów żartów amerykańskich komików specjalizujących się w czarnym humorze.

Był gwiazdą futbolu amerykańskiego, jednym z pierwszych sportowców-celebrytów, aktorem w Hollywood (grał m.in. z Lesliem Nielsenem w cyklu „Naga broń”) i producentem filmowym. W 1984 roku przymierzano go do roli Terminatora - według legendy producenci uznali, że nie będzie przekonujący w roli mordercy i zatrudnili Arnolda Schwarzeneggera. Dekadę później powszechnie uwielbiany Simpson został prawdopodobnie najsłynniejszym kryminalistą świata.

Tuż przed piłkarskimi mistrzostwami świata w USA cały kraj śledził proces OJ-a oskarżonego o morderstwo żony i jej przyjaciela. Wcześniej telewizja pokazywała na żywo pościg policji za białym fordem bronco, którym uciekał Simpson.

Choć dwa lata później przegrał proces cywilny (miał zapłacić rodzinie ofiar, w tym swoim dzieciom, 33,5 mln dolarów), a w książce „If I did it” przyznał się do morderstw, ława przysięgłych złożona z czarnoskórych osób uznała go za niewinnego. W 2008 roku nie miał tyle szczęścia. Razem z pięcioma mężczyznami, których ledwie znał, chcial odzyskać od handlarzy pamiątkami rzeczy mu skradzione. Okazało się, że jego dwóch wspólników miało ze sobą broń. Za napad został skazany na 33 lata więzienia. W niedzielę, po dziewięciu latach, wyszedł warunkowo. I znów jego nazwisko odmienia się przez wszystkie przypadki.

Simpson wyszedł na wolność, ale musi uważać na każdym kroku. Za najmniejsze przewinienie może wrócić za kraty. Nie wolno mu używać narkotyków, nadużywać alkoholu, a nawet zadawać się ze skazanymi osobami. Kurator będzie miał nad nim nadzór nawet przez najbliższych pięć lat. - Poprosiłam go: już tu nie wracaj. Odpowiedział, że nie ma zamiaru. Wydawał się szczęśliwy, bo dostał szansę na wyprostowanie swojego życia - opowiadała CNN rzeczniczka departamentu więziennictwa stanu Nevada.

70-letni OJ do sportu już oczywiście nie wróci, wyłączając grę w golfa dla rozrywki. Po odsiadce dołączył do panteonu zawodników, którzy mają za sobą czas za kratami. Pierwszy na myśl przychodzi Mike Tyson, postrach wagi ciężkiej w drugiej połowie lat 80. Jego destrukcyjna osobowość przyczyniła się do upadku gwiazdy. W 1992 r. skazano go za gwałt, odsiedział trzy lata wyroku. Sam przyznaje, że zrobił wiele złych rzeczy, jednak tym razem był niewinny. Po wyjściu zza krat i wznowieniu kariery nigdy nie był już tym samym zawodnikiem.

O więziennych przygodach bokserów można zresztą napisać książkę. 19 lat za kratkami spędził Rubin „Huragan” Carter, którego - jak się później okazało, niesłusznie - skazano za morderstwo. Sonny Liston za napad na policjanta i podawanie się za niego dostał trzy lata. Znany Polakom z dwóch ringowych wojen z Andrzejem Gołotą Riddick Bowe odsiedział 17 miesięcy za porwanie własnej żony i dzieci. Wyroki mają też Floyd Mayweather Jr (90 dni za przemoc domową) i jego ojciec (pięć lat za handel narkotykami). Z kolei Bernard Hopkins, najstarszy w historii mistrz świata (49 lat), poważną przygodę z boksem zaczął właśnie w więzieniu, gdzie trafił w wieku 17 lat za napad z bronią w ręku.

Nie tylko przedstawiciele sportów walki zadzierali z prawem. Wśród słynnych przestępców są m.in. piłkarze George Best, Tony Adams (obaj za jazdę pod wpływem alkoholu) i Eric Cantona (napaść na kibica), koszykarz Charles Barkley (również jazda na „podwójnym gazie”) czy lekkoatletka Marion Jones (składanie fałszywych zeznań w sprawie dopingu). W ostatnich latach najgłośniejszy był przypadek Oskara Pistoriusa, multimedalisty olimpijskiego w biegach na 100, 200 i 400 metrów, który zastrzelił swoją dziewczynę. Odsiaduje za to sześcioletni wyrok.

Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl