Nowy program NFZ ograniczy kobietom w ciąży prawo wyboru lekarza i położnej

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Zdaniem położnych nowy program NFZ może doprowadzić do gorszej opieki nad kobietami mieszkającymi z dala od centrum koordynacji.
Zdaniem położnych nowy program NFZ może doprowadzić do gorszej opieki nad kobietami mieszkającymi z dala od centrum koordynacji. freeimages
Rozmowa z Ewą Janiuk, członkinią Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, założycielką i kierownikiem NZOZ „Zdrowa Rodzina” w Opolu.

NFZ uruchamia program opieki koordynowanej nad kobietą w ciąży. Czy to dobry projekt?
Jego główny element to kompleksowa opieka medyczna nad matką w okresie ciąży, porodu, połogu oraz nad noworodkiem. To generalne założenie wydaje się bardzo słuszne. Problem pojawia się, gdy program dotyczy kobiety w ciąży fizjologicznej, a więc przebiegającej prawidłowo. W takiej sytuacji wystarczy, by ciężarną zajmował się lekarz ginekolog lub położna. Tymczasem w nowym projekcie koordynować tę opiekę będzie szpital i to duży szpital, w którym odbywa się co najmniej 600 porodów rocznie.

To niedobrze, że koordynatorem będzie szpital?
Kobieta w zdrowej ciąży powinna być trzymana jak najdalej od szpitala i specjalistycznej opieki. Na całym świecie stwierdzono, że nadmierna medykalizacja powoduje wręcz zaburzenia prawidłowego przebiegu ciąży.

To jedyny minus tego rozwiązania?
Niestety nie. Problem polega na tym, że o tym, kto będzie realizatorem skoordynowanej opieki, decydować będzie właśnie szpital. To szpital zadecyduje, z kim podpisze umowy - z którym lekarzem i którą położną. Takie rozwiązanie uderzy w interesy ciężarnych, bo ich prawo wyboru zostanie ograniczone. W tej chwili kobieta w ciąży sama wybiera spośród tych podmiotów, które są na rynku i mają kontrakt z NFZ, czyli to ona decyduje, komu chce powierzyć zdrowie swoje i swojego dziecka. W skoordynowanej opiece takiego nieograniczonego wyboru nie będzie. Mało tego, słychać z różnych stron, że do wyboru będą gotowe zespoły w pakiecie: lekarz, pielęgniarka, położna. Ciężarna nie będzie mogła np. wybrać doświadczonej położnej, która nie pracuje w danym szpitalu, ale prowadzi prywatną praktykę.

Położne boją się utraty samodzielności?
Obawy w środowisku są bardzo dużo, ale martwimy się przede wszystkim o nasze podopieczne. Dotychczasowe doświadczenia w całej Polsce pokazują, że jest nieporównywalnie więcej świadczeń wykonywanych przez położone pracujące samodzielnie, i że bez nadzoru organizacyjnego innych grup zawodowych spędzają one znacznie więcej czasu bezpośrednio z podopiecznymi, w ich środowisku domowym.

A czy jakość takiej skoordynowanej opieki będzie jednakowa?
Obawiam się, że nie. Kobieta mieszkająca blisko centrum koordynacji będzie miała lepszą opiekę. Mimo że mamy określone standardy opieki okołoporodowej - bardzo dobre standardy - do tej pory w wielu miejscach nie udaje się ich wyegzekwować. Gdyby jakość opieki we wszystkich placówkach była jednakowo dobra, nie trzeba by się obawiać proponowanych zmian w tak dużym zakresie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska