Oddali mecz walkowerem, bo bronią granicy z Białorusią. Czarni Żagań nie pojechali do Ośna Lubuskiego

red.
Polska Press
Do absurdalnej sytuacji doszło w rozgrywkach IV ligi. Dzisiejszy mecz pomiędzy Spójnią Ośno Lubuskie, a Czarnymi Żagań nie doszedł do skutku, ponieważ... piłkarze gości bronią granicy z Białorusią i nie stawili się na spotkanie. Większość z nich to zawodowi żołnierze.

Czarni poinformowali o swoich kłopotach po przegranym 1:3, wyjazdowym meczu z zamykającym tabelę IV ligi Piastem Czerwieńsk (1:1).

"Do dzisiejszego meczu nasz zespół przystąpił z ogromnymi problemami kadrowymi. Do składu zostało dołączonych kolejnych czterech zawodników (Alan Horodyski, Mikołaj Irski, Oliwier Warchoł i Szymon Kałużny) z naszej grupy młodzieżowej - junior młodszy. Trener Artur Sobczyk stał przed dużym problemem, ponieważ w naszej kadrze był tylko jeden nominalny obrońca - 16-letni debiutant Alan Horodyski" - czytamy we wpisie z 6 listopada na oficjalnym profilu Czarnych Żagań na Facebooku.

Pięć dni później wciąż osłabieni Czarni na własnym boisku ulegli 2:4 niżej notowanej Celulozie Kostrzyn. "Do składu na dzisiejsze spotkanie zostali dołączeni kolejni nasi juniorzy: 15-letni Czesław Góralczyk oraz 16-letni Jakub Chruścicki. Pomimo ogromnego zaangażowania i walki naszych zawodników przegraliśmy z Celulozą 2:4. Jest to nasza pierwsza porażka na własnym stadionie od 14.08.2021" - napisał klub z Żagania na Facebooku.

W niedzielę przeciwko Spójni Ośno Lubuskie, Czarni na boisko już nie wybiegli i oddali go walkowerem. "Niestety, nie jesteśmy w stanie zebrać kadry meczowej, by udać się na jutrzejszy mecz wyjazdowy do Ośna Lubuskiego. Przykro nam, że bez walki oddajemy mecz, ale nie mamy innego wyjścia" - czytamy na profilu klubu na Facebooku.

- Lekko nie jest. Ale jakoś sobie poradzimy - skomentował w rozmowie z "Super Expressem" Marcin Szymański, wiceprezes Czarnych Żagań.

Jest to niespodzianka zważywszy, że inny wojskowy klub z Dolnego Śląska, Twardy Świętoszów, dostał pozwolenie od związku na rozegranie swoich meczów w rundzie wiosennej.

- -Nie miałem żadnych wątpliwości. Żołnierze dostali rozkaz, pojechali bronić kraju, więc swoje spotkania zagrają po prostu w innym terminie. Przecież oni nie pojechali na imprezę, tylko narażają tam życie za Polskę. A my jesteśmy od tego, aby ułatwiać grę w piłkę, a nie utrudniać - mówi "SE" Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

Czarni poprosili Lubuski Związek Piłki Nożnej o przełożenie swoich spotkań na wiosnę, ale spotkali się z odmową.

- Runda musi być zakończona w ustalonym terminie. Wiem, co dzieje się na granicy. Ale tak może być też wiosną. A jak nie granica, to może być inny kłopot, np. z pandemią. I co wtedy? - powiedział "SE" Robert Skowron, prezes Lubuskiego Związku Piłki Nożnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl