Odchodzą z SLD i tworzą nowe ugrupowanie. Liderką Nowacka?

Potwierdziła się informacja "Głosu" dotycząca złożenia legitymacji partyjnych przez poznańskich działaczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Podczas środowego spotkania lokalnych struktur partii wystąpili z niej radni Tomasz Lewandowski, Katarzyna Kretkowska, Beata Urbańska. W najbliższych dniach zrobi to także sekretarz Adrian Kaczmarek. - Nasza grupa jest dużo większa - zapewnia Tomasz Lewandowski, dotychczasowy szef poznańskiego SLD.

- Są wśród nas radni osiedlowi oraz młodzi członkowie Sojuszu - dodaje. Nie chce zdradza jednak konkretnych liczb. Wiadomo, że razem z samorządowcami z całej Polski zamierzają utworzyć nowe lewicowe ugrupowanie, choć nie jest jeszcze pewne czy będzie to partia, czy też inna forma działalności. T. Lewandowski, nie ukrywa, iż chce, by na jego czele stanęła Barbara Nowacka, obecna współprzewodnicząca Twojego Ruchu, a przed wyborami parlamentarnymi liderka Zjednoczonej Lewicy.

- Pierwsze spotkanie organizacyjne odbędzie się 20 lutego w Warszawie, pojawi się na nim także Barbara Nowacka - zapowiada radny. Jak jednak zaznacza nie wiadomo czy w najbliższych dniach opuści ugrupowanie założone przez Janusza Palikota.

- To będzie lewica, a nie pseudolewica, jaką w tej chwili jest SLD. Byliśmy zadowoleni z projektu, jakim była Zjednoczona Lewica i pozostaniemy przy hasłach z jakimi szliśmy do wyborów w październiku - zapowiada Katarzyna Kretkowska.

Co to oznacza? Jak twierdzą politycy, którzy w środę złożyli legitymacje partyjne ich ruch będzie bazował przede wszystkim na postulatach socjalnych - dbałości o osoby wykluczone, budowie i zwiększeniu dostępności do mieszkań socjalnych i komunalnych, wspieraniu polityki prorodzinnej, wspomożeniu pozadomowych form opieki nad dziećmi, a także pomocy seniorom.

- Bliższy jest mi pogląd o budowaniu partii umiarkowanej, socjaldemokratycznej, nie chcę wynosić na sztandary haseł światopoglądowych, gdyż nie są one dla Polek i Polaków najważniejsze. Istnieje pewna gradacja potrzeb i najpierw myślimy o tym, by mieć dach nad głową, dobrą pracę i mniej stresu związanego z wychowaniem naszych dzieci. Oczywiście z kwestii światopoglądowych nie zrezygnujemy, ale nie one będą na pierwszym planie - tłumaczy T. Lewandowski.

Radni miejscy podkreślają, że mimo odejścia z partii, nadal będą współrządzić Poznaniem wraz z Platformą Obywatelską. Jeszcze w październiku, licząc na dobry wynik w wyborach do Sejmu i Senatu zmienili nazwę klubu z SLD na Zjednoczoną Lewicę. Ten szyld pozostanie aktualny. Z pięciu radnych lewicy trzech zasili nową formację, a niezrzeszona pozostanie Halina Owsianna. Antoni Szczuciński, jak już wcześniej informowaliśmy, pozostanie w Sojuszu, w RM ma spełniać rolę łącznika.

- Osoby, które zagłosowały na SLD nie stracą w ten sposób swojej reprezentacji. Będą z uwagą obserwował nowy ruch i wspierał go radą - wyjaśnia. Na pytanie dlaczego nie dał się przekonać do wstąpienia w szeregi nowego ugrupowania, odpowiada z nutką ironii: Jestem już seniorem, nie powinienem być organizatorem tego przedsięwzięcia.

Już teraz T. Lewandowski zapowiada, iż pod nowym szyldem będzie chciał walczyć z Jackiem Jaśkowiakiem o fotel prezydenta Poznania w następnych wyborach samorządowych. - Mam taką ambicję i pomysł na prezydenturę, niezależnie od tego, kto będzie moim kontrkandydatem - mówi.

O opuszczeniu SLD przez część działaczy mówiło się od co najmniej kilku miesięcy. Poznańskim radnym nie podobało się m.in. wystawienie Magdaleny Ogórek w wyborach prezydenckich. Czarę goryczy, jak tłumaczą. przelał wybór Włodzimierza Czarzastego na przewodniczącego SLD.

- Nie zamierzamy się na nikogo obrażać. Chcemy współpracować z szerokopojętymi środowiskami lewicowymi - kończy T. Lewandowski.