Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofiary Amber Gold odzyskają grosze. Syndyk z pół miliarda zabezpieczył niespełna 40 mln zł

Jacek Wierciński
Z majątku Amber Gold udało się odzyskać zaledwie niewielką część tego, co parabank powinien zwrócić swoim klientom. Na zdjęciach majątek ruchomy firmy zabezpieczony przez syndyka
Z majątku Amber Gold udało się odzyskać zaledwie niewielką część tego, co parabank powinien zwrócić swoim klientom. Na zdjęciach majątek ruchomy firmy zabezpieczony przez syndyka Przemek Świderski
W aferze Amber Gold poszkodowanych jest ponad 12 tys. osób. Z pół miliarda złotych zaległości, syndykowi udało się odzyskać 37,4 mln złotych.

Jak dotąd syndykowi, który po upadku Amber Gold porządkuje rozliczenia pozostawione przez gdańską piramidę finansową, udało się odzyskać około 37,4 miliony złotych. To kropla w morzu. Na liście wierzycieli figuruje ponad 12,2 tysiące nazwisk, a łączna kwota, którą powinny odzyskać, to około 500 mln zł. Sprawa twórców parabanku jeszcze w tym miesiącu może trafić do sądu.
Na dniach gotowa powinna być lista wierzytelności po Amber Gold - dokument stanowiący podstawę do zwrotu pieniędzy osobom, które zaufały gdańskiej spółce. Niestety swoich pieniędzy szybko nie zobaczą.

Czytaj również: Śledztwo w sprawie Amber Gold zakończy się w tym miesiącu? Jest opinia biegłych ws. Marcina P.

- Sędzia komisarz, do którego złożę listę, może ją poprawić, uzupełnić lub zwrócić do poprawki, więc od jego decyzji wiele zależy - tłumaczy syndyk Józef Dębiński zajmujący się gdańską spółką. - Jeśli zastrzeżeń nie będzie, komisarz wyznaczy datę jej ogłoszenia. Przez 14 dni od opublikowania w Monitorze Sądowym i Gospodarczym można składać zastrzeżenia w postaci sprzeciwów. Po rozpatrzeniu ewentualnych sprzeciwów lista się uprawomocni i dopiero wtedy, w oparciu o nią, powstanie plan podziału funduszów.

Choć - jak zapowiada syndyk - po uprawomocnieniu listy będzie działał "niezwłocznie", nie oznacza to, że wierzyciele z automatu otrzymają pieniądze. Do ustalonego planu podziału funduszów osoby z listy wciąż będą mogły zgłosić swoje zarzuty, a te będą rozpatrywane przez sąd. Dopiero kiedy zapadną w ich sprawie prawomocne decyzje, syndyk wypłaci pieniądze. Ze względu na to, że zabezpieczyć udało się mniej niż jedną dziesiątą wierzytelności piramidy finansowej - sprzeciwów wobec listy i zarzutów wobec planu podziału środków najprawdopodobniej nie zabraknie. To może przedłużyć postępowanie o wiele miesięcy.

Więcej szczegółów na temat sprawy przeczytasz w poniedziałkowym (15.06.2015r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki