Ognisko koronawirusa w szpitalu w Lipsku. Spłynęły wyniki badań kolejnych osób, dziś pobierane są wymazy na oddziale psychiatrycznym

Do tej pory w lipskiej lecznicy pozytywny wynik testu dostało 12 pielęgniarek z różnych oddziałów oraz jeden pacjent oddziału chirurgii z wieloma chorobami współistniejącymi. Mężczyzna został przewieziony do szpital jednoimiennego.Wszystko wskazuje na to, że zakażenia zaczęły się w Domu Pomocy Społecznej i stamtąd przeniesione je do lecznicy.

- Mamy już wszystkie wyniki badań Zakładu Opiekuńczo - Pielęgnacyjnego. Tam mamy pacjentów obłożnie chorych, szczególnie baliśmy się zakażeń, ale na szczęście wszystko jest dobrze, testy są negatywne - mówi Maria Chmielnicka, dyrektor szpitala w Lipsku. - Systematycznie badania są prowadzone na wszystkich oddziałach, nie ma kompletu wyników, ale gdy pojawiałby się pozytywny to na pewno dostałabym informację z laboratorium. W piątek badani są pacjenci i personel oddziału psychiatrii.

Pracownicy z pozytywnymi testami przebywają w izolacji, na kwarantannę skierowano ponad 30 osób z personelu lecznicy. W tej chwili nie działa oddział dziecięcy lipskiej lecznicy, na chirurgię wstrzymano przyjęcia, ale nie było konieczności ewakuacji pacjentów. Po badaniach okazało się, że nie ma wśród nich osób z koronawirusem.

- Dziś mamy na chirurgii jeszcze ośmiu pacjentów. Pozostali zostali wypisani po zakończonym leczeniu. Wszyscy mieli negatywne wyniki, ale pozostają pod nadzorem sanepidu - powiedziała nam Maria Chmielnicka.

Szpital przygotowuje się do uruchomienia oddziału dziecięcego. Pomieszczenia zostały już zdezynfekowane. - Mam nadzieję, że uda nam się ruszyć w przyszłym tygodniu - mówi Maria Chmielnicka. - Wydaje się, że działaliśmy szybko i ognisko zostało opanowane.