Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Ograbienie Polaków z miliardów”. Janusz Lewandowski i Agnieszka Pomaska o wecie dla warunku praworządności

OPRAC.:
Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Agnieszka Pomaska
Agnieszka Pomaska Piotrhukalo
- Traktujemy to weto w kategoriach wewnętrznej walki politycznej, chociaż trudno nie mieć wrażenia, że za tym wszystkim stoi coś jeszcze, bo przecież praworządność to nie tylko kwestia przestrzegania podstawowych zasad demokracji – przekonywała na zorganizowanym w poniedziałek 23.11.2020 roku briefingu gdańska posłanka Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej. Wspólnie z pomorskim europosłem KO Januszem Lewandowskim długo wymieniała dofinansowania unijne zagrożone w przypadku zawetowania przez polski rząd przepisów uzależniających dopłaty z Unii Europejskiej od praworządności. Opozycyjni politycy mówili wręcz o woli „ograbienia Polaków” z wielomiliardowych środków.

- Od pierwszego roku [uczestnictwa Polski w UE – dop. red.], czyli od roku 2004, Polska stale jest na plusie. W ostatnich latach to była pozycja netto: plus 10 miliardów, po odprowadzeniu naszej składki. W sumie, do końca tego roku, uzbiera się 130 miliardów euro, czyli ponad 500 mld złotych dla Polski „na czysto”, czyli po odprowadzeniu naszych składek – mówił na briefingu zorganizowanym w poniedziałek 23.11.2020 roku w Biurze Zarządu Regionu Pomorskiego PO, europoseł Janusz Lewandowski z Koalicji Obywatelskiej.

Tłumaczył, że nieprawdziwe są twierdzenia ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i premiera Mateusza Morawieckiego, na temat tego, że Polska - zamiast uzyskiwać dodatkowe pieniądze - dopłaca do uczestnictwa w Unii Europejskiej. Jak wskazał europarlamentarzysta, nasz kraj wypracowuje również, mimo pandemii koronawirusa, znaczną nadwyżkę eksportową rzędu 228 mld zł w 2019 r. Wspomniał również o możliwości podejmowania legalnego zatrudnienia na zachodzie.

- Dla mnie najistotniejsze jest to, na ile w przyszłości jest to blef [chodzi o ewentualne weto], a na ile – prawdziwa wola ograbienia Polaków ze 122 miliardów bezzwrotnych grantów w wariancie, który obejmie prawdopodobnie również budżet wieloletni, a z 66, jeśli obejmie to tylko Fundusz Odbudowy. Jeżeli zmierzyć rozmiar straty, to chciałem powiedzieć, że wedle oryginalnego planu finansowania [Pomorska] Kolej Metropolitalna to było dofinansowanie 500 milionów złotych, a moglibyśmy stracić grubo ponad 500 miliardów. Z [Europejskiego] Centrum Solidarności to dofinansowanie 150 mln zł ze strony Unii Europejskiej, więc to są straty olbrzymie. Ja nie wyobrażam sobie, żeby rząd poważył się na zadanie takich strat Polakom – zaznaczył europoseł.

- Weto dla budżetu unijnego oznacza równocześnie straty także dla Pomorza - przekonywała z kolei posłanka Agnieszka Pomaska (również KO). - Wspomniana tutaj Pomorska Kolej Metropolitalna i jej dalsza rozbudowa jest dzisiaj zagrożona. Tak samo, zagrożony jest zakup nowoczesnego taboru – elektrycznych autobusów, chociażby tutaj w Gdańsku, planowany zakup, co najmniej 80 sztuk taboru elektrycznych autobusów – dodała i wspólnie z Januszem Lewandowskim wymieniła inne projekty mogące utracić dofinansowania z UE: wymianę pieców, odnawialne źródła energii, termomodernizację, inwestycje w pomorskie porty, budowę w Gdańsku ul. Nowej Świętokrzyskiej i linii tramwajowej mającej połączyć Wrzeszcz z południowymi dzielnicami, rewitalizację Ustki czy gdańskiego Dolnego Miasta oraz inwestycję Sopotu w ochronę wód Bałtyku.

Jak zastrzegła parlamentarzystka, zagrożone są dodatkowe pieniądze dla przedsiębiorców, na edukację, służbę zdrowia oraz walkę z konsekwencjami pandemii.

- My traktujemy to weto w kategoriach po prostu nieodpowiedzialności. Traktujemy to weto w kategoriach wewnętrznej walki politycznej, chociaż trudno nie mieć wrażenia, że za tym wszystkim stoi coś jeszcze. Bo przecież praworządność to nie tylko kwestia przestrzegania podstawowych zasad demokracji, ale na końcu chodzi o karność albo bezkarność tych, którzy te unijne środki wydają w odpowiedni albo w nieodpowiedni sposób. Czy istnieje kontrola nad wydawaniem publicznych pieniędzy – w tym pieniędzy unijnych. Trudno nie odnieść wrażenia, że o to też w tym wszystkim chodzi, że z jednej strony polski rząd chciałby brać, ale brać w sposób bezkarny – bez żadnej kontroli i na to, co jest zgodne z linią partii, a nie na to, co jest zgodne z interesem Rzeczpospolitej

– powiedziała Agnieszka Pomaska.

- Po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej zdarza się minister sprawiedliwości [Z. Ziobro – dop. red.], który szantażuje własny rząd, żeby ten szantażował UE, a w dodatku jest największym beneficjentem funduszy europejskich – konkludował J. Lewandowski, który wskazał też na „rosnącą irytację” europejskich partnerów oraz nieprawdę przekazywaną przez rządowe media i propagandę.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki