LOT odwołuje loty z Katowic
LOT, nasz narodowy przewoźnik, to partner kapryśny. W 2017 cieszyliśmy się, że dodał nam dwie rotacje dziennie do stolicy - mamy cztery. (O nowych połączeniach Katowice - Warszawa pisaliśmy tu. Link)Teraz okazuje się, że czekanie na samolot do Warszawy to gra w ruletkę.
- Jak tam LOT, dzisiaj w formie? - żartują pasażerowie.
I liczą, które rejsy najczęściej wypadają. Wyszło, że ten w południe i po południu.
- Kiedy mam spotkanie w Warszawie, wybieram wieczorny lot poprzedniego dnia, bo rejsy poranne i wieczorne wypadają najrzadziej - mówi biznesmen ze Śląska, który do Warszawy lata nawet co tydzień.
W sobotę 23 czerwca 2018 skasowany został lot Warszawa - Katowice, przylot o 14.40.
Dlaczego LOT tak traktuje nasze lotnisko?
- To problemy natury operacyjnej, a nie działanie wymierzone w Pyrzowice - zapewnia Adrian Kubicki, rzecznik LOT-u.
Na propozycję pasażera, by po prostu skasować jedną rotację dziennie mówi, że takie pozornie proste rozwiązania nie mają zastosowania w rzeczywistości.
- Ustawienie siatki połączeń to więcej czynników, niż rotacje na trasie - przyznaje.
Bo też nie ma jednego samolotu, który kursuje na trasie Katowice-Warszawa. Tej trasie i innym krótkim destynacjom, dedykowanych jest 12 samolotów. M.in. Bombardier Dash Q400, samolot, który... słynie ze swojej awaryjności, a na pewno z „nadwrażliwości” czujników.
Jedna z takich maszyn, bohaterka awaryjnego lądowania na Okęciu w styczniu 2018 podobno do tej pory nie wróciła na trasę, co też ma wpływ na punktualność lotów. Ma na też na Facebooku swój fanpage „Typowy Dash Q400”, na którym internauci skrzętnie notują i wyśmiewają kolejne awarie. Z drugiej strony LOT nie może sobie pozwolić biznesowo na to, by trzymać jakiś samolot „w zapasie”. Za samoloty płaci przecież raty leasingowe, a lato dla wszystkich linii lotniczych to czas, by zrekompensować sobie zimowy zastój.
A oficjalne powody odwołań samolotów do Warszawy z Pyrzowic?
Rzecznik LOT-u podaje trzy: napiętą siatkę w sezonie letnim, co skutkuje tym, że jeśli zdarzy się jeden „problem natury operacyjnej”, sypie się siatka na cały dzień. Dwa to problemy lotniska Chopina w Warszawie, które sięgnęło granic swojej przepustowości; jest duży ruch, slotów mało. Trzy to strajki kontrolerów ruchu lotniczego na zachodzie Europy w maju i na początku czerwca. Nie miało to bezpośredniego przełożenia na Pyrzowice, ale - wracając do punktu pierwszego: jeśli spóźnił się samolot z Hamburga do Warszawy, to sypała się cała siatka. Aby wszystko wróciło do równowagi, potrzeba jednego dnia.
Jak jest na innych lotniskach? Też są opóźnienia i odwołania, ale czy na taką skalę? Nikt o naszym narodowym przewoźniku nie chce mówić. Nie udzielono nam informacji, ile lotów LOT odwołał z Krakowa czy Gdańska, we Wrocławiu twierdzą, że „sytuacja nie odbiega od normy”. Wiadomo, że najbardziej problem dotyka Okęcia. Przedstawiciel dużego polskiego lotniska kwituje: „Nasz narodowy przewoźnik już nie raz dał nam popalić”. Inny tłumaczy, czemu temat jest niewygodny: „To LOT jest naszym klientem, nie pasażerowie”. LOT ma obecnie 60 samolotów. Tras - 101. Na koniec wakacji samolotów ma mieć 63, ale i tras więcej. Z Pyrzowic planowany jest m.in.Turyn. W maju LOT wykonał od nas 243 operacje.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
