Nowy Targ. Szokujące fakty ws. mordercy Andrzeja Krzysztofiaka. Jego kuratorka wiedziała, że zabije?

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
fot. Tomasz Mateusiak
Gdyby ktoś posłuchał tej kobiety, Andrzej Krzysztofiak mógłby dalej żyć. Jak dowiedziała się „Gazeta Krakowska”, nowotarska kurator sądowa Barbara Sz. już w 2010 roku informowała policję w Rabce, że jej podopieczny Dawid M. kiedyś może zabić innego człowieka. Jej obawy spełniły się 3 lata później. Wówczas w czasie feralnej bójki pod nowotarskim klubem „ADHD”, Dawid M. wbił nóż w głowę chłopaka, który stał przed nim w kolejce do dyskoteki.

Zobacz także: Zabójstwo przed klubem ADHD w Nowym Targu. Wyrok 15 lat więzienia

Z materiałów ze śledztwa ws. zabójstwa wynika, że rabczański nożownik pierwszy raz popadł w konflikt z prawem, gdy miał 12 lat. Przez następne lata bił, kradł i łgał tak mocno, że dostał kuratorkę sądową. Kobieta zauważyła, że jest on skłonny do zabójstwa. Poinformowała o tym policję, po czym poprosiła sąd o zmianę podopiecznego. Ostatecznie przed zabójstwem Dawid M. usłyszał 9 wyroków. Ostatni zapadł dwa dni przed feralnymi andrzejkami.

Jutro (sobota 13 luty) o godzinie 15 na nowotarskim Rynku odbędzie się głośna manifestacja mieszkańców Podhala oburzonych niskim wyrokiem dla mordercy Andrzeja Krzysztofiaka. Ponad 7 tysięcy osób, które chcą wziąć udział w spotkaniu, podobnie jak rodzina zmarłego Andrzeja, uważa, że 15 lat odsiadki to zdecydowanie za mało dla nożownika.

Na światło dzienne wychodzą nowe, bulwersujące fakty z życia Dawida M., 23-letniego mordercy z Rabki Zdroju, który decyzją sądu w Krakowie już za 5 lat może ponownie chodzić na wolności. To on w andrzejki 2013 roku, wbijając nóż w głowę, zamordował 20-letniego Andrzeja Krzysztofiaka z Nowego Targu. Został za to skazany na 15 lat więzienia.

„Gazeta Krakowska” dotarła do materiałów ze śledztwa prowadzonego przeciwko Dawidowi M. Wynika z nich wprost, że kurator młodocianego jeszcze mordercy już 6 lat temu ostrzegała policję, że jest on w stanie popełnić taką zbrodnię.

Recydywista, choć młody

Przebywający obecnie za kratkami Dawid M. w swoim stosunkowo krótkim życiu dopuścił się długiej listy przestępstw. Wyrok za morderstwo jest dziesiątym, jaki ma on na swoim koncie. I choć jeszcze w maju zeszłego roku wydawało się, że społeczeństwo na długo wyrzuciło go poza swój nawias, dziś okazuje się, że może on pojawić się na wolności już za 5 lat.

Stanie się tak dlatego, że o ile w maju 2015 roku Sąd Okręgowy w Nowym Sączu (pierwszej instancji) skazał go za zabójstwo na dożywocie (z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 25 latach), to już sędziowie z krakowskiego Sądu Apelacyjnego (gdzie sprawa Dawida M. trafiła po odwołaniu jego obrońcy) byli dla rabczanina o wiele bardziej łaskawi. Tu wyrok obniżono Dawidowi M. do 15 lat więzienia. Oznacza to, że będąc „grzeczny”, być może wyjdzie on na wolność już po odsiedzeniu połowy wyroku. Czyli w 2021 roku.

Co z tego, że przeprosił?

- Dla nas taki wyrok to skandal - nie kryje wzburzenia Rozalia Krzysztofiak, matka zabitego Andrzeja. - Sędzina z Krakowa „dała nam w twarz”. Zresztą nie tylko nam. Ten wyrok to „policzek” dla prowadzącej sprawę policji, prokuratury czy nawet sędziego z Sącza.

Co spowodowało, że krakowski sąd apelacyjny zdecydował się na tak radykalne złagodzenie kary za brutalne zabójstwo? Okazuje się, że kluczowy był fakt, iż morderca na ławie oskarżonych... kilkakrotnie przeprosił rodzinę swej ofiary.

Krzysztofiakowie w szczerość tych słów nie wierzą. Takie same zdanie o „teatralnym geście” M. ma też Anastazja Huzior, nowotarska prokurator oskarżająca mordercę. Dlaczego ich stanowisko jest tak twarde? Odpowiedź znajdujemy w aktach sprawy.

On zawsze „przepraszał”

Okazuje się, że Dawid M. od najmłodszych lat wchodził w konflikt z prawem, a gdy łapano go „na gorącym uczynku”, zawsze przepraszał. Zanim zabił, miał 9 wyroków za pobicia czy groźby. Ostatni - za pobicie - usłyszał dwa dni przed morderstwem.

- Dawid M. dostał wówczas wyrok więzienia w zawieszeniu - mówi Antoni Krzysztofiak, ojciec zmarłego. - Normalny, niezdeprawowany człowiek przemyślałby to i siadł na „dup...”. Dawid M. ani myślał to zrobić. Pojechał z kolegami na imprezę. Za pazuchę wsadził nóż kuchenny, a zanim jeszcze dotarł na nowotarski Rynek, zaaplikował sobie „końską dawkę” metadronu, którą zalał alkoholem.

- Co więcej, jestem przekonana, że on jechał na tę imprezę ze świadomością, by zrobić komuś coś złego - dodaje Monika Pyzowska, najstarsza siostra ofiary. - Świadczą o tym chociażby SMS-y (zabezpieczyła je policja - przyp. red.), jakie słał na kilkadziesiąt minut przed zabójstwem do swojej byłej dziewczyny.

„Czas kur*** dusić”

„Krakowska” dotarła do części z nich. „Jestem rozje**, wkur*** (...) muszę naprawdę zemścić się za swojego przyjaciela”, „czas do boju ruszyć... kurw*** dusić, dusić, dusić. Tak musi być”. To tylko niektóre ze słów, jakie można wyczytać z SMS-ów Dawida M.

Sąd Apelacyjny w Krakowie nie uznał ich jednak za fakt wskazujący, że Dawid M. planował zbrodnię. Skład orzekający tak bezgranicznie uwierzył w przeprosiny mordercy, że pominął również opinie biegłego psychologa na temat M., a także wstrząsające słowa, jakie powiedziała o mordercy jego była kuratorka sądowa.

Kurator: on w końcu zabije!

Dawid M. „kuratelą” objęty został, gdy miał 12 lat. Opiekująca się nim zawodowa kurator Barbara Sz. zeznała w prokuraturze, że rabczanin sprawiał jej ogromne problemy. Był krnąbrny dla nauczycieli, popełniał przestępstwa. Zawsze jednak, gdy przychodziła do niego na rozmowę, był potulny jak baranek i... przepraszał! Później oczywiście wracał do swych praktyk. Doszło do tego, że pani kurator w 2010 roku poprosiła nowotarski sąd rodzinny, by ten uwolnił ją od pracy z tym podopiecznym. W tym samym czasie poinformowała też komendanta komisariatu policji w Rabce, że „gdyby kiedyś w mieście doszło do morderstwa, to od razu powinien sprawdzać alibi właśnie Dawida M.” (tak zeznawała w prokuraturze). Słowa kobiety okazały się prorocze.

- Szansa na to, że morderca naprawdę się poprawi, jest więc zerowa - mówi Rozalia Krzysztofiak. - Przepraszał nas, by dostać niższy wyrok, by ratować własny tyłek. Badający go psycholog stwierdził, że oprócz patologicznych zachowań, tego człowieka cechuje też wybitna inteligencja. M. wykalkulował więc sobie, że przeprosi, bo mu się to opłaca. Niestety, jak na razie ma rację.

Tysiące oburzonych

Sprawa się jednak nie zakończyła. Rodzina Krzysztofiaków zapowiada, że nie spocznie, dopóki M. nie usłyszy wyroku dożywocia. - I proszę mi uwierzyć, że to nie jest żadna zemsta - mówi matka zabitego Andrzeja. - Wiem, że życia mojemu synowi nic już nie przywróci. Boję się jednak, że Dawid M. wyjdzie na wolność i znów może kogoś zamordować. A jeśli nie on, to może zabije jakiś inny psychopata, który słyszał o procesie mordercy naszego syna i dowiedział się, na jak śmieszny wyrok został on skazany. Przecież każdy zbir teraz może powiedzieć „przepraszam”, by szybciej wyjść zza krat.

Będzie kasacja wyroku?

Jurto (godz. 15) na nowotarskim Rynku odbędzie się wielki marsz osób oburzonych wyrokiem, jaki usłyszał nożownik. Może w nim uczestniczyć ponad 7 tysięcy osób. Tyle poparło działania rodziny Krzystofiaków na Facebooku. Każdy, włączając się w akcję, świadomie dopisywał się do listy osób domagających się dla mordercy dożywotniego więzienia.

Choć początkowo wydawało się, że walka może być beznadziejna, bo wyroki sądów apelacyjnych w Polsce niezwykle trudno jest obalić, okazało się, ile naprawdę potrafi wywołać społeczna presja.

Od dwóch dni wiadomo, że sprawą zajął się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zamierza wnieść do Sadu Najwyższego o kasację wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowy Targ. Szokujące fakty ws. mordercy Andrzeja Krzysztofiaka. Jego kuratorka wiedziała, że zabije? - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl