Nowotarska mleczarnia uspokaja: Ser z groźnymi bakteriami nie był wyprodukowany u nas

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Mieszkańcy Podhala przez dwa dni żyli w strachu. Górale bali się, że skażony groźnymi bakteriami twaróg sernikowy, o którego wycofanie zaapelowała właśnie Główna Inspekcja Sanitarna, mógł pochodzić z... Nowego Targu. Ser, pakowany w plastikowe pojemniki o pojemności 0,5 i 1 kg, sygnowany był kojarzoną z podhalańskim zakładem marką „Hej!”.

Skażony twaróg sernikowy

Główna Inspekcja Sanitarna poinformowała w poniedziałek (23 lipca) na swojej stronie internetowej, że w trybie pilnym wzywa wszystkich klientów, którzy w ostatnich dniach nabyli „Twaróg Sernikowy Hej!” do wyrzucenia produktu lub zwrócenia go do sklepu.

Jak czytamy na stronie GIS, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska (OSM) w Radomsku, w ramach przeprowadzonej w weekend kontroli, znalazła w pobranych próbkach sernika bakterie Listeria monocytogenes.

Spółdzielnia natychmiast poinformowała o tym GIS oraz inspekcję weterynaryjną, a także sama na swojej stronie internetowej zaapelowała do klientów o niespożywanie produktu. Twaróg sernikowy, w którym mogły być bakterie, miał numer partii: 290718 i termin przydatności do spożycia 29.07.2018.

Bakterie groźne dla dzieci

Co grozi po zjedzeniu skażonego twarogu? Listeria monocytogenes to gatunek beztlenowej bakterii, która jest czynnikiem etiologicznym listeriozy. Jest jednym z najbardziej zjadliwych patogenów przenoszonych przez żywność (20 do 30 procent infekcji kończy się śmiercią). Na przykład w Stanach Zjednoczonych jest ona odpowiedzialna za około 2500 zachorowań i 500 zgonów rocznie (9,7 przypadków zachorowań na milion mieszkańców), powodując tym samym większą śmiertelność niż salmonella czy Clostridium botulinum.

Ze względu na chorobotwórczość bakterii Listeria monocytogenes, wywołującą zapalenie opon mózgowych u noworodków (zakażenie drogą transwaginalną), nie zaleca się kobietom w ciąży spożywania miękkich serów, takich jak brie, camembert bądź feta, które mogą być skażone tymi bakteriami. Jest to trzecia z najczęstszych przyczyn zapalenia opon mózgowych u noworodków.

Nowy Targ czy Radomsko?

Dlaczego jednak, skoro twaróg produkuje spółdzielnia z Radomska, górale obawiali się o swoje zdrowie?

Okazuje się, że OSM Radomsko ma dwa zakłady produkcyjne. Jeden w rodzinnym mieście, a drugi w wykupionej przed laty mleczarni w Nowym Targu. Firma tak szczyci się tym zakładem, że większość swoich produktów sygnuje podhalańskim zawołaniem „Hej” i wizerunkiem górala.

- Bardzo lubię ich produkty i często wybieram je w supermarketach. Czasem nawet jeżdżę do przyzakładowego sklepiku, by kupić tam śmietanę czy ser - mówi Maria Franicka, gospodyni domowa z Nowego Targu. - Teraz jednak boję się, że wszystkie ich produkty są skażone. Może powinnam pójść z rodziną gdzieś się przebadać?

Podobnych głosów od zaniepokojonych konsumentów, którzy w ostatnich dniach spożywali nabiał z nowotarskiej mleczarni, było więcej. Nowotarski sanepid przyznaje, że od wtorku rana odebrał masę telefonów od wystraszonych klientów.

Górski zakład jest czysty

- Mogę wszystkich uspokoić - mówi Agata Kasperkiewicz, wiceprezes OSM Radomsko. - Ser, w którym mogły być bakterie, nie został wyprodukowany w zakładzie w Nowym Targu, tylko tym w Radomsku. Na Podhalu produkujemy tylko mleko UHT, jogurty, śmietany oraz sery żółte. Reszta naszego asortymentu, w tym właśnie twarogi sernikowe, wytwarzana jest w Radomsku i to tam mogło dojść do skażenia. Bakterie znaleziono jednak tylko w jednym produkcie, w jednej serii. Reszta jest dobra, zdrowa i nadaje się do spożycia - dodaje.

Co na takie słowa klienci?

- Troszkę mnie to uspokaja, ale i tak wolałbym, by zakład w Nowym Targu został ponownie przebadany przez odpowiednie służby - mówi Marek Wąsowicz, nowotarżanin.

Jolanta Bakalarz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Nowym Targu

Po informacji o tym, że do obrotu mógł trafić skażony bakteriami twaróg, sprawdziliśmy sklep przyzakładowy działający przy nowotarskiej mleczarni. Nie znaleźliśmy w nim produktu z poszukiwanej partii. Co do kontroli samej mleczarni, to nią nie my się zajmujemy, a Powiatowy Inspektor Weterynarii.

Dr Krzysztof Gałązka, powiatowy lekarz weterynarii z Nowego Targu

Nie planuję w najbliższym czasie przeprowadzać jakichś dodatkowych badań i kontroli w nowotarskiej mleczarni. Nie widzę takiej potrzeby. My działamy w ten sposób, że na początku roku robimy harmonogram kontroli i wówczas przychodzimy, by pobrać próbki żywności. Tak było teraz w zakładzie w Radomsku i właśnie wówczas wyszło na jaw, że jedna z partii sernikowego twarogu jest wadliwa. Stałą kontrolę nad swoimi produktami musi natomiast pełnić producent, który powinien badać próbki każdej partii żywności wytwarzanej na swoim terenie.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowotarska mleczarnia uspokaja: Ser z groźnymi bakteriami nie był wyprodukowany u nas - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl