Protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego wyszły na ulice miast. Ogromna manifestacja rozpoczęła się w niedzielę, 25 października w Poznaniu. Od godz. 19 kilka tysięcy osób protestowało na placu Wolności. - Chcą nas zmusić do rodzenia? Zatem narodzimy im wielki w***w! - nie pozostawiali wątpliwości organizatorzy. Zebrani przeszli również przed kurię na Ostrowie Tumskim. - Przekażcie biskupowi, że idziemy do niego. To jest wojna - można było usłyszeć. Przed katedrą policjanci użyli gazu łzawiącego! Przejdź dalej --->
Wieczorny protest na placu Wolności jest praktycznie kulminacją tego weekendu. Przez dwa dni w Poznaniu odbyło się kilka manifestacji i happeningów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Anarchiści "zajęli" opuszczony szpital na symboliczną klinikę aborcyjną, kilkudziesięciu protestujących przerwało mszę św. w katedrze, a po ul. Św. Marcin w ciszy spacerowano z parasolkami i transparentami.
- To jest wk**w narodowy i żadna z nas nie jest w tym sama! Wszystkie idziemy razem po nasze prawa, bo mamy dość wypychania poza nawias społeczny. Pokażmy PiS-owi i Episkopatowi, że kobiet nie można wkurwiać, a każda osoba, która podnosi na nas rękę musi liczyć się z konsekwencjami! - zapowiadali organizatorzy wydarzenia.
I dodawali: - Zabierz swoją siostrę, matkę, przyjaciółkę, partnerkę. Zabierz brata, ojca, kuzyna i męża – wspólnie wydajmy na świat nasz gniew. Dajmy przyrost naturalny naszej frustracji i złości. Niech urodzi się nasz wspólny, zdrowy i mocny wk**w!