O świcie czają się w krzakach z lornetkami. Kto taki? Ptasiarze

Aleksandra Dunajska-Minkiewicz
Archiwum
Z angielska mówi się o nich „birdwatcherzy”, ale dorobili się już także swojej polskiej nazwy: „ptasiarze”. Na bezkrwawe łowy zabierają lornetkę, czasami aparat fotograficzny. I dużo cierpliwości. Obserwowanie ptaków to coraz popularniejsze hobby.

- Takich pasjonatów najwięcej jest w Wielkiej Brytanii, gdzie rzesza kilku milionów ludzi obserwuje ptaki. Ale także w Polsce takich osób jest coraz więcej – zauważa Sylwester Aftyka, przewodniczący zarządu Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego.

Dlaczego? - Przede wszystkim większy jest dostęp do wiedzy: fachowej literatury, dużo informacji jest w internecie. Ludzie coraz bardziej potrzebują kontaktu z naturą, a ptaki są dobrym obiektem do obserwacji. Ssaki są trudniej dostępne, mogą być niebezpieczne. Z ptakami nie ma tego problemu. Poza tym to hobby na cały rok – wylicza zalety takiej pasji Aftyka.

On sam zaczynał ptasią przygodę jako nastolatek. - Miałem kilkanaście lat i lornetkę. Chodziłem, podglądałem, uczyłem się ptaków. Potem trafiłem na zjazd towarzystwa ornitologicznego. I połknąłem bakcyla – opowiada.

Andrzej Różycki z Poleskiego Parku Narodowego też zauważa, że coraz więcej osób przyjeżdża do parku właśnie żeby obserwować ptaki. - Szczególnie że niektóre gatunki rzadko można spotkać poza naszym parkiem, jak np. wodniczkę – wyjaśnia.

Chociaż w Polsce za raj ptasiarzy uznawane są tereny nad Biebrzą, to Lubelszczyzna okazuje się być nie mniej atrakcyjna. - Dlatego, że jest bardzo różnorodna – mamy tu i tereny bagienne, i dużą rzekę o naturalnym biegu czyli Wisłę, duże kompleksy stawów i lasy. A poza tym Roztocze, które ma już nieco podgórski klimat – wylicza Sylwester Aftyka.

Za jeden z najlepszych okresów do obserwacji ptaków uznaje się wiosnę, ale także koniec lata może być ciekawy. - Warto wybrać się np. na stawy rybne, gdzie spuszczana jest woda, bo wiele ptaków znajduje tam teraz miejsce do żerowania. Poza tym obecny czas to dobry moment do obserwacji ptaków, które przez nasz kraj przelatują – tłumaczy Sylwester Aftyka.

Andrzej Różycki dodaje, że właśnie teraz wiele osób odwiedza PPN, żeby obserwować np. zlotowisko żurawi. - Ptaki już się gromadzą, ale szczyt będzie w pierwszej dekadzie września. Może to być nawet 2-3 tysiące ptaków. Gromadzą się przed zachodem słońca w jednym miejscu, po wschodzie słońca już ich nie ma. Najczęściej zbierają się na rozlewisku na początku ścieżki Czahary. W ciągu dnia można je spotkać na okolicznych polach, gdzie żerują i przygotowują się do odlotu – tłumaczy.

Nie wchodzić z butami

Miłośnicy ptaków podkreślają, że podstawową zasadą uprawiania tej pasji jest niewchodzenie z butami w ptasi świat. - Chodzi przede wszystkim o to, żeby nie podchodzić zbyt blisko, nie straszyć – zaznacza Sylwester Aftyka.

Jak tłumaczy, teraz jest dla niektórych ptaków czas intensywnego żerowania i zbierania sił przed odlotem. - Np. dubelt występujący na Lubelszczyźnie m.in. w Poleskim Parku Narodowym i w dolinie Bugu, zimuje na południe od Sahary, gdzie dociera jednostajnym lotem. Właśnie przygotowuje się do odlotu i, mówiąc wprost, jeśli wystraszymy go i nie pozwolimy się najeść, może nie przetrwać wędrówki – tłumaczy Aftyka.

Co jest potrzebne do obserwacji ptaków?

Lornetka

To podstawowe wyposażenie birdwatchera. Można ją kupić za kilkadziesiąt złotych, można za kilka tysięcy. Początkującym poleca się sprzęt z ośmio- lub dziesięciokrotnym przybliżeniem.

Aparat fotograficzny

Nie wszystkim wystarcza patrzenie, niektórzy dodatkowo chcą uwieczniać okazy na zdjęciach. Wtedy oczywiście niezbędny będzie aparat z dobrym obiektywem. Niektórzy fotografują wykorzystując do tego i aparat, i lornetkę.

Cierpliwość

Jak mówią ptasiarze – to najważniejsze. Czasami żeby zobaczyć wymarzony gatunek, trzeba czekać godzinami. Ale się opłaca. Jeśli dodatkowo chce się robić zdjęcia, lepiej poczekać i mieć fotografię naturalnie wyglądającego ptaka, niż wystraszonego, uciekającego przed nami w popłochu.

Dobry atlas ptaków

Za najlepszy uznawany jest „Przewodnik Collinsa. Ptaki”

Czy i jak dokarmiać ptaki?

To jedno z pytań, które w kontekście ptaków pojawia się najczęściej. Eksperci powtarzają: poza okresem śniegu lub mrozu nie ma takiej potrzeby. Zimą możemy dawać ptakom m.in. ziarna słonecznika i konopi, a także proso czy drobne kasze np. jaglaną czy jęczmienną. Na pewno dobrym wyborem nie jest chleb czy resztki z obiadu. Nie można zapominać o wodzie – także zimą. Bardzo ważne jest też utrzymywanie czystości w karmniku.

A co robić, kiedy zobaczymy ptaka rannego lub np. młode, które wypadło z gniazda? - W przypadku młodych – najlepiej zostawić je w miejscu, gdzie się je znalazło. Ranne i chore można spróbować przewieźć do ośrodków rehabilitacyjnych – tłumaczy Sylwester Aftyka.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: O świcie czają się w krzakach z lornetkami. Kto taki? Ptasiarze - Plus Kurier Lubelski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl