18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

O Rudim Schubercie mówią: Taki sąsiad to przekleństwo!

Anna Szpakowska, Mateusz Węsierski
To, co Rudi Schuberth opowiada w mediach; o wtapianiu się w tłum, w kaszubszczyznę, to tylko gadki pod publikę - mówi jeden z sąsiadów artysty
To, co Rudi Schuberth opowiada w mediach; o wtapianiu się w tłum, w kaszubszczyznę, to tylko gadki pod publikę - mówi jeden z sąsiadów artysty B. Fidrych
Artysta Rudi Schuberth zaszedł za skórę mieszkańcom gminy Czarna Dąbrówka. Mówią, że wręcz go nie cierpią. Twierdzą, że inaczej wyobrażali sobie bliskość znanego piosenkarza.

To człowiek aspołeczny - mówią sąsiedzi artysty. Schuberth zaszył się we wschodnim krańcu gminy Czarna Dąbrówka (pow. bytowski) w Folwarku Otnoga, który tam zbudował. Oczekiwania związane z jego przybyciem już po kilku miesiącach pękły jak mydlana bańka...

Miejscowi zgłosili się do nas ze swoimi uwagami, bo chcą pokazać światu, że celebryta w sąsiedztwie to same kłopoty. Dla nich Rudolf Schuberth przestał być "wesołym panem z telewizora".

- Na początku wszystko było dobrze. Jak każdy normalny sąsiad, pogadał, pośmiał się. Relacje popsuły się, gdy zaczął zatrudniać miejscowych na budowie - opowiada jeden z okolicznych mieszkańców. - Scenariusz był podobny. Przykładowo ktoś wynajmuje kogoś do układania płytek, przychodzi szef po skończonej robocie, twierdząc, że nie została wykonana należycie. Nie płaci i do widzenia. Nic zrobić nie mogliśmy, bo umowy nikt nie podpisywał. Wierzyliśmy znanemu sąsiadowi.

Z naszymi rozmówcami spotkaliśmy się w pobliżu posesji Schubertha. Każdy z jego sąsiadów zastrzegł sobie zachowanie anonimowości. - Boimy się, bo on w rzeczywistości nie jest takim wesołym, medialnym człowiekiem, o czym nieraz się przekonaliśmy - dodaje kolejna osoba.

Jak to między sąsiadami bywa, w międzyczasie doszło również do kłótni o płot.
- Kiedyś była tu szeroka droga [wiodąca przez las przy folwarku Schubertha - dop. red.], teraz można tylko osobówką przejechać, bo jakimś szerszym pojazdem, np. kombajnem, się nie da. Ten człowiek ma kilkanaście hektarów, to mógłby darować sobie stawianie płotu na środku drogi. Chociażby ze zwykłej uprzejmości - narzeka sąsiad celebryty.
Mężczyzna oznajmia, że po skargach mieszkańców piosenkarz przesunął płot o metr.
- Jednak najbezpieczniej omijać tę posesję - zauważa kolejny rozmówca. - To, co Rudi Schuberth opowiada w mediach; o wtapianiu się w tłum, w kaszubszczyznę, to tylko gadki pod publikę. Żeby wtopić się w tłum, trzeba się zaprzyjaźnić z ludźmi, a my go unikamy.

Sąsiedzi Rudiego Schubertha nie widzą już pozytywnych aspektów wzajemnej bliskości. Są przede wszystkim zawiedzeni. Rzekome niemiłe sytuacje, jakie miał zaserwować im celebryta, sprawiły, że wolą go unikać.
- Kiedyś jeden z naszych sąsiadów został oskarżony o grożenie córce pana Schubertha. Chłopa po policji ciągali, bo Schuberthowie myśleli, że nazwisko pomoże. Sąsiad został uniewinniony, ale strachu się najadł. Nie zazdroszczę mu - relacjonuje mieszkaniec Czarnej Dąbrówki.

Zebrani twierdzą, że z powodu licznych konfliktów nikt już u Rudiego nie chce pracować.
- Żyjemy tu od lat i wzajemnie, po sąsiedzku sobie pomagamy, a on myśli, że powinien dostać wszystko za darmo i bez wzajemności - komentuje jedna z kobiet. - Na domiar złego on jeszcze w telewizji opowiada o wspaniałym życiu na kaszubskiej wsi. O zaprzyjaźnionych z nim sąsiadach. Jacy zaprzyjaźnieni, jak tu sami wykorzystani dookoła?

Ludzie denerwuje też polityka władz Czarnej Dąbrówki wobec Rudiego Schubertha. Największe kontrowersje wzbudza utwardzenie drogi wiodącej do posiadłości piosenkarza.
- Otóż do folwarku wiedzie żwirowa droga, na którą Schuberth materiał rzekomo organizował we własnym zakresie. Gmina musiała jednak zapłacić za jej wyprofilowanie i wyrównanie. Denerwuje nas taka polityka, bo inni gospodarze od lat nie mogą się doprosić dogodniejszego dojazdu, a on dostał to bez oporów - krytykuje jeden z sąsiadów.
- Tu wielu na doprowadzenie prądu czy telefonu czekało miesiącami, a pan Schuberth raz dwa, szybko dostał prąd na swoją działkę - dodają mieszkańcy.

Nie obyło się też bez konfliktów z władzami gminy. Rudi Schuberth na sesji Rady Gminy w czerwcu 2012 roku domagał się zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, ponieważ jezioro, którego właścicielem (podobnie jak całej posesji) jest jego żona, oznaczono jako teren zielony.
- Uniemożliwia nam to użytkowanie terenu w sposób właściwy - tłumaczyła Małgorzata Schuberth, żona piosenkarza.
Gmina naprawia ten błąd. - Plan zagospodarowania przestrzennego będzie tworzony raz jeszcze - oznajmia wójt Jan Klasa.

Temat sporów sąsiedzkich Klasa ocenia ostrożnie.
- Miejscowi nieufnie patrzą na ludzi zewnątrz, którzy są majętni - mówi wójt. - Zawsze trzeba szukać drogi porozumienia. Nieważne, czy ktoś jest mieszkańcem od kilkudziesięciu lat, czy tylko od kilku.
Małżeństwo Schuberthów zaproponowało bezpośrednią konfrontację. Mieszkańcy odmówili.
- Konfrontacji nie będzie, bo to według mnie pułapka. Nie wystawię się w ten sposób, by później być szykanowanym - odpowiada na koniec jeden z sąsiadów.

Od Małgorzaty Schuberth usłyszeliśmy, że jej mąż nie wypowiada się w tej sprawie. Ona sama oznajmiła tylko, że przy braku bezpośredniej konfrontacji nie odniesie się do uwag mieszkańców. Poinformowała też, że po 9 latach starań droga została wyremontowana z ich udziałem finansowym w wysokości 7 tys. zł. Potwierdziliśmy to w Urzędzie Gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: O Rudim Schubercie mówią: Taki sąsiad to przekleństwo! - Dziennik Bałtycki

Komentarze 89

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Mam sporo rodziny w Czarnej Dąbrówce i mogę stwierdzić, że zazdroszczą lepszego wykształcenia, statusu materialnego. Potrafią to okazywać w sposób bezwzględny i nie ukrywany. A przecież nikt nie bronił się kształcić, ciężko pracować żeby coś osiągnąć.Za wizytę nowozakupionym (zresztą używanym) samochodem postawią ci gorszą kawę ;) Do tego oblegają kościoły, a diabła noszą pod skórą. Współczuję pani szczerze takiego sąsiedztwa...

G
Gość
28 sierpnia 2014, 21:41, Romek:

Dlaczego nie jest wyjaśniona sprawa płatności za wykonane prace przy budowie gospodarstwa.Ostatnio pojawia się coraz więcej cwaniaków co to za darmo chcą się budować.

I partaczy, którzy potrafią nie wiedzieć, że np. klepka podłogi zmienia rozmiar w zależności od temperatury i położona na zimno w cieple wyskoczy, ale jak się im próbuje przetłumaczyć, żeby nie spartaczyli, to nie! po swojemu zrobią.

a
anek05
2018-04-06T12:12:45 02:00, Andrzej:

Byłem z przyjaciółmi u Państwa Szubert na wspaniałym weekendzie. Pan Rudi jest pasjonatem i miłośnikiem Kaszub. Jego wiedza o budownictwie i zabytkach kaszubskich jest zadziwiająca , myślę ,że bardzo dużo robi aby zachować stare budownictwo .

Spędziliśmy tam 4 dni i był to naprawdę wspaniały wypoczynek u bardzo miłych i gościnnych ludzi, wspaniałe i zdrowe jedzenie , komfortowe pokoje.

A myślę ,że wiele tych głosów okolicznych mieszkańców jest spowodowane zazdrością ponieważ stworzyli tam wspaniały skansen dla turystów.

Osobiście polecam moim znajomym gościnę u Pana Rudiego i Pani Małgosi.

6 lipca, 12:24, Nie Mofa Jaś:

Dla jakich turystów ? Co ty chrzanisz, piszesz tak bo grubas ci kazał ?

i to właśnie polskie piekiełko... zawiść i zazdrość... komuś dołożyć jest fajnie i pokazać jaki ja jestem men... Państwo Schubertowie są wspaniałymi ludźmi i ukłon im za to co zbudowali i zrobili

G
Gość
2019-01-16T14:15:14 01:00, Marta:

9 lat czekania na drogę... to ma być szybko???

A co do reszty - płotu, płytek... i braku odwagi w kwestii konfrontacji.

Typowe polskie piekło zawiści!

Sama miałam podobnie - też na wsi, choć na drugim końcu Polski.

Remontowałam dom po cioci, żeby w nim zamieszkać, ja miastowa, czyli NA PEWNO BOGATA! Sąsiad przyszedł pomóc - po sąsiedzku, "za darmo", " co najwyżej da pani jakąś nagrodę po uważaniu" jak skończę. Zrobił byle jak - belki miały być zheblowane tak, żeby do siebie przylegały, zostały położone jak leci, czasem nawet ze szczelinami po 10 cm. Podziękowałam po 10 belce, rozmontowałam to, co zrobił, poprawialiśmy sami z mężem. Wieś okrzyknęła nas skąpcami (bo sami robią chytrusy, żeby tylko innym nie dać zarobić!), złodziejami (bo przecież pracował, a nic mu nie zapłacili!), zarozumialcami (bo po takich komentarzach zza pleców jakoś nie miałam ochoty na sąsiedzkie wizyty), a to, że mamy fotowoltaiki na dachu i wiatrak w obejściu spędza sąsiadom sen z oczu - podobno ptaki zabijamy wiatrakiem, a nasze fotowoltaiki "zmieniły im klimat" we wsi! Płot też postawiliśmy na granicy naszej ziemi i też sąsiadom przeszkadza, bo już nie mogą wpaść do sadu czy ogrodu na wiśnie czy maliny jak podobno było "za pani Zosi", czyli mojej cioci. A ja pamiętam, jak ona płakała, ze przychodzą jak do siebie, obrywają owoce, dużo leży zdeptanych na ziemi, a jej nawet kobiałki nie dadzą, bo "to przecież pani, to pani sobie może sama oberwać"! "Pani" miała wtedy 89 lat... Mamy z mężem wolny zawód, pracujemy w domu - kolejna obraza dla sąsiadów, bo liczyli, że jak pojedziemy do pracy w mieście, to nas cały dzień nie będzie i oni sobie pobuszują u nas - na podwórzu, w budynkach gospodarczych, pozaglądają w okna, może "niechcący' uda się jakąś szybę wybić i wleźć do środka...

Zakupy też robię w wiejskim sklepie i u ludzi na wsi, ale... po drodze, dwie wsie wcześniej.

W mojej nie utrzymuję kontaktów. Mieszkam na uboczu, prawie kilometr od pozostałych zabudowań. Mnie do nich nie ciągnie, a i oni nareszcie nauczyli się nas omijać i nie rozwalać nam "niechcący" płotu, bo "traktor się na zakręcie nie zmieścił"... Jak zrobiliśmy za drewnianym płotem metalowe i betonowe wzmocnienia, niewidoczne z drogi i traktor zamiast rozwalić płot rozwalił się sam, to już teraz wszystkie się mieszczą w zakręcie!

Tez mi sie wydaje, ze biadolenie sasiadow jak zawsze na wyrost. Pretensje, ze przez cale zycie używali czyjejs dzialki jako drogi, typowe na polskiej prowincji.

N
Nie Mofa Jaś
2018-04-06T12:12:45 02:00, Andrzej:

Byłem z przyjaciółmi u Państwa Szubert na wspaniałym weekendzie. Pan Rudi jest pasjonatem i miłośnikiem Kaszub. Jego wiedza o budownictwie i zabytkach kaszubskich jest zadziwiająca , myślę ,że bardzo dużo robi aby zachować stare budownictwo .

Spędziliśmy tam 4 dni i był to naprawdę wspaniały wypoczynek u bardzo miłych i gościnnych ludzi, wspaniałe i zdrowe jedzenie , komfortowe pokoje.

A myślę ,że wiele tych głosów okolicznych mieszkańców jest spowodowane zazdrością ponieważ stworzyli tam wspaniały skansen dla turystów.

Osobiście polecam moim znajomym gościnę u Pana Rudiego i Pani Małgosi.

Dla jakich turystów ? Co ty chrzanisz, piszesz tak bo grubas ci kazał ?

J
Jach
2018-10-30T11:59:28 01:00, sabbath61:

Nie myślałem, że z niego taki cham!!!!

To są buce, którym ktoś stworzył stronę internetową i na nie pisze co tam robią, a na wizytę u buraka trzeba się umówić, bo yo zamknięta agroturystyka, czyli frontem do klienta

M
Marta
9 lat czekania na drogę... to ma być szybko???
A co do reszty - płotu, płytek... i braku odwagi w kwestii konfrontacji.
Typowe polskie piekło zawiści!
Sama miałam podobnie - też na wsi, choć na drugim końcu Polski.
Remontowałam dom po cioci, żeby w nim zamieszkać, ja miastowa, czyli NA PEWNO BOGATA! Sąsiad przyszedł pomóc - po sąsiedzku, "za darmo", " co najwyżej da pani jakąś nagrodę po uważaniu" jak skończę. Zrobił byle jak - belki miały być zheblowane tak, żeby do siebie przylegały, zostały położone jak leci, czasem nawet ze szczelinami po 10 cm. Podziękowałam po 10 belce, rozmontowałam to, co zrobił, poprawialiśmy sami z mężem. Wieś okrzyknęła nas skąpcami (bo sami robią chytrusy, żeby tylko innym nie dać zarobić!), złodziejami (bo przecież pracował, a nic mu nie zapłacili!), zarozumialcami (bo po takich komentarzach zza pleców jakoś nie miałam ochoty na sąsiedzkie wizyty), a to, że mamy fotowoltaiki na dachu i wiatrak w obejściu spędza sąsiadom sen z oczu - podobno ptaki zabijamy wiatrakiem, a nasze fotowoltaiki "zmieniły im klimat" we wsi! Płot też postawiliśmy na granicy naszej ziemi i też sąsiadom przeszkadza, bo już nie mogą wpaść do sadu czy ogrodu na wiśnie czy maliny jak podobno było "za pani Zosi", czyli mojej cioci. A ja pamiętam, jak ona płakała, ze przychodzą jak do siebie, obrywają owoce, dużo leży zdeptanych na ziemi, a jej nawet kobiałki nie dadzą, bo "to przecież pani, to pani sobie może sama oberwać"! "Pani" miała wtedy 89 lat... Mamy z mężem wolny zawód, pracujemy w domu - kolejna obraza dla sąsiadów, bo liczyli, że jak pojedziemy do pracy w mieście, to nas cały dzień nie będzie i oni sobie pobuszują u nas - na podwórzu, w budynkach gospodarczych, pozaglądają w okna, może "niechcący' uda się jakąś szybę wybić i wleźć do środka...
Zakupy też robię w wiejskim sklepie i u ludzi na wsi, ale... po drodze, dwie wsie wcześniej.
W mojej nie utrzymuję kontaktów. Mieszkam na uboczu, prawie kilometr od pozostałych zabudowań. Mnie do nich nie ciągnie, a i oni nareszcie nauczyli się nas omijać i nie rozwalać nam "niechcący" płotu, bo "traktor się na zakręcie nie zmieścił"... Jak zrobiliśmy za drewnianym płotem metalowe i betonowe wzmocnienia, niewidoczne z drogi i traktor zamiast rozwalić płot rozwalił się sam, to już teraz wszystkie się mieszczą w zakręcie!
T
Tytus
Czyli ty
g
gosc
Gdzie jest skarbówka i prokurator ........Po grzbiecie innych do raju co za śmieć
b
bbr
Rudi to juz przeszłośc a ten fagas to oszust. Jak traktuje ludzi tak się naZewa
s
sabbath61
Nie myślałem, że z niego taki cham!!!!
R
Real
Miałem nieprzyjemność zetknąć się z tym ,,wałem" Mogę tylko potwierdzić odczucia innych którzy mieli z nim sąsiedzkie relacje. Bufon, zarozumialec, ignorant . Gbur.
P
Paweł
Jak już wiele osób wspomniało - wstyd, że gazeta publikuje tak stronniczy artykuł. Byleby zyskać na opluwaniu znanej osoby. "Oczekiwania sąsiadów związane z przybyciem Rudiego Schuberta..." - to mówi samo za siebie. Czego oczekiwali? Worków pieniędzy? :D
Co do drogi, to jakoś nie widać, żeby wcześniej była ona dwupasmowa - ot zwykła leśna droga - tu zalatuje już konkretnym kłamstwem.

Cóż - opinie gości Państwa Schubertów mówią same za siebie - ja się dołączam - wspaniałe, otwarte i przemiłe małżeństwo, u którego można świetnie spędzić czas w rodzinnej atmosferze.
I
Iza
Pan "Rudi Schuberth opowiada w mediach; o wtapianiu się w tłum, w kaszubszczyznę, to tylko gadki pod publikę. Żeby wtopić się w tłum, trzeba się zaprzyjaźnić z ludźmi"... Ludzie to nie są żadne gadki pod publikę... Tak powinno wyglądać życie... Ale tego się nie da z Kaszubami... :) Nie da się zaprzyjaźnić bo tu wszyscy są odludkami :) Mało tego... obgadują się za plecami... Jeden na drugiego patrzy z pod byka! Jak ktoś ma niby lepiej to widły w plecy i diabła z niego zrobić... Niestety... z Kaszubami nie da się przyjaźnić... Tylko mądry to wie... (Mądry=Doświadczony przez Kaszubskie zazdrosne mordy). Nic dziwnego, że właśnie taki artykuł powstał... To jest dowód charakterów kaszubskich... I oczywiście są nieliczne wyjątki... Ale to są odosobnione jednostki! Jestem z innej części Kaszub... Tutaj sadzi się tylko tuje... Bo sąsiedzi to... :) Taka prawda...
A
Andrzej
Byłem z przyjaciółmi u Państwa Szubert na wspaniałym weekendzie. Pan Rudi jest pasjonatem i miłośnikiem Kaszub. Jego wiedza o budownictwie i zabytkach kaszubskich jest zadziwiająca , myślę ,że bardzo dużo robi aby zachować stare budownictwo .
Spędziliśmy tam 4 dni i był to naprawdę wspaniały wypoczynek u bardzo miłych i gościnnych ludzi, wspaniałe i zdrowe jedzenie , komfortowe pokoje.
A myślę ,że wiele tych głosów okolicznych mieszkańców jest spowodowane zazdrością ponieważ stworzyli tam wspaniały skansen dla turystów.
Osobiście polecam moim znajomym gościnę u Pana Rudiego i Pani Małgosi.
Wróć na i.pl Portal i.pl