Ogromne straty Rosjan na Ukrainie. Ponad 220 tys. żołnierzy zabitych lub rannych na wojnie. "Nie czynią prawie żadnych postępów"

30 marca, 10:59, Gość:

Ile wynoszą straty Ukraińców? Nieśmiertelni czy co?

30 marca, 13:42, Tom:

Dzisiaj w radio słyszałem, że ukry nie podają. Tajemnica? W Mariupolu podobno 50tys. cywilów. To wszystko od jakiegoś czasu jest coraz dziwniejsze.

30 marca, 14:09, Wasyl:

Co jest dziwne? To element wojny psychologicznej. Wszystko zgodnie ze sztuką.

Nie, to normalne o ile choroba jest normalnością. Tylko że my nie odbierając oficjalnych rosyjskich stacji nie bardzo wiemy, co Rosjanie podają swemu społeczeństwu do wierzenia. W rezultacie znamy dane jednej strony, entuzjastycznie przekazywane przez polskojęzyczne środki masowego ogłupiania. A to każe zapytać, dlaczego jeszcze z Kremla nie powiewa niebiesko-żółta flaga z tryzubem. Albo czerwono-czarna. Też z tryzubem. Najlepiej obie, bo w Polsce sympatie są trochę podzielone. Zaciekła antyrosyjskość każe zapomnieć o niedawnej historii.

30 marca, 13:40, logika:

Gdyby nie podsycano tej wojenki przez dozbrajanie, to dawno by juz sie skonczyla i ofiar byloby mniej. To jest tak proste, ale nikomu zakonczenie konfliktu nie pasuje, z ekonomicznego punktu to jest eldorado. A ze gina poborowi po obu stronach, banki i rzady i producenci zabawek maja to w 4 literach.

30 marca, 13:27, Gość:

Tak po prawdzie to jest pierwszy od wojen arabsko-izraelskich konflikt, gdzie można bezpośrednio skonfrontować z rosyjską nie tylko amerykańską jak dotychczas ale ogólnie NATOwską broń. Przetestować jej skuteczność czyli słuszność przyjętych założeń konstrukcyjnych, taktycznych i eksploatacyjno-logistycznych. A także przetestować doktrynę walki i szkolenie - metody i formy. W dodatku wszystkich szczebli - od pojedynczego żołnierza aż po sztaby i systemy logistyki. Sprawdzić posiadaną wiedzę o Rosji, jej systemie wojennym. W dodatku jest to wojna na pełną skalę a nie asymetryczna, z jaką dotychczas Amerykanie mieli zwykle do czynienia. Ponadto szykuje się możliwość obserwacji wszystkich etapów wojny - od przygotowań i wybuchu po podpisanie rozejmu. A to ogromna wiedza. I znów sprawdzenie słuszności przyjętych założeń.

To prawda przy czym nalezy pamietac ze obie strony sa tego swiadome i nie ujawniaja wszystkich swoich atutow (jak na razie).

30 marca, 13:40, logika:

Gdyby nie podsycano tej wojenki przez dozbrajanie, to dawno by juz sie skonczyla i ofiar byloby mniej. To jest tak proste, ale nikomu zakonczenie konfliktu nie pasuje, z ekonomicznego punktu to jest eldorado. A ze gina poborowi po obu stronach, banki i rzady i producenci zabawek maja to w 4 literach.

Tak po prawdzie to jest pierwszy od wojen arabsko-izraelskich konflikt, gdzie można bezpośrednio skonfrontować z rosyjską nie tylko amerykańską jak dotychczas ale ogólnie NATOwską broń. Przetestować jej skuteczność czyli słuszność przyjętych założeń konstrukcyjnych, taktycznych i eksploatacyjno-logistycznych. A także przetestować doktrynę walki i szkolenie - metody i formy. W dodatku wszystkich szczebli - od pojedynczego żołnierza aż po sztaby i systemy logistyki. Sprawdzić posiadaną wiedzę o Rosji, jej systemie wojennym. W dodatku jest to wojna na pełną skalę a nie asymetryczna, z jaką dotychczas Amerykanie mieli zwykle do czynienia. Ponadto szykuje się możliwość obserwacji wszystkich etapów wojny - od przygotowań i wybuchu po podpisanie rozejmu. A to ogromna wiedza. I znów sprawdzenie słuszności przyjętych założeń.

30 marca, 10:59, Gość:

Ile wynoszą straty Ukraińców? Nieśmiertelni czy co?

30 marca, 13:42, Tom:

Dzisiaj w radio słyszałem, że ukry nie podają. Tajemnica? W Mariupolu podobno 50tys. cywilów. To wszystko od jakiegoś czasu jest coraz dziwniejsze.

Co jest dziwne? To element wojny psychologicznej. Wszystko zgodnie ze sztuką.

30 marca, 10:59, Gość:

Ile wynoszą straty Ukraińców? Nieśmiertelni czy co?

Dzisiaj w radio słyszałem, że ukry nie podają. Tajemnica? W Mariupolu podobno 50tys. cywilów. To wszystko od jakiegoś czasu jest coraz dziwniejsze.

30 marca, 11:48, nudy:

To ogólne prawo polityczne trzeba zmienić aby przywódca państwa mógł decydować o życiu przymusowych poborowych. To wymysł patologicznie wychowanych mężczyzn. NIKT NIE MA PRAWA DO WYSŁANIA MNIE DO WALKI NA ŚMIERĆ!

Żyjesz w państwie, jesteś jego częścią, masz prawa i obowiązki. Przychodzi uzbrojony obcokrajowiec z kolegami do twojego domu, każą ci wyjść, ale bez dzieci i kobiety. Stawiasz się to giniesz, los bliskich jest już przesądzony niezależnie czego byś nie zrobił. Może zanim zginiesz zatłuczesz jednego albo dwóch. Może w tym czasie rodzinie uda się uciec. A może na zewnątrz będą już czekać inni, albo spadnie bomba. A może przeżyją kilka dni i będą umierać z głodu i zimna dzień po dniu. Niestety świat jest zły i wojna jest zła. Dlatego jeden człowiek może zadecydować o tym, że zostaniesz powołany, dostaniesz karabin i staniesz do walki zanim wróg przekroczy drzwi Twojego domu.

30 marca, 11:36, jer:

Afganistan, Syria, Gruzja, a teraz Ukraina wszędzie rosyjski potwór wbija swoje pazury. Żadne tłumaczenia tego nie usprawiedliwiają.

1912-1933: Nikaragua

1915: Haiti

I Wojna Światowa:

II Wojna Światowa:

1950-1953 Wojna koreańska: Ginie 33 tysiące Amerykanów.

1956 Egipt, Kanał Sueski - USA zmuszają francusko-izraelsko-brytyjską koalicję do wycofania się z kanału.

1958 Liban:

1961 Zatoka Świń, Kuba:

1961-1975 Wietnam: Straty 55 tysięcy Amerykanów. Oraz 3 mln Wietnamczyków. Zapewne zmarłych ze szczęścia, że broniono ich przed komunizmem.

1965 Dominikana:

1973 Chile Operacja CIA "Track Two" rezultat 15 tys zamordowanych przez tajną policję.

1980 Iran:

1983 Liban: 239 amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej ginie w eksplozji samobójczym ataku na koszary w Bejrucie.

1983 Grenada:

1986 Libia: USA przeprowadzają naloty na Trypolis i Benghazi,

1989 Panama:

1991 Wojna w Zatoce Perskiej:

1992 Somalia: Wycofują się w 1994 roku po ataku ze strony bojówek jednej z somalijskich frakcji.

1994 Haiti:

1995 Bośnia:

1998 Afganistan i Sudan:

1999 Kosowo: Amerykańskie samoloty bombardują jugosłowiańską prowincję w ramach operacji NATO. Tyle w XX wieku. Ale to oczywiście Rosja tylko pod amerykańską flagą.