"Obywatelu! Musisz bronić się sam". Polskie organizacje paramilitarne

Jakub Szczepański
Junackie Hufce Pracy
Junackie Hufce Pracy Fot. NAC
Prezydent Bronisław Komorowski namawia Polaków, by uczyli się, jak bronić kraju w razie napaści. Mamy w tej dziedzinie własne tradycje sięgające PRL oraz II RP. Piszemy o tym, które i w jakim kształcie przetrwały.

Konflikt na wschodnich rubieżach Europy tli się od końca lutego, chociaż wydaje się, że nikt już nie pamięta o aneksji Krymu. Dzisiaj mamy większy problem, czyli wojnę Rosjan z Ukraińcami.

- Trzeba skutecznie zwiększyć odporność państwa polskiego na potencjalną agresję - oświadczył Bronisław Komorowski podczas wrześniowej wizyty w kwaterze głównej Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie. Tylko jak to zrobić w praktyce? Chociażby przez wprowadzenie do systemu obrony "większości" służb mundurowych. Tyle że podczas potencjalnego skrzyżowania szabli z Rosją - drugą potęgą militarną na świecie - to oczywiście nie wystarczy. Dlatego, zdaniem prezydenta, w kraju należy tworzyć postawy proobronne. - Chciałbym, aby zmieniło się to w dyskusję ogólnospołeczną, ogólnonarodową, co możemy zrobić, aby być bezpieczniejszymi - zadeklarował Komorowski. Wnioski? Prezydent RP nawołuje do tworzenia polskich jednostek paramilitarnych.

Wykorzystywanie potencjału zwykłych Polaków do obrony nie jest koncepcją autorską obecnej głowy państwa. Ba, oddolne organizacje paramilitarne są stare jak świat. Wiele tradycji, które do dzisiaj przetrwało nad Wisłą, powstało jeszcze za czasów II RP. Inne wymyślili komuniści. Niezależnie od tego, kiedy wcielano w życie idee powszechnej obronności, wszystkie miały jeden wspólny mianownik: patriotyzm wyrażany w przygotowaniu do praktycznej obrony granic. I nawet w XXI w. nietrudno znaleźć organizacje, które mogą się poszczycić niemal stuletnim doświadczeniem.

Swoje trzy grosze do obrony powszechnej kraju dorzucił już prezydent Ignacy Mościcki. ,,Junackie Hufce Pracy zapewnią młodzieży, obok pełnienia służby pracy, także przysposobienie do służby wojskowej lub wojskowej służby pomocniczej, a nadto nabycie kwalifikacji zawodowych, wychowanie obywatelskie i oświatę ogólną" - głosi art. 2 dekretu głowy państwa z 22 września 1936 r. Chociaż JHF funkcjonowały jedynie przez trzy lata - do czasu wybuchu II wojny światowej, to samą ideę przeniesiono na czasy powojenne. Można się ich doszukiwać w działalności "Służby Polsce" i Ochotniczych Hufców Pracy. Te ostatnie przetrwały do dzisiaj.

Są jednak tradycje sięgające dużo dawniej niż druga połowa lat 30. ubiegłego wieku. Chociaż idea skautingu doszła do Anglii w roku 1907, to już dwa lata później została entuzjastycznie przyjęta na ziemiach polskich. Pierwsze towarzystwa harcerskie uformowały się wokół takich organizacji młodzieżowych, jak "Sokół", "Zarzewie" i "Eleusis". Z czasem skautów było tylko więcej. I wcale nie poprzestawali na wychowaniu patriotycznym. Pierwsi harcerze przelali swoją krew w polskich formacjach wojskowych podczas I wojny światowej oraz w powstaniu wielkopolskim. O Szarych Szeregach chyba nie trzeba wspominać. Dlatego towarzysze z PRL nie mogli nie skorzystać z takiego potencjału.

W każdym razie ani ZHP, ani szeroko rozumiane hufce pracy nie są organizacjami, które stricte nawiązują do tradycji wojskowych. Co innego Liga Obrony Kraju - żywe dziecko ustroju komunistycznego. Towarzystwo Przyjaciół Żołnierza, przodek LOK, został powołany do życia podczas odwrotu wojsk niemieckich w lipcu i sierpniu 1944 r. Kiedy Warszawa zaczynała się wykrwawiać podczas powstania, na wschód od stolicy (ziemia siedlecka - red.) tuż obok Armii Radzieckiej i Armii gen. Berlinga powstała nowa inicjatywa.

Cel? Pomoc dla żołnierzy - zarówno tych rannych, jak i przelewających krew na froncie. W efekcie 21 sierpnia 1944 r. zaczyna funkcjonować Towarzystwo Przyjaciół Żołnierza. Z czasem, w wyniku mariaży m.in. z miłośnikami ORMO czy "krótkofalowcami", doszło do kolejnych zmian organizacyjnych. Jedni odchodzili, inni zakładali własne organizacje. Efekt finalny to Liga Obrony Kraju, która zaczęła działać dokładnie 12 listopada 1962 r.
Wróćmy do OHP. Działają i mają się całkiem dobrze. Tyle że nie mają nic wspólnego z działalnością paramilitarną. Jesteśmy na Gałczyńskiego 4 w Warszawie, tuż obok Foksal. Dookoła modne knajpki i wybrukowane uliczki. Oszklony front, przy wejściu do budynku ochroniarz, który od razu wskazuje drogę do OHP-owskiego Centrum Pracy i Edukacji Młodzieży. Biuro jak każde inne. W końcu trafiam do pokoju szefowej.

- Dzisiaj to na pewno zupełnie inna instytucja niż ta, którą znamy z przeszłości - mówi Dorota Siematycka, uśmiechnięta, krótko ostrzyżona brunetka. - Nasza działalność, tylko w ramach rynku, pracy polega na doradztwie zawodowym, pośrednictwie pracy i refundacji wynagrodzeń młodocianych pracowników - tłumaczy. Kilkanaście metrów od gabinetu pani dyrektor, tuż przy klatce schodowej, mieści się Młodzieżowe Biuro Pracy. Wśród młodzieży największą popularnością cieszy się m.in. statystowanie. Dorobić można nawet 15 zł na godzinę. Ale rano nie ma tu klientów, bo - jak zapewniają mnie pracownice - wszyscy najpewniej są jeszcze w szkole. Jedno jest pewne: dzieciaki mogą tu zarobić, o obronności nie ma mowy.

Dalsze tropy wiodą na Mokotów, dokładnie na ulicę Chocimską. To tutaj urzęduje zarząd główny LOK. Przy wejściu również ochroniarz, dalej metalowe bramki. Recepcjonista anonsuje mnie u oczekującego rozmówcy. Winda, potem korytarz. Goście mijają trofea jeszcze z poprzedniej epoki. A jest ich pełno. Chociażby za biatlon czy strzelectwo. W jednym z pokoi czeka na mnie starszy specjalista z Wydziału Szkolenia i Sportów Obronnych.

Na biurku plik papierów, co jakiś czas szybki telefon do prezesa. - Proszę to zapisać, bardzo chciałbym, żeby ukazało się w pańskim tekście - mówi Wiesław Michalak, emerytowany wojskowy i ekspert LOK. Pokazuje palcem tekst Konstytucji 3 maja: "Naród winien jest sobie samemu obronę od napaści i dla przestrzegania całości swojej. Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych." To dewiza działalności LOK.

Stowarzyszenie liczy 50 tys. członków. W ramach jego działalności można sobie postrzelać z kbks, wziąć udział w zawodach sportowych i uzyskać przyzwoity wynik. Bo podopieczni LOK odnoszą sukcesy. Ostatnio wygrali mistrzostwa stowarzyszeń o nagrodę szefa MON. Ale problemem są oczywiście pieniądze. W PRL było ich więcej, dzisiaj LOK musi sam na siebie zarabiać - na przykład szkoląc kierowców. Ważne są także kolejne wnioski rozpatrywane przez ministerstwo. Łatwo to wszystko przeliczyć. Nabój do pistoletu kosztuje złotówkę. Najniższa kwota, która pozwala na organizację strzelania dla 50 osób to 2 tys. zł. Tym bardziej że trzeba przecież wypłacić pensje - chociażby ratownikowi obstawiającemu imprezę.

W niedzielę światowe media obiegła informacja, że Władimir Putin polecił, żeby jego wojska stacjonujące w najbliższym sąsiedztwie Ukrainy opuściły poligony obwodu rostowskiego. To prawie 18 tys. wojskowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polak z kanady
Wszyscy wiedza ze najlepsza obrona jest atak.
To musi byc zmasowany atak rakietowy, laserowy przy wsparciu lotnictwa i czolgow.
Taki atak powinien zdewastowac przeciwnika do tego stopnia ze sie podda lub zacznie negocjacje.
Nie nalezy liczyc na zadna pomoc z zewnatrz poniewaz ona nigdy nie przyszla w historii I nie przyjdzie teraz.
To sa tylko czcze obietnice po wyslaniu 5 ciu zolnierzy na obrone Europy srodkowej - to sa kpiny w ktore wierza tylko ludzie o ograniczonej poczytanosci lub przeciwnicy polski.
I jesli ktos sledzi te poczynania to domysli sie ze te dzialania maja na celu oslabienie czujnosci polski a w rezultacie oslabienie obronnosci kraju I ponowna Jalta, Poczdam.
Przeciez mysmy juz to przerabiali kilka razy z historii polski a ostatnio 2giej wojny swiatowej tylko ze teraz stracimy polowe naszego kraju.
Czy my wreszcie nauczymy sie ze nie ma przyjaciol bezinteresownych I zaczniemy dbac o swoje panstwo.
Jak to sie stalo ze najwiecej na swiecie generalow doprowadzilo Polske do ruiny militarnej I teraz jeszcze sie wymadrzaja mowiac glosno ze polska nie szans na obrone przed rosja.
Pytania:
1)Co oni robili dotychczas I co zrobili aby armie odpowiednio przygotowac.
2) gdzie byl Prezydent I Rzad polski.
3) jak mozna ujawniac niektorzystna sytuacja militarna to tak jak by zaprosic wroga do ataku.
4) czy polska rzadza polacy czy to sa wrogowie naszego narodu.
5) jak dlugo jeszcze wojskiem beda rzadzic cywile ktorzy nie maja zielonego pojecia o wojnie I wojsku.
Za bledne decyzje bez wzgledu na profesje powinny byc wyciagane najsurowsze kary do dozywocia wlacznie aby do wladzy nie pchali sie nieudacznicy, cwaniaki i zdrajcy.
Sorry nie wystarczy po zasadniczym bledzie ktory doprowadzi do zagrozenia naszej ojczyzny.
Polacy zacznijcie patrzec na swoj kraj z perpectywy polaka a nie zdrajcy bo panstwo zniknie snow z mapy swiata.
Wszystkich wrogow polskiego narodu trzeba wylapac I odpowiednio ukarac a reszta szubrawcow sama ucieknie.
P
Polak
Polsce jest obecne potrzebna bardzo duzo ilosc rakiet bliskiego I dalekiego zasiegu a przede wszystkim atom.
Poniewaz pomoze nie naszego kraju jest nie ciekawe musimy miec najlepszych dowodcow I najlepszy sprzet a nie zlom I nieudacznikow w wojsku.
Ludzie w dzisiejszych czasach nie sa potrzebni na polu walki samoloty, drony, helikoptery, czolgi.
Z koniami w czasie 2 wojny swiatowej bites nie mozna bylo wygrac.
Na wypadek wojny trzeba miec powazne uzbrojenie a nie karabiny.
Komorowski wola ze polacy musza sie Sami bronic ale ten facet nie ma zielonego pojecia o technologii jak I jego koledzy.
Laserem mozna zniszczyc pul ruskiej armi i uzbrojenia.
Tym sie powinni zajac ludzie do tego powolani bo nawieszali im tyle gwiazdek ze maja teraz pole do popisu na poly walki w krotce.
A w przeciwnym razie dlugoletnie wiezienia w najlepszym razie.
Ja mysle ze polonia zagraniczna pomoze.
B
Barbasiewicz Ferdynand
Spełnienia najlepszych życzeń. Bardzo proszę o rozpowszechnienie apelu.
APEL DR FERDYNANDA BARBASIEWICZA, HUMANISTY DO PREZYDENTÓW PAŃSTW. PREMIEÓW, MINISTRÓW SPRAW ZAGRANICZNYCH, PARLAMENTARZYSTÓW I POLITYKÓW W RELACJACH MIĘDZYNARODOWYCH ORGANIZACJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH.
Uwaga! Najwyższy czas nastał, by w przyszłych konfliktach międzynarodowych, gdzie nieuchronnie grozi użyciem siły militarnej. Sekretarz Generalny ONZ powinien mieć mandat nadany przez 4/5 Forum Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych do wprowadzenia pokojowych sił rozjemczych ONZ z niżej opisanym niezwykle skutecznym uzbrojeniem DEFENSYWNO - HUMANITARNYM. Propozycja personalna dla Sekretarza Generalnego ONZ jest warunkowana skutecznym i w odpowiednim czasie sprawnym dążeniem do zapobiegania ofiarom w ludziach i w niszczeniu infrastruktury egzystencji lokalnego społeczeństwa, jak: Ukraina, itp. miejsca na ZIEMI. Uzasadnienie: Jak wiemy z dotychczasowego doświadczenia w sytuacjach konfliktowych na świecie nim Rada Bezpieczeństwa ONZ podejmie jakieś decyzje rozjemcze (lub któryś z członków Rady zawetuje), to z reguły wcześniej użyte są działania zbrojne, giną ludzie i niszczone są warunki egzystencji społeczności ludzkiej zbrojnymi działaniami ofensywnymi.
Jednostki wojskowo-policyjne rozjemcze szybkiego reagowania podległe Sekretarzowi Generalnemu ONZ, powinny być wyposażone w logistyczne, niżej opisane środki humanitarno-defensywne, które w badaniach symulowanych komputerowo uzyskały bardzo dobrą oceną skuteczności, w Instytucie Akademii Marynarki Wojennej. Opinię wyrażono na piśmie przez kontradmirała Zbigniewa Badeńskiego, szefa Sztabu Marynarki Wojennej RP w dniu 30 październik 2000 roku.
NAJSKUTECZNIEJSZA I BARDZO TANIA OBRONNOŚĆ HUMANITARNO-DEFENSYWNA W DYSPOZYCJI PRAWNEJ SEKRETARZA GENERALNEGO ONZ DLA UTRZYMANIA SPOKOJU I POKOJU NA ŚWIECIE, BEZ OFIAR W LUDZIACH I BEZ NISZCZENIA INFRASTRUKTURY EGZYSTENCJI CZŁOWIEKA W WARUNKACH ROZWIĄZYWANIA KONFLIKTÓW GEŁOPOLITYCZNYCH, GROŻĄCYCH UŻYCIEM WOJSKOWYCH SIŁ OFENZYWNYCH PAŃSTWA AGRESORA.

HUMANITARNA GŁOWICA BOJOWA DO NISZCZENIA SAMOLOTÓW I HELIKOPTERÓW AGRESORA, „oślepiania” radarów, wyłączania napędów okrętów i miny ze skrawkami foli do wyłączania silników czołgów i innych pojazdów wojskowych, obezwładnianie humanitarne piechoty agresora. Załączona propozycja może być pomocna także w walce z terroryzmem.
Ferdynand Barbasiewicz, autor projektu i apelu, Poland
Żołnierz, oficer, marynarz, a także doświadczony policjant po odpowiednich badaniach psychologicznych i specjalistycznym przeszkoleniu w sytuacji zbliżającego się kryzysu wojennego zakłada na głowę hełm, który jest wyposażony w swoistą kamerę elektroniczną czytnika ruchu obserwacyjnego odbicia źrenicy oka na określony obiekt lecący w powietrzu lub pływający na wodzie czy jeżdżący na lądzie. W pierwszym projekcie modułu, komputer zdolny do śledzenia w ułamku sekundy odbicia źrenicy oka obserwującego nadążnie lecący bojowy samolot, płynący okręt, jadący czołg, itp. pojazdy wojskowe agresora. W tym czasie oficer naciska przycisk kieszonkowego pilota. Wówczas komputer w ułamku tysięcznej sekundy naprowadza wzrokiem promień lasera na obserwowany samolot lub inne obiekty wojskowe nieprzyjaciela i lokalizuje precyzyjne odległość, pułap, kierunek i prędkość lotu, jazdy, itp. ruchu. Następnie działo, wyrzutnia rakietowa zainstalowana na żyroskopie elektromagnetycznym z amortyzacją odrzutu, na specjalnej platformie pojazdu wojskowego, gdzie w ułamku sekundy ustawia nadążnie kierunek strzału armaty, odpalenia rakiety z precyzyjnym programowaniem elektronicznego zapłonu w głowicy pocisku lub rakiety wyprzedzającego eksplozję na 2-3 km przed lecącym w powietrzu wrogim samolotem bojowym przeznaczonym do zniszczenia za 2 sekundy. Gdy nastąpi eksplozja głowicy pocisku lub rakiety na 2 km precyzyjnie w kursie lotu wrogiego samolotu, to wówczas powstanie okrągły obłok rozrzuconych gęsto o średnicy 200 metrów skrawków foli o ściśle określonym składzie chemicznym,
B
Barbasiewicz Ferdynand
Spełnienia najlepszych życzeń. Bardzo proszę o rozpowszechnienie apelu.
APEL DR FERDYNANDA BARBASIEWICZA, HUMANISTY DO PREZYDENTÓW PAŃSTW. PREMIEÓW, MINISTRÓW SPRAW ZAGRANICZNYCH, PARLAMENTARZYSTÓW I POLITYKÓW W RELACJACH MIĘDZYNARODOWYCH ORGANIZACJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH.
Uwaga! Najwyższy czas nastał, by w przyszłych konfliktach międzynarodowych, gdzie nieuchronnie grozi użyciem siły militarnej. Sekretarz Generalny ONZ powinien mieć mandat nadany przez 4/5 Forum Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych do wprowadzenia pokojowych sił rozjemczych ONZ z niżej opisanym niezwykle skutecznym uzbrojeniem DEFENSYWNO - HUMANITARNYM. Propozycja personalna dla Sekretarza Generalnego ONZ jest warunkowana skutecznym i w odpowiednim czasie sprawnym dążeniem do zapobiegania ofiarom w ludziach i w niszczeniu infrastruktury egzystencji lokalnego społeczeństwa, jak: Ukraina, itp. miejsca na ZIEMI. Uzasadnienie: Jak wiemy z dotychczasowego doświadczenia w sytuacjach konfliktowych na świecie nim Rada Bezpieczeństwa ONZ podejmie jakieś decyzje rozjemcze (lub któryś z członków Rady zawetuje), to z reguły wcześniej użyte są działania zbrojne, giną ludzie i niszczone są warunki egzystencji społeczności ludzkiej zbrojnymi działaniami ofensywnymi.
Jednostki wojskowo-policyjne rozjemcze szybkiego reagowania podległe Sekretarzowi Generalnemu ONZ, powinny być wyposażone w logistyczne, niżej opisane środki humanitarno-defensywne, które w badaniach symulowanych komputerowo uzyskały bardzo dobrą oceną skuteczności, w Instytucie Akademii Marynarki Wojennej. Opinię wyrażono na piśmie przez kontradmirała Zbigniewa Badeńskiego, szefa Sztabu Marynarki Wojennej RP w dniu 30 październik 2000 roku.
NAJSKUTECZNIEJSZA I BARDZO TANIA OBRONNOŚĆ HUMANITARNO-DEFENSYWNA W DYSPOZYCJI PRAWNEJ SEKRETARZA GENERALNEGO ONZ DLA UTRZYMANIA SPOKOJU I POKOJU NA ŚWIECIE, BEZ OFIAR W LUDZIACH I BEZ NISZCZENIA INFRASTRUKTURY EGZYSTENCJI CZŁOWIEKA W WARUNKACH ROZWIĄZYWANIA KONFLIKTÓW GEŁOPOLITYCZNYCH, GROŻĄCYCH UŻYCIEM WOJSKOWYCH SIŁ OFENZYWNYCH PAŃSTWA AGRESORA.

HUMANITARNA GŁOWICA BOJOWA DO NISZCZENIA SAMOLOTÓW I HELIKOPTERÓW AGRESORA, „oślepiania” radarów, wyłączania napędów okrętów i miny ze skrawkami foli do wyłączania silników czołgów i innych pojazdów wojskowych, obezwładnianie humanitarne piechoty agresora. Załączona propozycja może być pomocna także w walce z terroryzmem.
Ferdynand Barbasiewicz, autor projektu i apelu, Poland
Żołnierz, oficer, marynarz, a także doświadczony policjant po odpowiednich badaniach psychologicznych i specjalistycznym przeszkoleniu w sytuacji zbliżającego się kryzysu wojennego zakłada na głowę hełm, który jest wyposażony w swoistą kamerę elektroniczną czytnika ruchu obserwacyjnego odbicia źrenicy oka na określony obiekt lecący w powietrzu lub pływający na wodzie czy jeżdżący na lądzie. W pierwszym projekcie modułu, komputer zdolny do śledzenia w ułamku sekundy odbicia źrenicy oka obserwującego nadążnie lecący bojowy samolot, płynący okręt, jadący czołg, itp. pojazdy wojskowe agresora. W tym czasie oficer naciska przycisk kieszonkowego pilota. Wówczas komputer w ułamku tysięcznej sekundy naprowadza wzrokiem promień lasera na obserwowany samolot lub inne obiekty wojskowe nieprzyjaciela i lokalizuje precyzyjne odległość, pułap, kierunek i prędkość lotu, jazdy, itp. ruchu. Następnie działo, wyrzutnia rakietowa zainstalowana na żyroskopie elektromagnetycznym z amortyzacją odrzutu, na specjalnej platformie pojazdu wojskowego, gdzie w ułamku sekundy ustawia nadążnie kierunek strzału armaty, odpalenia rakiety z precyzyjnym programowaniem elektronicznego zapłonu w głowicy pocisku lub rakiety wyprzedzającego eksplozję na 2-3 km przed lecącym w powietrzu wrogim samolotem bojowym przeznaczonym do zniszczenia za 2 sekundy. Gdy nastąpi eksplozja głowicy pocisku lub rakiety na 2 km precyzyjnie w kursie lotu wrogiego samolotu, to wówczas powstanie okrągły obłok rozrzuconych gęsto o średnicy 200 metrów skrawków foli o ściśle określonym składzie chemicznym,
A
Andy
Polski broniłbym z poświęceniem tylko że oprócz nazwy już jej nie ma. Rozsprzedali nam Ojczyznę - judasze
n
nikt
sporo racji
G
Gość
tak tak nie 20 mln tylko słownie DWA miliony sztuk , prezydent komorowski wraz z kolegami z PO tak rządzili i rzadzą , ze choćbysmy nie wiem jak chcieli to nie mamy się czym bronić , zapewniali ,żeśmy bezpieczni ,a rosja jest przyjazna a putin to przyjaciel, te dzisiejsze zachęty prezydenta do obrony to kpina jest jakaś , niemniej musimy stworzyć silna armię i siły powszechnej obrony , ale to nie z komorowskim i jego kolegami z platformy
s
spokojny
1)Sory ale to nie jest kwestia „wiary” ale wiedzy na temat wojskowości i historii konfliktów militarnych. Co z tego, że „każdy Szwajcar ma broń w domu” skoro oni nigdy w życiu nie prowadzili wojen? Widziałeś co zrobiła grupka serbskich bandziorów przed Srebrnicą z po zęby uzbrojonymi oddziałami holenderskimi? Po prostu zrobili na niedoświadczonych wojskowo Holendrów „buuu” a potem była masakra i 7 tysięcy trupów.
2)„obrońcy Afganistanu dali radę potędze ZSRR uzbrojeni w taką broń”. Nieprawda. Z kałaszami Talibowie byli nieszkodliwi dla Sowietów i mogli sobie jedynie siedzieć w bezludnych górach, którymi się nikt nie interesował. Dopiero zmasowane dostawy nowoczesnego wyposażenia z USA zmieniły układ sił – przykład rakiety Stinger. Jak chcesz wyposażyć ludzi „z ulicy” w Polsce w takie rakiety? To nierealne.
3)Jaki był „efekt odstraszający” „czwartej armii świata” czyli milionowej armii irackiej w wojnie golfowej, wyposażonej w kałachy? Żaden. Dosłownie w dwa tygodnie zostali przez Amerykanów zmieceni falami uderzeniowymi lotnictwa i broni rakietowej.
4)A jak wyglądała obrona ZSRR w roku 1941? W ogóle nie wyglądała mimo powszechnej i wielomilionowej samoobrony. Dopiero zmasowane konwoje amerykańskie pełne nowoczesnej broni i zbudowanie na Syberii od zera fabryk ciężkiego uzbrojenia spowodowały odwrócenie sytuacji ale to trwało kilka lat.
5) Uważam operetkowe teorie „efekt odstraszający 30 milionów kałachów czających się na okupanta za każdym rogiem” za szkodliwe, bo szkoda środków na pałki dla każdego kiedy potrzeba nam więcej F-16 czy Eurofighterów dla lotników albo Leopardów dla pancerniaków.
G
Gość
A ja wierzę w powszechne siły obronne. Każdy powinien mieć w domu broń. Oczywiście karabinami nie zatrzymamy samolotów ale obrońcy Afganistanu dali radę potędze ZSRR uzbrojeni w taką broń. A teraz talibowie upokarzają takimi "zabawkami" armię USA. Równie silny jest efekt odstraszający 30 molionów kałachów czających się na okupanta za każdym rogiem.
s
spokojny
Dobre! Zdjęcia mówią same za siebie. Dzielni junacy z łopatami i miotłami powstrzymają uderzenie nowoczesnych odrzutowców i rakiet. W 1939 też były takie zabawy. Harcerzyki kopały doły w ogrodzie, które miały zatrzymać nawałę artyleryjską.

A dziś na sankcje najlepszą bronią jest zjadanie jabłek. Proponuję jeszcze obwiesić kraj platakami „jesteśmy silni, zwarci, gotowi i nie oddamy ani guzika”. Wtedy każdy będzie czuł się naprawdę obronnie bezpieczny. Bawimy się w operetkowe pseudodziałania z XIX-go wieku zamiast konkretnie zająć się współczesnymi zagrożeniami i uzbroić profesjonalną armię w nowoczesne uzbrojenie. Bo potem znowu pójdziemy beznadziejnie z szablami na czołgi.
Wróć na i.pl Portal i.pl