W Bielsku-Białej padał dziś nieustannie deszcz i pewnie to wpłynęlo na fakt, że z koszulek kilku graczy Rubina zniknęły nazwiska oraz numery. W takiej sytuacji powinien jednak zadziałać kierownik drużyny, dostarczając nowy komplet, który jest zawsze w zanadrzu, na wypadek rozerwania stroju, plam krwi czy właśnie zgubienia liter lub cyfr...
... ale w tym przypadku postawiono na prowizorkę! Obóz Rubina sądził, że przejdzie pomysł z namalowaniem numerów flamastrem. Sędzia tej kreatywności nie docenił i poprosił o wymianę koszulek. O dziwo drugi komplet z pełnym nadrukiem znalazł się w szatni.
Z powodu niecodziennego zamieszania rozpoczęcie drugiej połowy opóźniło się o kilka minut. Ta wpadka to nie tylko kompromitacja dla Rubina, ale i firmy, która dostarczyła mu stroje.
Na pomeczowej konferencji trener Rubina Leonid Słucki starał się obrócić wpadkę w żart. Stwierdził, że koszulki rozpadały się z powodu czystego deszczu w Polsce.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?