Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NowoczesnaPL, Wolność i Równość, partia Razem odmienią scenę polityczną?

Paulina Jęczmionka
W niedzielę odbędzie się kongres stowarzyszenia Ryszarda Petru. Z Wielkopolski zgłosiło się ok. 400 osób. Ale eksperci nie wróżą NowoczesnejPL sukcesu
W niedzielę odbędzie się kongres stowarzyszenia Ryszarda Petru. Z Wielkopolski zgłosiło się ok. 400 osób. Ale eksperci nie wróżą NowoczesnejPL sukcesu Piotr Smoliński
NowoczesnaPL, Wolność i Równość, partia Razem - to nowe, powstałe w trakcie kampanii prezydenckiej ruchy, które chcą jesienią walczyć o miejsca w parlamencie. Czy po euforii wokół Pawła Kukiza nowe inicjatywy odmienią scenę polityczną?

Organizowanie się zwolenników Kukiza trwa. Apeluje o tworzenie "Społecznych Komitetów poparcia dla Referendum". Na Facebooku tłumaczy: "tuż po referendum na bazie Społecznych Komitetów (...) stworzymy Obywatelskie Komitety Wyborcze i konsekwentnie działając "strukturą bez struktur" wygramy wybory!". Na pytania o koordynatorów jego ruchu w kraju odpowiada, że są niepotrzebni, bo liczy się "oddolność".

O oddolnej inicjatywie mówi też Ryszard Petru, ekonomista, były doradca Leszka Balcerowicza jako ministra finansów, który zakłada stowarzyszenie NowoczesnaPL. W niedzielę nawarszawskim Torwarze odbędzie się jego kongres założycielski. Zarejestrowało się ponad 7 tys. osób. Z Wielkopolski jest ok. 400 chętnych.

- W czerwcu odwiedzę różne miasta (także Poznań - przyp. red.), by sprawdzić siłę powstających struktur - mówił wczoraj w radiowej Trójce Ryszard Petru. - Chciałbym wystartować w wyborach, ale muszę być pewny, że da się grać o wysoką stawkę, poparcie rzędu 20 proc. Inaczej siedzenie w Sejmie jest mało atrakcyjne.

Większych szans ruchowi Petru nie dają jednak eksperci. Ich zdaniem, grono jego odbiorców będzie zbyt wąskie. - Nie odmawiając panu Petru wiedzy i zaangażowania, nie sądzę, by mógł odnieść sukces wyborczy - uważa dr Szymon Ossowski, politolog UAM. - Ilu przysłowiowych Kowalskich go kojarzy? Związany jest przede wszystkim z biznesem i liberalizmem gospodarczym. Może więc odbierze pewną część elektoratu PO. Ale jest za późno, by stworzyć od podstaw silne struktury i przekonać szersze grono ludzi.

Petru - przynajmniej na razie - nie może też liczyć na rozpoznawalne nazwiska. Na kongresie nie pojawi się ani prof. Leszek Balcerowicz, ani Władysław Frasyniuk, którzy wsparli inicjatywę, ale nie chcą się angażować.

Zaangażowanie wykazali z kolei m.in. prof. Jan Hartman i prof. Magdalena Środa, zakładając ruch Wolność i Równość. Chcą zjednoczyć lewicę. Wśród celów programowych wymieniają m.in. równouprawnienie, ochronę socjalną najuboższych, ograniczenie tzw. umów śmieciowych. Na konferencji, podczas której podpisali deklarację ruchu, pojawili się też m.in. zawieszony w SLD Grzegorz Napieralski, były rzecznik Twojego Ruchu Andrzej Rozenek, były europoseł z Kalisza Marek Siwiec, który w 2012 r. opuścił SLD. Ale deklaracji nie podpisali.

- To przypominało program "Twoja twarz brzmi znajomo", bo wszyscy się znaliśmy, już wcześniej próbowaliśmy tworzyć koalicje - mówi nam Marek Siwiec. - Dziś nastąpiło rozmagnesowanie sceny politycznej, nieśmiertelny partyjny czteropak nie ma już na nią monopolu. Jeśli WiR znajdzie sposób na komunikację z innymi ugrupowaniami lewicy, zwłaszcza poobijanego SLD, będę ten ruch wspierać. Bez konsolidacji wróżę i jemu, i SLD porażkę.

Konsolidacja na razie się jednak nie zapowiada. Po lewej stronie powstaje kolejna partia - Razem. Jak mówią jej przedstawiciele - głównie młodzi działacze społeczni, aktywiści miejscy, ma ok. tysiąca zadeklarowanych członków. Jest już po kongresie i organizuje struktury w województwach. W Poznaniu ma blisko 200 zgłoszeń, z czego ok. 80 osób podpisało deklarację członkowską.

- W Polakach narodził się bunt, którego podstawą jest zła sytuacja socjalno-bytowa - mówi Kamil Krawicki, koordynator partii w Wielkopolsce. - Politycy od lat nie dają im rozwiązań. Pora odbetonować scenę polityczną. Nie zrobi tego WiR, który jest tylko apelem politycznych celebrytów kompromitujących lewicę już wcześniej.

Takie podziały na lewicy negatywnie oceniają eksperci. Ich zdaniem, nowe ruchy nie wejdą do Sejmu, a jedynie obniżą wynik SLD, który może w ogóle nie przekroczyć progu wyborczego.

- Niewątpliwie tworzy się miejsce na nową siłę polityczną - mówi dr Szymon Ossowski. - Szanse na wejście do Sejmu ma głównie Kukiz. 20 proc. poparcia trudno zmarnować. Pytanie: jak długo pozostanie autentyczny? Tylko w ten sposób utrzyma się bowiem na scenie. Ale żeby realizować swój program, musiałby wejść w koalicję rządzącą. Czyli wejść do systemu, który krytykuje. Jeśli straci autentyzm, skończy jak Palikot - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski