Nowy trener Legii „dokręca śrubę” przed derbami Mazowsza. Dariusz Dźwigała czuje się przeklęty

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Jose Kante zagra przeciw byłym kolegom z Płocka
Jose Kante zagra przeciw byłym kolegom z Płocka fot. sylwia dabrowa / polska press
Po kompromitujących występach w Europie piłkarze Legii mogą skupić się na lidze, Pucharze Polski i... treningach. Ricardo Sa Pinto w środę zorganizował swojej drużynie dwie sesje treningowe.

W niedzielnych derbach Mazowsza przy Łazienkowskiej spotkają się dwie drużyny, które w tym sezonie rozczarowują. Wisła Płock po odejściu Jerzego Brzęczka nie przypomina drużyny, która w poprzednim sezonie walczyła o europejskie puchary. Pod wodzą Dariusza Dźwigały zespół zdobył tylko dwa punkty (na 15 możliwych), aż pięć z dziewięciu bramek stracił w ostatnich kwadransach spotkań.

Legia w ligowej tabeli wskoczyła już na czwarte miejsce, ale kibicom daleko do zadowolenia. Odpadnięcie z eliminacji Ligi Mistrzów ze Spartakiem Trnawa oraz Ligi Europy z luksemburskim Dudelange to dla klubu katastrofa. Również finansowa, bo budżet Legii opierał się na wpływach z UEFA. A te są znacznie ograniczone już drugi sezon z rzędu. Pomoc zewnętrznego inwestora, dobry interes przy sprzedaży jednego z zawodników, zejście z kontraktów tych najlepiej opłacanych - bez spełnienia jednego z tych scenariuszy sytuacja może stać się nieciekawa.

Pod względem sportowym też nie jest jednak łatwo. Abstrahując od pucharowego blamażu, na zwycięstwo na własnym stadionie w rodzimych rozgrywkach kibice musieli czekać aż cztery mecze (2:3 z Arką w Superpucharze, 1:3 z Zagłębiem i 0:0 z Lechią w lidze). Legioniści przełamali się dopiero w zeszłą niedzielę. Z trudem pokonali 2:1 Zagłębie Sosnowiec, beniaminka, którego tydzień wcześniej w Poznaniu Lech rozbił 4:0.

>> SA PINTO: WYDAWAŁO MI SIĘ, ŻE KIBICE NAS DOPINGOWALI. NIE ROZUMIEM JESZCZE POLSKIEGO <<

- Mam wiele uwag do naszego występu. Ale wykonaliśmy swoją robotę i w końcu wygraliśmy. W tym sezonie pierwszy raz w lidze przed własną publicznością. To zwycięstwo jest ważniejsze, niż wielu osobom się wydaje - podkreślał po niedzielnym meczu Sa Pinto. - Nasza sytuacja nie jest idealna. Mamy sporo kontuzji, trudno jest skompletować skład. Nie narzekamy jednak na przeciwności losu, tylko walczymy o swoje. Tak będzie wyglądała moja Legia - dodał.

Dobrą informacją dla Portugalczyka jest to, że po zabiegu kardiologicznym do ćwiczeń z kolegami powrócił Jarosław Niezgoda. Indywidualne zajęcia nadal mają jednak Adam Hlousek, Dominik Nagy, William Remy i Marko Vesović. Pozostałym zawodnikom Sa Pinto zorganizował w środę dwie sesje treningowe, rano i wieczorem. Legioniści bardzo intensywnie pracowali nad motoryką, trener dużą uwagę przykładał też do pressingu.

W zajęciach uczestniczył Artur Jędrzejczyk, którego kontuzja z meczu z Zagłębiem okazała się niegroźna. „Jędza” to najlepiej zarabiający zawodnik w całej lidze, władze klubu chciały „zachęcić” go do transferu odsunięciem od składu, nie zgłoszono go nawet do europejskich rozgrywek. Obrońca wolał jednak zostać w Warszawie, jego żona była w ostatnich tygodniach ciąży (niedawno urodziła córkę). Ostatecznie Jędrzejczyk zgodził się na to, że dostanie pieniądze należne mu z kontraktu, ale wypłaty będą rozłożone na kilka lat. Wrócił do składu i w dwóch meczach zdobył dwie bramki. Co by się stało gdyby zagrał z Dudelange zamiast Nagy’a czy Philippsa, nigdy się nie dowiemy.

>> BEZ PIENIĘDZY OD UEFA LEGIĘ MOGĄ CZEKAĆ CHUDE LATA <<

Oszczędności zarząd klubu mógłby też poszukać w innych miejscach. Raport PZPN dotyczący wydatków klubu na prowizje pośredników przy transferach ujawnił, że od marca 2017 do kwietnia 2018 stołeczny klub wydał na nie... prawie 10 mln złotych.

W niedzielę zagrają jednak piłkarze, a nie pieniądze. Ci z Płocka mają spore problemy, w tym sezonie jeszcze nie wygrali. - Nie wiem, czy ktoś nie rzucił na mnie jakiejś klątwy. Nie jestem w stanie inaczej tego wytłumaczyć. Pracuję najlepiej, jak potrafię. Mogę tylko przeprosić za nasze wyniki - przyznał po ostatniej porażce 1:3 z Arką Dariusz Dźwigała.

Pomimo porażki 2:5 z Wisłą Kraków pozycję lidera utrzymał Lech. W niedzielę Kolejorz wybierze się do Lubina. Jagiellonia, która też ma 12 punktów, podejmie z kolei beniaminka z Legnicy.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Lotto Ekstraklasa - 6. kolejka
Piątek: Piast - Cracovia (godz. 18.30, transimsja Eurosport 2), Korona - Arka (20.30, Canal+ Sport); Sobota: Pogoń - Lechia (18, Canal+ Sport, nSport+), Wisła Kraków - Górnik (20.30, Canal+ Sport); Niedziela: Jagiellonia - Miedź (15.30, Canal+ Sport), Legia - Wisła Płock (15.30, Canal+), Zagłębie Lubin - Lech (18., Canal+); Poniedziałek: Zagłębie Sosnowiec - Śląsk (18.30, Eurosport 2).

Arkadiusz Malarz: Jest nam wstyd za Luksemburg

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl